20 Historia wychowania. Wybór źródeł.
stolicy. Byl on szczególnie zadowolony z moich odpowiedzi, a ja z dziecięcym zaufaniem mówiłem do dostojnego i uprzejmego męża, którego przed kilku dniami widziałem lak wspaniałym wśród biskupów, hrabiów i rycerzy, a który teraz jak dobrotliwy ojciec siedział między nami. Polecił mnie osobliwszej opiece Grimalda.
Rok 817.. tfrzcz następną zimę uczyliśmy się drugiej części gramatyki -ortografii, i odtąd musieliśmy i my zawsze mówić po łacinie, przy czym oczywiście wydarzyło się niejedno, co do wielkiego rozweselenia pobudzało nauczycieli i współuczniów. Każdego dnia czytano nam ustęp z psałterza, pisaliśmy go na swoich tabliczkach, a potem każdy musiał poprawiać błędy pisarskie swego sąsiada; jeden z tych, co już czwarty rok uczyli się gramatyki, musiał polem przejrzeć wypracowania. Następnie przechodziliśmy słowo za słowem i wszystko nam wyjaśniano; nazajutrz zaś z rana musieliśmy się nauczyć całego ustępu na pamięć1. W laki sposób w ciągu zimy i następnego lata wyuczyliśmy się na pamięć całego psałterza. Odtąd mogliśmy wspólnie z innymi wychowankami brać udział w chórowym śpiewie braci. My jednak, wychowankowie cksternalu2, czyniliśmy to tylko w niedziele i w święta, wychowankowie zaś internatu3, zarówno jak bracia zakonni, podzieleni byli na 24 oddziały i śpiewali chwałę Panu na przemian przez cały dzień. Mogli oni stać w samym chórze, my zaś mieliśmy wyznaczone miejsce tuż obok chóru, bo nic nosiliśmy sukienki zakonnej, a bez niej nic wolno nikomu wejść tmi do chóru, ani do klauzury.
Rok 818. W tym roku zasadzono na wyspie pierwszą winną latorośl i skorośmy z pomyślnym skutkiem zdali egzamin wobec Erlebalda, który kierował internatem, wolno nam było pierwszych gron skosztować. Z nową ochotą zabraliśmy się do czytania Alkuina i dystychów Katona4 5, które wymagały z naszej strony uczenia się metryki. Dostał mi się egzemplarz, w którym były obok siebie gramatyka Alkuina i metryka Bcdy. Inni dostali metrykę VictorinaH, przy czym musieliśmy sami między sobą w obecności nauczyciela omawiać reguły prozodii, a później i sztuki wierszowania. Na poematach Prospera6 i Juvcncusa7 oraz Scduliusa8, któreśmy po dwóch razem czytali, ćwiczyliśmy i reguły, i pamięć swoją, i zdawaliśmy z tego kolejno wieczorem sprawę nauczycielowi. Dla ćwiczenia pamięci musieliśmy się uczyć na pamięć kościelnych hymnów brewiarza, któreśmy już umieli wskutek częstego powtarzania. Od lata polecono nam także wespół z innymi po kolei czytać przy stole, do czego przygotowywaliśmy się zrazu pod kierownictwem starszego ucznia. Za pierwszym razem ogarnęło mnie przy tym uczucie zalęknienia, wskutek czego popełniałem wiele błędów i byłem tak często poprawiany przez korektora - który nic pominął milczeniem żadnego drobiazgu - iż niemal zupełnie straciłem odwagę. Właśnie w tym czasie postradaliśmy kierownika naszej szkoły, Grimalda, którego razem z Tattonem - jednym z naszych nauczycieli - posłał opal Hatto do klasztoru w Anianc. Przy jego odjeżdzie napisałem pierwszy list łaciński, w którym mu objawiałem swą dziecięcą miłość i wdzięczność; zakończyłem go dyslychcm mozolnie zestawionym. Podarował mi odpis Eklogów Wirgiliusza1”, który we wolnych godzinach po setne razy czytywałem i przerabiałem. Kierownikiem szkoły został Wcttin, brat Grimalda, i był nim aż do śmierci, której osobliwsze okoliczności - jak to polem powiem - opisałem w heksanie trach.
Rok 819. Celem uzupełnienia naszych wiadomości gramatycznych polecono nam uczyć przez zimę nowo wstępujących uczniów mówienia i pisania w ten sam sposób, jak nas pierwej inni uczyli. Zajęciu temu oddałem się z wielkim zamiłowaniem i z pomyślnym skutkiem, przez co sobie zjednałem w wysokim stopniu przychylność Wetlina. Równocześnie nauczyciel gramatyki, magister Gerard, zaznajamiał nas z figurami i przenośniami mowy, przy czym wskazywał nam je najprzód w Piśmie św., a następnie domagał się, abyśmy mu przytaczali wzory i przykłady odpowiednie z poetów dotąd czytanych oraz zcStaliusa1' i Lukana1 , k lórych obecnie czytałiśmy. C i z nas, którzy nic mieli daru ani chęci do nauczania drugich, zatrudniali się pod kierownictwem nauczyciela przepisywaniem gramatyk Pryscyana, Mariusa Victorina i Kasjodora, oraz ćwiczyli się w zestawianiu zdań łacińskich i niemieckich, zaczerpniętych bądź z codziennego życia, bądź z dziejów biblijnych lub z czytanych autorów. Mogliśmy przy tym używać słownika synonimów, który tymczasem ułożył dla nas mistrz Gerard. Słownik ten był nam także wyborną pomocą przy układaniu wierszy.
Wśród takich zajęć nadeszła pora, kiedy to wszyscy ci - ogółem 32 -którzy z gramatyki przechodzili do retoryki, mieli być do lego usposobieni przez egzamina końcowe. Pod koniec lata przeto powtarzaliśmy wspólnie z nauczycielem trzy części gramatyki: etymologię, ortografię i metrykę, oraz naukę o figurach i przenośniach.
A wice i wówczas rzeczy ważniejsze i trudniejsze pierwej wyjaśniano, a polem dopiero memoryzowano. Krzywdę przeto ówczesnym nauczycielom wyrządzają ci, którzy prawią o bezdusznym mechanizmie przy nauczaniu religii.
Szkoły zewnętrznej przeznaczonej dla uczniów świeckich.
Szkoły wewnętrznej dla uczniów przeznaczonych do stanu zakonnego.
Katon Starszy, autor popularnych w wiekach średnich Dys ty chów moralnych.
Victorinus - gramatyk i retor rzymski (IV w.).
Sr. Prosper (ok. 390-455) - pisarz apologetyczny i poeta.
Juvcncus (IV w.) poeta łaciński z Hiszpanii.
I 1. Sedulius - poeta chrześcijański z V w.
12. Wergiliusz - największy epik rzymski (1 w. przed Cli.).
13. Stacjusz - poeta (I w. po Cli.).
J 4. Lukan - pisarz rzymski (I w.).