I
UCHODŹCY Z KASTY
go życzliwe. Nie były jednak i specjalnie wrogie. Często traktowa-no ów dualizm jako coś komicznego, śmieszącego. Niewątpliwie też w oczach nie-Zydów mógł on zawierać elementy komizmu. Żyd-„parch", uważający się jednocześnie za nosiciela charyzmy, był w sobie tak rażącym kontrastem, że mógł tylko śmieszyć. W folklorze polskim, a i nie tylko polskim, w literaturze mieszczańskiej — kontrast między Żydem-„parchem” a Żydem-,.wybrańcem” był nieraz podchwytywany i wykpiwany. Odgłosy tego można znaleźć nawet w znacznie późniejszych epokach w różnych „szmoncesach”, a nawet w twórczości takich żydowskich pisarzy jak Szolem Alejchcm.
W dobie rozwijającego się antysemityzmu dualizm w postawach i zachowaniu się Żydów zaczął w oczach nie-Żydów tracić na swym komizmie, stając się jedną z racjonalizacji wrogiego ustosunkowania się wobec żydostwa. Z tego źródła płynęły oskarżenia o obłudę, niemoralność, brak skrupułów w handlu itp. Oskarżenia te były najsilniejsze w czasach, kiedy — obiektywnie rzecz biorąc — dualizm żydowski zaczynał ulegać zanikowi.
IV
Decyzja zmiany wyznania nie była więc łatwa dla Żyda. A jednak i w dobie Rzeczypospolitej szlacheckiej jakaś liczba Żydów zdobywała się na taką decyzję, wyrzekała się dawnych wartości, chrzciła się i opuszczała kastę. Czy działał tu wyłącznie oportunizm, chęć zmienienia kondycji socjalnej czy ekonomicznej? Byłoby rzeczą niezmiernie ciekawą móc zbadać procesy psychiczne, towarzyszące tym konwersjom.
Niestety, o wypadkach wczesnego neofictwa nic właściwie powiedzieć nie możemy. Nie mamy dokumentów, które by dawały świadectwo drodze duchowej tych Żydów, którzy przyjmowali chrzest. Żaden z nich nie pozostawił po sobie jakichś Confessio-nes w rodzaju tych, jakie o swej drodze duchowej pisał św. Augustyn. Na szczęście jednak zachowały się pewne materiały później-
UCHODŹCY / KASTY
m ,nomc(. 8ię d0 frankizmu. Sam zaś Frank i frankizm do-aekali się opracowań, wśród których dzieło Aleksandra Kraus-hgra wciąż ma jeszcze poważną wartość.
Niewątpliwie frankizm był zjawiskiem bardzo specyficznym. BW zjawiskiem późnym, przypadającym na koniec Rzeczypospolitej i na początek wieku XIX. Był też swego rodzaju „ruchem”. VVgrę wchodziły tu nie jednostki, ale cała grupa — niezbyt może wielka, ale też i niemała. Grupa ta miała swego przywódcę, była wewnętrznie związana, miała wspólne cele i losy. Z drugiej jednak strony, w grupie dawały się zauważyć pewne tendencje i postawy, które według wszelkich danych mogły być uznawane za znamienne i dla wcześniejszych, indywidualnych konwersji. Najważniejszą rzeczą są tu motywy, jakimi kierowali się frankiści, oraz samo środowisko, jakie oni reprezentowali.
Frankizm był ruchem religijnym. Wyrósł on z sekciarstwa żydowskiego, z tego sekciarstwa, które w sabbataizmie znalazło swój punkt szczytowy. Sekciarstwo żydowskie — nie było ono pod tym względem różne od niejednego sekciarstwa w innych wyznaniach — było reakcją mistycyzmu na racjonalizm judaizmu, zasadniczą w tym rolę odegrała idea mesjanizmu.
Judaizm jest religią mesjanistyczną. Od chrześcijaństwa różni się on tym, że wciąż oczekuje przyjścia Mesjasza. Zresztą i w chrześcijaństwie nie brakło sekt, oczekujących ponownego przyjścia Zbawiciela. W ortodoksyjnym judaizmie koncepcja Mesjasza ma charakter polityczno-prawny. Jest też koncepcją nacjonalistyczną. Sekciarski judaizm wprowadził tu silne pierwiastki mistyczne. Zarazem ukonkretnił on i uhistorycznił postać Mesjasza, oczekując przyjścia jego wkrótce, jeszcze za życia danej generacji. Byłoby sprawą interesującą ustalić, w jakiej mierze chrześcijańska idea Mesjasza wywarła wpływ na kształtowanie się mesjanizmu sekciarstwa żydowskiego.
Frankizm zaczął się jako jeden z takich prądów mesjanis-tycznyeh w judaizmie. Był protestem przeciwko schematyzmowi rabin izm u, szukał odpowiedzi na swe pytania na drodze mistycz-
135