UCHODŹCY Z KASTY
Były to motywy społeczne, kulturalne, nawet polityczne, Chrzest coraz częściej stawał się wyrazem dążenia do całkowitego utożsamienia się z polskością. Od roku 1863 ten rodzaj neofi-tyzmu stał się bardzo pospolity. W rzeczywistości był on ostatnim akcentem w procesie asymilowania się do polskości, Niekiedy byl on połączony z „mieszanym" małżeństwem — zjawiskiem, które od końca wieku XIX stawało się coraz częstsze.
Łączyło się to zresztą z nowym w życiu polskim zjawiskiem społecznym: formowaniem się środowiska inteligencji miejskiej. Początkami swymi zjawisko to sięga pierwszych dziesięcioleci wieku XJX Od końca wieku XIX grupa inteligencka w Polsce ilościowo i jakościowo stała się ważnym czynnikiem życia zbiorowego. Coraz to większe miejsce zaczęli w niej zajmować ludzie pochodzenia żydowskiego. Tradycje książki miały tu kolosalne znaczenie. Bardziej niż dla innych elementów zbiorowości polskiej, awans indywidualny przez wykształcenie miał szczególną wymowę dla Żydów. Byl zgodny z tradycyjnym wzorem, zdawał się być najlepszą drogą wyzwolenia się od kasty. Zresztą analogiczne tendencje widzimy i w wypadkach różnych innych systemów kastowych w rozmaitych cywilizacjach naszego globu. Awans indywidualny przez wykształcenie jest charakterystyczny dla Murzynów amerykańskich, dla ludów kolonialnych, dla emancypujących się narodowości europejskich w rodzaju Ukraińców, Litwinów, Łoty-szów, Białorusinów itd. W wypadku Żydów było to niezmiernie wzmożone przez właściwości etosu żydowskiego, z jego umieszczeniem książki i wiedzy w rzędzie naczelnych wartości.
Juliana Klaczkę można uważać za pierwszego wybitnego pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego. Swoją karierę życiową rozpoczął on od pisania poezji hebrajskich, by skończyć jako znakomity publicysta, historyk i polityk. W wypadku Klaczki chrzest byl ostatecznym potwierdzeniem jego polskości ostatecznym akcentem jego asymilacji. Inna rzecz, że Klaczko swe nowe wyznanie traktował bardzo poważnie.
AJc i przed Klaczką wychodźcy z kasty trafiali do tworzącej się dopiero inteligencji polskiej. Po Klaczce dopływ ich będzie coraz większy. Mówiło się nawet o „zażydzeniu” inteligencji polskiej. Ale o sprawach tych wypadnie nam pomówić osobno.
VIII
Tak, widziana od strony społeczno-kulturalnej, wyglądała sprawa ncofityzmu Żydów polskich. Nic inaczej zresztą wyglądała ona i w wypadku Żydów wszystkich innych krajów Europy. Przez zmianę wyznania Żyd wychodził z kasty, wchodził w świat pozakas-towy i starał się z nim jak najpełniej i najszybciej utożsamić.
To utożsamianie się polegało na rozwinięciu w sobie lojalności dla nowego świata i na odrzuceniu resztek lojalności — jeżeli one jeszcze istniały—dla świata starego. Polegało na przejmowaniu mores świata nowego, jego reguł, jego etosu, całej jego kultury. I na ostatecznym odcięciu się od przeszłości. Zacieranie się tej przeszłości było rzeczą powszechną. Neofici —jeżeli tylko pozwalały im na to przepisy prawa — zmieniali swe nazwiska, przyjmując nowe o brzmieniu nieżydowskim. Dorabiano sobie nowe genealogie, starano się o szlachectwo, wchodzono w związki małżeńskie z nic-Źydami, Zaprzeczanie pochodzenia żydowskiego było rzeczą częstą.
Gdy Jeske-Choiński, a potem Korwin, ogłosili książki „demaskujące” żydowskie pochodzenie całej masy rodzin polskich, zainteresowani skwapliwie wykupywali te książki i niszczyli je. W rezultacie Neofici polscy Jeskc-Choińskicgo to dziś jedna z rzadkości antykwarycznych.
Do spraw tych zresztą wypadnie nam jeszcze powrócić i omówić je szerzej w kontekście z innymi zagadnieniami. TU tylko wspominamy o nich nawiasowo. Ale to, cośmy powiedzieli, ma sens jasny: coraz większy był zastęp Żydów, dla których pozostawanie w kaście stawało się nic do zniesienia i którzy przez zmianę wyznania szukali drogi, wyprowadzającej z kasty.
153