I !si o r y i i Aleksandra Wielkiego
objawiono. Nam też, którzy mamy czyste i jasne dusze, nic potrzeba jeździć na góry dla ofiarowania bogu Amonowi. Ale iż nie chcemy twemu majestatowi się prtęci wić, oto ślemy Hamonowi, bogu twemu, ty dary. Przy tym prosimy wysokości waszej, jeśliście wszytek świat podbili pod swe państwo, dajcie nam znać przez listy wasze.
Przy tych darzech, które posiała ona królowa Aleksandrowi, posiała niektórego malarza swego, dobrze ^^umiejętnego, który by pilnie obaczył sposób i kstalt Aleksandrów, a tak namalowawszy do królowej przyniósł. Co się tak stało. Gdy Aleksander widział dary, wdzięcznie je przyjął i* posly wielce ućcił. Potem gdy się wrócili do królowej Kandacis, przynieśli jej obraz namalowany na kortynie. Który gdy ujrzała Kandacis królowa, u weseliła się barzo, bowiem osobę jego od dawnych czasów żądała widzieć.
Potem jeden z synów królowej Kandacis, imieniem Kandeołus, wyjechawszy z żoną swą i z malem rycer-c stwa swego na przejeżdżanie, aby sobie pod weseli li, w tym mu zastąpił król cbrycki a iż wiedział o cud-ności żony jego, przypadszy nań z wielkością nieprzyjaciół, wiele ich poraził i żonę jego gwałtem wziął. On tedy z malem zbicgszy do zamków Aleksandrowych i poszedł do Aleksandra prosić go, aby mu raczył przeciw królowi ebryckicmu pomóc. Tedy Stróże, którzy o zamku strzegli, jąwszy go, przywiedli przed Tolomeu-sn50, który był pa Aleksandrze wtóry. I rzekł mu Tolc-meus: —- Ktoś ty jest? — A on odpowiedział: — Jestem syn królowej Kandacis. — Rzeki mu Tolomeus: — Dla czegoś tu przyszedł? — On powiedział, jako był ogar-niony od króla ebryckiego a jako mu gwałtem żonę wziął. Słysząc to Tolomeus kazał go zatrzymać, a wy-
11 l r. l u r y 1 a Aleksandro W Iclklcgo
szedszy z przybytku swego szedł na miejsce, gdzie Aleksander spał, a już była ciemna noc; wszedszy do łożnice, obudził Aleksandra i wszytko mu objawił, co mu Kandeolus powiedział. Usłyszawszy to Aleksander rzekł: — Wróć się na stolec twój a włóż na głową twoją koronę, a siądź jako król, a opowiadaj się być Aleksandrem, a przykaż, aby przed obliczność twoją przyszedł Antijochus, w tym tedy poślesz po mią, a gdy przed cią przyjdę, będziesz mi przed tym rozkazował, ktoć to powiadał. Potem mią będziesz pytał pod osobą Antijo-cha*‘7, co bych stąd miał uczynić, radząc mi przykażesz. — Tedy wyszedszy Tolomeus, wszytko, co mu przykazał Aleksander, wypełnił.
Potem, gdy stanął Aleksander przed nim, pytał go Tolomeus, jeśliby co z tego uczynić cbciał. Odpowiedział Aleksander, gdzie stał Kandeolus: — Wielki cesarzu! Jeśli się podoba majestatowi waszemu, pojadą ja z miodzicńcorft* tym z strony waszej, a dam znać królowi ebryckicmu, aby mu bez zamieszkania żoną jego wrócił, czego jeśli nie będzie cbciał uczynić, miasto jego natychmiast zapale my. — Słysząc to Kandeolus uczynił mu poczcsność mówiąc: — O namędrszy Antljochul Słuszno by, abyś pożywał królewskiej korony\ — Vo-nnn, gdy wyjechali z Kandeołem w nocy do miasta króla cbryokiego, tedy ich Stróże miejscy spytali, którzy by byli. Aleksander odpowiedział: — Kandeolus jest i Antijoch. Przykazuje wam Aleksander, abyście kazali wrócić żoną Kandeoiowi, a jeśli tego nie uczynicie, tedy wasze miasto zapalimy, aż przypadnie na wolność zbrojnego ludu. — Usłyszawszy to ludzie mia-sla cnego, natychmiast wyłamali drzwi do pałacu królewskiego a wziąwszy gwałtem żoną Kandeolową natychmiast mu ją wydali. Tedy Kandeolus rzekł do Alo-
54