mogłaby skłonić króla do zwołania w tej sprawie sejmu nadzwyczajnego i ogłoszenia pospolitego ruszenia.
Zakres spraw, których rozpatrzenie przypadło komisjom, był stosunkowo szeroki. W wypadku działalności najlepiej znanej komisji austriackiej3* chodziło zarówno o załagodzenie i wyrównanie obustronnych pretensji granicznych (których zebrało się sporo), jak i o uwzględnienie postulatów polskich związanych z naruszeniem przez Wiedeń istniejących związków między Kościołem Katolickim w Rzeczypospolitej a prowincją śląską (m.in. o narzucanie siłą nowego układu stosunków wewnętrznych, niekorzystnego dla polskości, w klasztorze trzebnickim), czy wreszcie o odnowienie dawnych układów istniejących między obu państwami.
Funkcjonowanie tej komisji opierało się na stosunkowo niewielkiej grupie osób, chociaż nominalnie w skład jej wchodziło aż 26 osób z senatu i 39 z izby poselskiej. W świetle opracowanych przez Elżbietę Burdę diariuszy posiedzeń można przyjąć, że zwykle liczba uczestników takich spotkań nie przekraczała kilku czy kilkunastu, przy czym decydujący głos przypadł ministrom lub biorącemu udział w posiedzeniach prymasowi Teodorowi Potockiemu. Posiedzenie komisji starano się odbywać przed sejmem, przy czym parokrotnie z inicjatywą co do terminu występowały rady senatu. Chodziło zapewne o przygotowanie materiału dla ewentualnego sprawozdania na sejmie.
Nie jest pewne, czy wszystkie komisje odbywały swe konferencje z obcymi posłami równie regularnie jak austriacka. Wydaje się, że szczególnie duże trudności napotkała komisja pruska w związku ze sprawą tytulatury. Także komisja rosyjska miewała kłopoty proceduralne. Przecież wszystkie komisje tworzyły wspólne ciało, nazywane „Kongresem do Rokowań z Zagranicznymi Ministrami”. Zwykle tez pierwsze kolejne przedsejmowe posiedzenie odbywało się wspólnie dla całego „kongresu”; wyznaczano na nim aktualne zadania i ustalano tok postępowania dla poszczególnych komisji. Niekiedy powoływane były podkomisje dla przeprowadzenia specjalnych rokowań, np. dla odnowienia traktatu.
Systematyczne rwanie sejmów w latach 1728 - 1732 oraz po roku 1736 osłabiło możliwość stworzenia z tego „kongresu” sprawniej funkcjonującego ciała i w końcu przekreśliło znaczenie podjętej próby realizowania przez sejm roli zasadniczego ośrodka dyspozycyjnego polskiej dyplomacji. Niemniej komisje funkcjonowały jeszcze w latach czterdziestych. W każdym razie sejm 1736 r. polecił wznowienie odbywania konferencji z ministrami obcymi przez prymasa, ministrów i członków komisji sejmowej zgodnie z postanowieniami z 1726 r. — odnosiło się to głównie wówczas do komisji rosyjskiej, a także do rokowań z nuncju-
" E- Burda, Komisja do rokowań z Austrią. Studium z dziejów dyplomacji polskiej lat dwudziestych XVIII wieku. Nie publikowana praca magisterska w Archiwum Uniwersytetu Jagielloriskiego.
szem. Jeszcze przedsejmowa rada senatu z 1744 r. polecała reasumowanie dawnych konferencji z ministrami obcymi, przy czym chodziło o konferencje odbywające się na gruncie konstytucji 1726 r. i 1736 r.48
9. ROLA SENATU I SEJMIKÓW JAKO OSRODK0W DYSPOZYCYJNYCH
W stopniu znacznie większym niż sejm utrzymał swą pozycję ośrodka dyspozycyjnego senat. Nie wynikało to tylko z niedochodzenia sejmów, ale było również odbiciem aktualnego układu sił w państwie. Senat był instytucją zdecydowanie magnacką (jakkolwiek część jego składu stanowiła również zamożna szlachta średnia), stąd też w większości wypadków stanowisko jego wobec problemów polityki zewnętrznej miało decydujące znaczenie. Funkcjonowanie senatu w czasach saskich nie zostało jeszcze dokładnie zbadane i nie wydaje się, by można było uważać go za instytucję zastępczą w stosunku do sejmu. W zakresie pieczy nad służbą dyplomatyczną Rzeczypospolitej rolę tę wszakże pełnił niemal całkowicie: nawet zajmował stanowisko wobec problemów zastrzeżonych dla sejmu — np. wobec podjętej przez Augusta II wojny ze Szwecją o Inflanty w 1700 r. Tylko przy akceptowaniu w imieniu Rzeczypospolitej traktatów i sojuszy nie naruszył kompetencji sejmu.
• Prawie wszystkie z kilkudziesięciu rad senatu, jakie odbyły się w czasach saskich, podejmowały decyzje w sprawach zarówno polityki zewnętrznej, jak i organizacji służby dyplomatycznej41. To rady senatu wysyłały w tym czasie systematycznie poselstwa Rzeczypospolitej za granicę, ustalając jednocześnie wysokość przyznawanej im kwoty. Senat decydował również o utrzymaniu stałych rezydentów w Rzymie, u Porty, w pewnych okresach w Wiedniu czy Petersburgu. Sposób wyznaczania posłów nie jest całkowicie jasny i być może nie było jednolitych zasad. Wydaje 6ię wszakże, że nawet w przypadkach, gdy w uchwałach senatu znalazło się nazwisko konkretnego posła, niekiedy nawet sekretarza poselstwa. senat raczej akceptował wybór króla niż sam wysuwał swego kandydata. Niekiedy uchwała senatu postanawiała tylko wysłanie poselstwa na_j>kreślony dwór, pozostawiając obsadę jego do decyzji króla. Podobnie bywało w czasie bezkrólewi, gdy o wyborze odpowiednich osób miał decydować interreks. Także wpływ senatu na instrukcje wystawia-
*° Senatus consilium 29 VIII 1744, Czart., rkps IV 1696, s. 101. O odbywanie takich konferencji upominano się na sejmikach i sejmach co najmniej po r. 1752, W. Konopczyński, Dyaryusze sejmowe z wieku XVIII, Warszawa 1912 - 1937, t. II, s. 232, 265, t. III, s. 71, 81.
41 Podstawą do oceny roli senatu są zestawienia postanowień rad senatu w rkps Czart., IV 866 i IV 1696. Powołania się na nie będą dalej w wyjątkowych przypadkach.
a
415