18 B. de Sahagun - Rzecz z dziejów Nowej Hiszpanii
znajdowały się i znajdują na podbitych terenach, ich historii oraz zwyczajom je wyróżniającym.
Księga XI O właściwościach zwierząt, ptaków, ryb, drzew, ziół, kwiatów, metali, kamieni oraz kolorów opowiada o bogactwach naturalnych państwa Azteków. Szczegółowo przedstawia przeróżne gatunki fauny i flory Nowego Świata, dokładnie opisuje ówczesną przyrodę. Skupia się nie tylko na zwierzętach i roślinach pospolitych na tych terenach, ale także na występujących tam minerałach oraz metalach, poświęcając uwagę przede wszystkim drogocennym kamieniom oraz barwnikom. Zakończenie księgi stanowi opis rodzaju gleb i wód.
Ostatnia księga Która opowiada o podboju Meksyku to zapis przekazów na temat konkwisty podanych przez Indian z Tlatelolco. Zawarta w niej relacja pokazuje odmienne spojrzenie na podbój, który w oczach Europejczyków był ogromnym sukcesem, Indianie zaś postrzegali go jako wielką klęskę.
Tekst zawarty w Códice Florentino stanowi kompendium wiedzy na temat kultury nahuatl. Jest jednym z niewielu tak pełnych źródeł na temat kultury prekolumbijskiej, swoistą encyklopedią na temat tamtej rzeczywistości. Choć nie sposób, nawet w tak obszernym tekście, zmieścić wszystkie informacje na temat wybranej kultury, Sahagunowi udało się zebrać wiadomości, które pozwalają przynajmniej wyobrazić sobie, czym była dawna kultura Azteków.
W Prologu do swojego dzieła Sahagun informuje czytelnika o głównych motywach powstania dzieła. Powołuje się na polecenie Francisco de Tora-la, które umożliwiło franciszkaninowi realizację zamierzeń, ale też wyjaśnia główne powody studiów nad kulturami prekolumbijskimi. Jego dzieło miało służyć misjonarzom w skuteczniejszym prowadzeniu ewangelizacji. Miało umożliwić im rozpoznawanie kultów „bałwochwalczych” wciąż obecnych w Nowej Hiszpanii. Słynne sformułowanie: „Medyk nie może pewnie dawkować choremu lekarstw bez uprzedniego rozpoznania, z jakiego humoru lub z jakiej przyczyny wynika choroba. Na tej samej zasadzie, co medykowi wypada być biegłym w znajomości leków oraz chorób, aby podać odpowiednie antidotum (i wiedzieć dlaczego to) na każde schorzenie, tak kaznodzieje i spowiednicy, medycy dusz, by uleczyć schorzenia duchowe, powinni mieć doświadczenie w kwestii leków i chorób duchowych”
odzwierciedla cel powstania Historia generał. Dziełu temu Sahagun poświęcił wiele lat swojego życia, do końca trwając w przekonaniu o słuszności swojego postanowienia.
Z powierzchowności nawracania Indian na chrześcijaństwo misjonarz zdał sobie sprawę zapewne niedługo po przybyciu do Nowego Świata. Mimo całego optymizmu towarzyszącego ewangelizacji rdzennej ludności, sukcesy misjonarzy, zdaniem Sahaguna były pozorne. Pod przykrywką chrześcijaństwa Indianie wciąż czcili swoich bogów, oddając im cześć zgodnie z dawnymi zwyczajami. Misjonarze zaś, jak pisze Sahagun, nie dostrzegali tego głównego grzechu popełnianego przez Indian, widząc problem jedynie w pijaństwie czy grzechach cielesnych. Według Sahaguna należało przeciwdziałać takiemu podejściu ewangelizatorów. Postanowił on stworzyć dla współbraci narzędzie, które miało im umożliwić wyplenienie dawnych wierzeń i praktyk oraz skuteczne nawrócenie Indian.
Powołanie misjonarza łączyło się u Sahaguna z wrażliwością na otaczającą kulturę, z ciekawością historii. Odkąd tylko franciszkanin znalazł się w Nowej Hiszpanii prowadził prace ewangelizacyjne. Od pozostałych misjonarzy odróżniało go natomiast przekonanie, że nie można nawracać Indian bez poznania ich języka. Szczególna fascynacja językiem, nie tylko wykorzystywanie jego funkcji praktycznej w pracy misyjnej, ale także próba głębokiego zrozumienia oraz pokazania jego piękna, umożliwiły Sa-hagunowi zgłębianie rdzennej kultury.
I choć głównym celem było niewątpliwie wspomożenie współbraci w ewangelizowaniu miejscowej ludności, w dziele Sahaguna widać wyraźnie zaciekawienie dawnymi kulturami. Franciszkanin wykształcony na Uniwersytecie w Salamance niewątpliwie zetknął się tam z renesansowym uwielbieniem kultur antycznych, które choć pogańskie, stanowiły podstawy późniejszej kultury europejskiej, kultury chrześcijańskiej. Możliwe, że podobną rolę, jaką kultury antyczne odegrały w Europie, zdaniem misjonarza, kultury prekolumbijskie miały odegrać dla rodzącej się chrześcijańskiej rzeczywistości w Nowym Świecie. I choć dostrzegał on w wierzeniach politeistycznych wyraźny wpływ diabla, nie oceniał negatywnie całości kultury indiańskiej. Podobnie doceniał zdolności Indian, ich biegłość w rzemiośle, jak i potencjał umysłowy, lecz pozytywnej ocenie towarzyszyło też przekonanie o ich ułomności, skoro przez tyle lat dawali się zwodzić diabłu.
Sahagun pragnął stworzyć dzieło, które opowiadałoby klasycznym wzorcom. W Do szanownego czytelnika oraz w Prologu do Księgi III in-