338
GEORGE F. KENNAN
społeczeństwie: ludzie traktowali Stalina jako odpowiednik Hitlera i sadzili, że
Zagrożenie sowieckie jest lego samego rodzaju, jak zagrożenie niemieckie, z Którymi się już rozprawiono. Tak, oczywiście, nie było i nie sądzę, bym musiał to uzasadniać.
Znajdowaliśmy się w samym środku zimnej wojny. Intencją moich pierwotnych apeli (by powtórzyć punkt, który chcę podkreślić) o usztywnienie stanowiska Zachodu było umożliwienie nam w następstwie na tyle efektywnych rozmów z Rosjanami, by udało się ich skłonić do wycofania się z centrum Europy, gdyż ich pozostawanie tam uważałem za katastrofalne dla teraźniejszości i przyszłości całego kontynentu. Stwierdziłem jednak z przerażeniem (a to samo doświadczenie przeżyłem w 1957 roku podczas swoich „Rcith l.cclurcs"), że bardzo niewielu ludzi na Zachodzie chce zlikwidowania podziału Europy. Większość Zachodnioeuropejczyków nadal bardziej bała się Niemiec niż Rosji i dlatego podział Niemiec oraz utrzymywanie przez Stany Zjednoczone w Niemczech fortu z własnymi wojskami całkiem im odpowiadały.
Było to znów coś, czemu musiałem się przeciwstawić nigdy nic byłem zda nia, że obecny podział Europy może być rozwiązaniem trwałym i w swoich „Rcith Lccturcs” wyłożyłem powody, dla których tak być nie może; nawet dziś jeszcze uważam je za zasadniczo słuszne. Jednym z tych powodów była nieznośna sytuacja Berlina. Był jednak także głębszy powód, którego nadal wielu ludzi nie chce sobie uświadomić: jeśli nawet zaakceptujemy bez większych oporów podział Europy (co najwyraźniej czynimy), nic możemy być pewni, żc będzie on zawsze akceptowalny dla narodów Europy Wschodniej. Mieliśmy już dwa bardzo poważne ostrzeżenia, w postaci rewolucji na Węgrzech i wyda rżeń l%8 roku w Czechosłowacji by wspomnieć tylko o najpoważniejszych wstrząsach - a jak pan wie, zazwyczaj nie ostrzega się więcej niż dwa razy. Co zrobimy w następnej sytuacji tego rodzaju? Jaka będzie nasza polityka w przypadku, gdy któryś z krajów wschodnioeuropejskich zdoła się uwolnić spod sowieckiej kurateli? Jak na razie, nie mamy żadnego rozwiązania politycznego dla takiego kraju - nic mamy dlań żadnego miejsca. Przyjęcie go do NATO byłoby demonstracją polityczną przeciwko Moskwie, rozwiązaniem dla niej nic do zaakceptowania.
Po pańskich „licilh l.cclurcs" Raymond Aron powiedział na słynnym sympo zjum1. żc Europa może się pogodzić z sytuacją absurdalną lub nawet niesprawiedliwą, nic może natomiast pogodzić się z sytuacją dwuznaczną Ponieważ., według slow Arona. podział Europy jest absolutnie wyraźny, a jego absurdy są respektowane, jest on akceptowalny. Stanowisko to ignoruje krnąbrność narodów wschodnioeuropejskich i zakłada milcząco, że gdyby krnąbrność naro-dowala ponawianie się kłopotów, wojska sowieckie będą reagować tak samo jak dotąd, a Zachód pozostanie równie bierny, jak byl poprzednio.
Doktor Kissinger, polemizując z wypowiedzią I lelmuta Sonncnfcldta, wyra ził bardziej złożone poglądy na temat podziału Europy, .lest on świadom, żc napięte stosunki między społeczeństwami Europy Wschodniej i Moskwą są poważnym źródłem niestabilności w Europie i stanowią większe zagrożenie dla światowego pokoju niż konflikt między Wschodem a Zachodem. Zwraca on
OD POWSTRZYMYWANIA... 339
uwagę, żc Kreml nic zdolni pozyskać w Europie Wschodniej,.organicznego” poczucia lojalności, pozostaje więc mu wyłącznie polegać na swej sile militarnej. Kissinger przestrzega Stany Zjednoczone przed zbyt gorliwym przeciwdziałaniem ewentualnemu powstaniu bardziej organicznych związków między narodami wschodnioeuropejskimi i Rosją; wyraża nadzieję, że aspiracje Wschodnioeuropejczyków do większej autonomii, które popiera, zostaną utrzymane iv ramach sowieckiego kontekstu geopolitycznego.
Postawił pan przed chwilą pytanie: jak zareagowałby Zachód, gdyby któryś z krajów wschodnioeuropejskich spróbował wyzwolić się spod rosyjskiej hegemonii? W jakim kontekście politycznym wyobraża pan sobie takie wyzwolenie?
Proszę zwrócić uwagę, co już się siało wc Wschodniej Europie. Jugosłowianie się wyzwolili. Finowie, do których sytuacji Zachodnioeuropejczycy lubią porównywać własną, mówiąc o „finlandyzacji”, przeszli raczej od suwerenności w ograniczonym sensie do suwerenności w pełniejszym sensie, niż odwrotnie. Dawniej Mnister Spraw Wewnętrznych by! tam komunistą i policja pozostawała także pod komunistyczną kontrolą; dziś już tak nic jest. Obecnie Finowie korzystają z pełnej wolności w sprawach wewnętrznych. A proszę spojrzeć, co osiągnęli Rumuni. Pod wieloma, choć nie pod wszystkimi względanti prowadzą oni niezależną politykę. Podobnie jest na Węgrzech, gdzie rewolucja I956 roku, choć niepdana, w rzeczywistości zmieniła w sposób istotny na lepsze sytuację wewnętrzną, tak iż pod komunistycznymi auspicjami Węgry zdołały się dość zasadniczo uniezależni '-.
Wszystkie te zjawiska stwarzają w Europie Wschodniej stan rzeczy różniący się bardzo od lego, który obserwowaliśmy tam w późnych latach 40-tych i w latach 50-tych. Nadto zaś nie wiadomo, co może przynieść przyszłość. Nie wiemy, jak odbije się na wrażliwej, wschodnioeuropejskiej strukturze politycznej zbliżająca się zmiana przywództwa sowieckiego. Oczywiście nie można wykluczyć, żc nic się nic zdarzy. Partia może pozostać jednolita i nie dopuścić do władzy ludzi młodszych bez tarć i wstrząsów. Ale możliwe jest też całkiem inne rozwiązanie. Może dojść do wydarzeń, które nagle postawią Zachód i Stany Zjednoczone wobec konieczności posiadania czegoś, czego nic mają one od czasów sprzed pierwszej wojny światowej, to jest,określonej polityki wobec F.uropy Wschodniej, a przy tym polityki, która ma szanse realizacji.
Nie są to jednak jedyne powody, dla których jestem przeciwny podziałowi Europy. Moim zdaniem jest to tragedia, żc połowa Europy musi żyć w tak odmiennych warunkach intelektualnych i kulturalnych niż pozostała połowa.
Póki nic rzuca się frontalnego wyzwania systemowi, taktyczna tolcrancyj-ność Moskwy wobec Europy Wschodniej może pójść daleko. Z chwilą jednak, gdy Moskwa uzna. że zagrożony jest system, położy temu kres za pomocą najsurowszych środków. Widzieliśmy to w 1956 i 1968 roku. Rumuni mają dziś pewną swobodę, ponieważ ich odmowa dotyczy tylko polityki zagranicznej. W sprawach wewnętrznych respektują oni sowiecki model społeczeństwa; w istocie rzeczy starają się go utrwalić. Węgry stanowią, jak się wydaje, przypadek graniczny. Przy uroczystych zapewnieniach o zewnętrznej i wewnętrznej ortodoksji, toleruje się tu znaczny liberalizm ekonomiczny i kulturalny. Wydaje się jednak, że zgoda na te swobody zostanie wycofana natychmiast, gdy przęstaną one być dozgonną metodą osłabiania napięć i zaczną kolidować z systemem. (Czy swobody te mogłyby zostać odebrane jest. oczywiście, inną sprawą.)
The West. the Atom. and Russia: dyskusja przy okrągłym stole nad poglądami Georgc'a F.Kennana (z. udziałem Denisa Healcya. Richarda Lowcnthala, Josepha Alsopa. Raymonda Arona i in.). wyd. Mclwyn I.Lasky (IdśK).