upiorów Mickiewicz nazwał „sabatami” (VIII, 277) (Wagilewicz pisał: sobory, szabesy1). W wampirze dusza negatywna czy serce negatywne bierze górę: w ten sposób rozwija się w nim i spełnia popęd niszczycielski. Wprawdzie Mickiewicz mówił o „sercu szatańskim” wampira (VIII, 277), ale to znaczy po prostu „złym”, a nie „opętanym przez złego ducha”. W takim ujęciu dwoistość sposobu istnienia wampira przypomina inne dwoistości obrazu egzystencji ludzkiej u romantyków, interesujące ich rozdwojenia osobowości. Wampiryczną „pieśń szatańską” Konrada z III części Dziadów można również wytłumaczyć takim rozdwojeniem duszy, posiadaniem dwóch dusz. Pieśń byłaby wówczas wytworem jego duszy „szatańskiej”, „pogańskiej” (mściwej nie po chrześcijańsku), jednak i słowiańskiej, a nawet prasłowiańskiej2.
Ale pojawia się tutaj jeszcze inny odcień: upiór, wampir jest sobowtórem. U Wagilewicza można było przeczytać, że upiory odbywają swe nocne wycieczki jedną częścią swej istoty, podczas gdy „ciało wtedy pogrążone we śnie letargicznym, spoczywa jakoby martwe, i nie mogłoby się zbudzić, gdyby je przypadek lub człowiek czuwający w inne przeniósł miejsce lub inne mu nadał położenie; bo owa część duszy szatańska, wędrowna, nie trafiłaby już do niego za powrotem z włóczęgi”3. Od siebie Kolberg zadaje pytanie o to, jak ścisły jest związek wędrującego ducha z nieruchomym ciałem i jak to się dzieje, że „gdy wiedźma podczas swej wycieczki jaki szwank poniesie, ten zaraz na jej naturalnym odbija się ciele”4? Nazywa się to „ranami sympatycznymi”5. Ale lud nie chce zastanawiać się nad takimi kwestiami.
O. Kolberg, Pokucie..., s. 207.
Por. interpretację zawartą w mojej rozprawie Polacy i ich wampiry w zbiorze Wobec zła, Chotomów 1989 (przedrukowana w trzecim tomie Prac wybranych. Zło i fantazmaty, Kraków 2001).
® O. Kolberg, Pokucie..., s. 208.
’ Ibidem, 8.131. Mickiewicz przytacza opowieść o obcięciu łapy kotce, w którą przemieniła się żona popa. Później popadia miała obwiązaną rękę; brakowało jej właśnie obciętego palca (VIII, 277-278).
Por. R. H. Robbins, Encyklopedia czarów i demonologii. Tłumaczył M. Urbański, Warszawa 1998, 6. 317. W Wiju Gogola wiedźma latawica odnosi „rany sympatyczne" - i stąd wynika cale zawiązanie akcji. Por. rozdział o magii sympatycznej w Złotej gałęzi J. G. Frezera.