OSOBA
CZYN
mMm I racji osobowości. z lej racji, te jest kim*, a nie czym*. Je* io ui Biura samo-panowania oraz aamo-posiadania. Intencjonałność chcenia I działania. ayjfcie na zewnątrz siebie ku przedmiotom przedstawiającym ife człowiekowi jako różnorodne dobra 1 a więc ku wartościom - stanowi rów. ■octrtnir wejście we własne Sffif jako najbliższy i najistotniejszy przedmiot laawwfnnwirnii Na tej strukturze oparta jest moralność, czyli wartość moraJ-aa jako rzeczywistość egzystencjalna. dzięki tej strukturze wchodzi ona w wewnętrzny ustrój człowieka jako osoby i uzyskuje w nim swą trwałość. Owa trwałość wiąże się z nieprzechodniością czynów, a zarazem o nieprzechod-aioóci tej w szczególny sposób stanowi. Czyny ludzkie trwają w człowieka dzięki wartościom moralnym, które stanowią rzeczywistość przedmiotową najściślej spójną z osobą, czyli zarazem dogłębnie podmiotową. Człowiek jako oaoba jest kimś. a jako ktoś — jest dobry albo zły.
Moralność można oczywiście do pewnego stopnia wydzielić z tego splotu, B tego egzystencjalnego całokształtu, jaki stanowi ona wraz z osobą. Poniekąd jest co nawet nieodzowne, gdyż splot ów stanowi rzeczywistość zbyt bogatą, ażeby równocześnie i w równej mierze można było interpretować zarówno strukturę ~osoba-czyn*\ jak i moralność, nie mówiąc już o całym profilu normatywnym. w którym wyraża się właściwość etyki. Dlatego też w etyce spotykamy się zwykle z dalej lub bliżej idącym wypreparowaniem tej egzy-stcn^alnej rzeczywistości moralnej, z pewnego rodzaju wyłączeniem jej przed BBwias. jak to już określono w części I. Tym niemniej moralność jako rzeczywistość egzystencjalna pozostaje zawsze w ścisłym związku z człowiekiem jako osobą. W osobie ma swój żywotny korze*. W rzeczywistości nic istnieje ona poza spełnianiem czynu oraz poza spełnianiem siebie poprzez czyn. Spełnianie siebie poprzez czyn to tyle. co im zywkstoianic samo-panowania oraz samo-posiadania dzięki samostanowieniu. Tylko w takim dynamicznym cyklu możliwa jest moralność jako fakt. jako rzeczywistość. Moralność jako rzeczywistość aksjologiczna polega na zupełnie szczególnym rozszczepieniu czy "lan wręcz przeciwstawienia dobra i zła — wartości moralnych — wewnątrz człowieka. Filozofia moralności bada. a etyka zakłada tę właśnie rzeczywistość aksjologiczną. W rzeczywistości tej zawiera się jednakże jakby głębsza warstwa: jcat to rzeczywistość ontologiczna. rzeczywistość spełniania siebie przez czyn. co właściwe jest tylko osobie. Moralność jako rzeczywistość aksjologiczna zakorzenia się w tej rzeczywistości ontologicznej. ale zarazem Cet ją iaasety. pomaga w jej zrozumieniu. Dlatego to w studium niniejszym cek bardzo podkreślamy doświadczenie moralności.
TRANSCENDENCJA OSORY W CZYNU
,lm2. SpcYnUbic siebie | %
Etyczny wymiar spełniania słę osoby w czynie
Paki. że wyrażenie „spełniać czyn" wskazuje nie tylko na działanie fig skutek zewnętrzny i przechodni, ale ukte na skutek wewnętrzny I rneprze* chodni. ma zasadnicze znaczenie dla interpretacji osoby. Równocześnie otwiera nam się droga do adekwatnej interpretacji sumienia, która wydaje się możliwa znów tylko przy założenia. Rs spełnienie czynu stanowi równocześnie spełnienie osoby poprzez czyn. Na innej drodze nie wydaje się zrozumiała owa specyficzna żywocnoić satmema. jego ściśle personaliśtyczny sens. Z pewnością nie stanowi ono jakiejś mniej lub bardziej oderwanej diakktyki wartości moralnych dobre i zła. ale korze* niem swoim sięga w ów fakt omologiczny. jakim jen osobowe spcłninńr siebie poprzez czyn. Człowiek spełnia siebie jako osoba, jako ktoś i jako ktoś może się stawać dobry lub zły - to znaczy może się spełnić i może się poniekąd nie spełnić.
W tym przeciwstawieniu wkraczamy już w moralność jako' rzeczywistość- i aksjologiczną, ontologicznic bowiem każdy czyn jest jakimś spełnieniem osoby. Aksjologicznie jednak owo spełnienie jest spełnieniem tylko przez dobro, przez zło moralne natomiast jest* poniekąd nie-spełnieniem. Zdaje się. te takie widzenie ma pewną styczność z ujęciem zła - wszelkiego, również i moralnego - jako braku. Brak ów występuje w porządku moralnym, w porządku więc aksjologicznym (tzn. w porządku wartości), skąd przenika do porządku ontologicznego. Wartości moralne bowiem są tak istotne dla osoby, że prawdziwe jej spełnienie dokonuje się nie tyle przez sam czyn. ileprzez moralną d o b r o ć tego c z y n u. Złozaśmonł* lic stanowi raczej o nic-spclnienta, chociaż osoba również wówczas spełnia czyn. Spełniając zaś czyn, spełnia w nim także ontologicznie siebie. Najgłębszą rzeczywistość moralności można przeto ująć jako spełnienie siebie w dobru, spełnienie siebie w złu jest natomiast nie-spełnicniem.
Możliwość nlc-spełnicnia jako wyraz przygodności człowieka
Już samo spełnianie siebie (które realizuje się przez każde spełniam czyn") - jako fakt w znaczeniu ontologicznyro - pozwala nam myśleć o osobie ludzkiej jako o bycie potencjalnym, a nie w pełni aktualnym. Gdyby osoba ludzka bytn tzw. czystym aktem, wówczas nie istniałaby | §j§j Rtgłj|