OSOBA I CZYN
ni
4f cuoba działa, kiedy 5 się w sposób sobie właściwy, wówcz^
iponamciow. niejako odruchowo, w działaniu lym pojawia się samostanon*. H cayii wolność. zarówno w podsiawowym jak i rozwiniętym znaczeniu 0 fo słowa. Nie jest natomiast właściwe osobie jako osobie działanie muyo-ksowne: instynkt nie kieruje jej dynamizmem i nie integruje go. Odpowiadają, cy naturze osoby dynamizm, czyli działanie, nie jest - w tym sensie - dyna* mizmem na poziomie natury, dynamizmem zintegrowanym przez instynkt
Scas „instynktownego działania” człowieka
Dynamizm odpowiadający naturze osoby nie jest jednak chyba dynamit* men BE poziomie natury nawet wówczas, gdy człowiek sam określa swe działanie jako instynktowne. Człowiek „instynktownie" odwraca się od niebez* piecześstwa. od przykrości czy bólu. „instynktownie" sięga po pokarm, by zaspokoić głód. ilp. Dla wyjaśnienia tej iostynktowności ważna będzie analiza popędu w znaczeniu, w jakim zachodzi on u człowieka. Stwierdzamy od początku. że człowiek nie tyłko działa, ałe takie jest podmiotem tego. co w nim się dzieje. Popędowość związana z potencjaloością ciała, a także z naturalną emotywnoicią człowieka (poddamy je analizie w dalszych rozdziałach) wiele nam tłumaczy w lej dziedzinie. Jednakie ani polencjalność ta. ani tei popędowość nie utotsamia się z instynktem jako czynnikiem scalającym dynamizm jednostki i stanowiącym o jego kierunku. Zdaje się przeto, że gdy mowa o działaniu instynktownym człowieka, wówczas bardzo często chodzi o pewne zwiększenie jego spontaniczności, a nawet intensywności. przy równoczesnym osłabieniu wyrazistości samostanowienia. Samostanowienie utożsamia się ze świadomym rozstrzyganiem. Spontaniczność zad | czy nawet odruchowość działania I może się tłumaczyć orientacją popędu zespolonego z potencjaloością ciała czy nawet z jakąś łatwością emocywną0. Wtedy to świadome rozstrzyganie ulega redukcji, czasem prawie do zera.
fi WtOag A>T. TyiMiirtlfi EStakW KKgwł maku iuałf asccrula. wUhla (ha compleu I^MMMl*(kłl łi—twił m kab. m We mUMU cMMcrpan of tha ordeilag lyiuw U wUch a męmtMt che parni «# ńc yrtwWn fettu Md p loblimlnal iwm of iau’i ptuio*.
Mi tmppj * 9M •*««*•• Htmttu. U U M ilu •wnttof>» of iponuoeliy, minariert Md eadowad wtth I ńtaałiim - untiwy »hkh w« iJ'. fig E , r-■—* ta adtf | We faaccioaal prognaa and iu artlcolłUoa E coroc
Wtm. mT1r|r w ermlpre" (Audel Sp—Mww> and At Uodaliti* i 0/ Hmm UJ*. • 2*>. ł*o« aśM J I •Uow Hum («aM hatdlj g n»cłf oplu* ta iu ualtcnaUy daaipttO progmi iha MfcaaaUOM «f §9 MM liirnW) 8 gOOT BW g E U huaaa afotat. (...) Om bomd Q Ok —J«aa*»— & I—n Imcótm Om* bUad cau|M* H Hwt my «k trem balów iii
Potencjalność bowiem woli uwydatnia się w i wiadomym rozurzygwio. Jert ona władzą Świadomego rozstrzygania. Pod tyra kątem będziemy ją | koki rozpatrywać. Na marginesie zaś powyższych HH dotyczących „instynktownego działania" człowieka wypada stwierdzić. Ze jakkolwiek samostanowienie jest dla osoby czy rai właściwym. czyrai naturalnym, to jednakie zachodzi w człowieku pewne napięcie pomiędzy wolą jako władzą samostanowienia, władzą świadomego rozstrzygania, a potencjałaotfeią ciała, emotywnością i popędowością. I w świetle doświadczenia rulety stwierdzić, ie nie proste i czyste samostanowienie jest wtaściwoicią człowieka, ale Wialnie owo napięcie. Z niego tet wyłania się cała złoto na specyficzność dynamizmu osoby ludzkiej.
Transcendencja czy uppctite?
Dalszy ciąg analiz, jakie zamierzamy jeszcze przeprowadzić w mnkjszya rozdziale, będzie właściwie bez reszty poświęcony rozwiniętemu znaczeniu wolności. Będzie to równocześnie dalszy ciąg kształtowania obrani osoby. Obraz ten bowiem wylania się wraz z Uwydatnieniem7* owej transcendencji w czynie, jaka przysługuje osobie właśnie dzięki wolności, czyli samostanowieniu. Określiliśmy transcendencję tę jako „pionową", mając na uwadze fakt bycia wolnym, samostanowienia oraz związanej z tym nadrzędności względem własnego dynamizmu. Przeżyciu tej nadrzędności nie przeszkadza sama spontaniczność wolności, choć bardziej może uwydatnia się ona | wypadku większej refleksyjności samostanowienia, umysłowego dojrzewania rozstrzygnięć. W każdym razie w ściślejszą analizę woli wkraczamy z dość wyraźnie jut zarysowanym profilem transcendencji pionowej. Poszczególne etapy tej analizy będą stanowiły jakby odsłanianie coraz głębszych warstw owej transcendencji - jest to właśnie transcendencja osoby w czynie, w której ujawnia się w sposób doświadczalny sama rzeczywistość osoby, jej struktura. Głębszo warstwy warunkują płytsze - czyli te, które wcześniej możemy odkryć i zobiektywizować - a zarazem coraz więcej mówią nam o osobie i jej specyficznej strukturze. Coraz pełniej pozwaląją określić właściwą jej odrębność, jej naturę duchową.
Ten sposób analizy, a zarazem wgłębiania się w wewnętrzną strukturę osoby zdąje się nieco różnić od metody tradycyjnej. Zdaje się bowiem, ii