OSOBA I CZYN
Momenty prwmawląjące || Integracją natury w osobie
Kryje się za tym jakieś przeniesienie aspektów doświadczenia ponad jego całościową wymowę. Doświadczenie całościowe, które zarazem jest prostya i podstawowym ujęciem człowieka, czy to w zakresie przed- i pozanaukowym, czy tei na terenie nauki, a przede wszystkim filozofii, przemawia za jednością i tożsamością podmiotą .człowiek". W parze z tym idzie synteza działania i dziania się, jakie zachodzi w człowieku, synteza czynów i oczymńeń. synteza sprawczości i podmiotowości na gruncie jednego i tego samego supposilum. Wraz z tym znika podstawa do przeciwstawiania w człowieku osoby i natury, a narzuca się konieczność ich integracji. Od momentów czy też aspektów doświadczenia musimy przejść do całości, a od momentów czy też aspektów człowieka jako podmiotu doświadczenia musimy przejść do całościowego ujęcia człowieka. (W toku rzeczywistego poznowania takie przejście i tiki jego kierunek nie zachodzą | tam zawsze momenty i aspekty tkwią w całości poznawczej przede wszystkim. Tym niemniej przyjmujemy tataj to przejście I ten kierunek gwoli pewnej gruntowności poznania. Chodzi także o ukazanie, jak fenomenologia i metafizyka drążą w tym samym przedmiocie, a redukcja fenomenologiczni oraz metafizyczna nie przekreślają się wzajemnie).
Sprawność osoby a pnyczyuowante natury
W jaki sposób dokomije się integracja natury w osobie? Wskazała jut na to poprzednia analiza stosunku, jaki zachodzi pomiędzy wewnętrznie zróżnicowanym dynamizmem człowieka a supposilum. Na gruncie supposilum różnica I przectwttawność pomiędzy działaniem a dzianiem się, pomiędzy tprawczofcią właściwą działaniu a podmiotowością właściwą dzianiu się. jakie zachodzi w człowieku, ustępują niejako wobec oczywistej Jedności i tożsamości człowieka. On jest tym. kto działa. A choć wówczas, gdy coś w nim się dzieje, on - ów „ktoś" osobowy - nie działa, tym niemniej cały dynamizm „oczynnieó" jest tak samo jego własnością jak dynamizm czynów. On - ów .ktoś** osobowy - tkwi u początku uczynniali, które w nim się dzieją, podobnie jak u początku czynów, które spełnia jako ich sprawca.
Doświadczenie człowieka kulminuje poniekąd w doiwiadcunio mmm 4*”i Owo 4»” jest sprawce czynów. Ody człowiek działa, owo „ji" przezywa swą sprawczość w działaniu. Ody natomiast coi w człowieku się dzieje,
.ja*’ nie przeżywa sprawczości i nie jest sprawcą, ale przetywa wewnętrzną tożsamość (ego. co się dzieje, z sobą. a równocześnie zalotność tego. co gS dzieje, wyłącznie od siebie. To. co się dzieje pod postacią rótnorodoycb „uczynnień”. jest własnością mojego co więcej - wynika zeń jako z jedynego właściwego podłoża oraz przyczyny, chociaż „ja" nie przetywa lataj swego przyczynowania, swego sprawczego zaangażowania, tak jak w czynach. Gdyby jednak ktokolwiek usiłował wyprowadzić owe dziania się. owe uczynnienia, z innej przyczyny poza moim własnym ji", natrafiłby na bezwzględny sprzeciw doświadczenia. Poświadczenie człowieka w tym kulminacyjnym punkcie, jakim jest doświadczenie własnego 4*"- każe nam stać stanowczo na stanowisku przynależności tego wszystkiego, co w człowieku się dziejo. do samego .Ja" jako dynamicznego podmiotu. W przynależności tej kryje się również zależność przyczynowa, inna w oczynnieniach niż w czynach, niemniej doświadczalna i realna. Gdyby ktokolwiek podał w wątpliwość ową przynależność, a także zależność przyczynową, wszedłby w wyraźną kolizję z doświadczeniem własnego .Ja”, jego jedności oraz dynamicznej tożsamości nie tylko ze wszystkim, co człowiek działa, ale też ze wszystkim, co w nim się dzieje.
W ten sposób znajdujemy się już na drodze integracji, i to nawet jeśli pozostaniemy przy zasadniczym rozróżnieniu natury od osoby. Jeżeli nawet juturaM utożsamia się tylko z momentem uczynnień w przeciwieństwie do momentu czynów, który ujawnia w człowieku osobę, to w każdym razie ów pierwszy moment nie znajduje się poza jednością i tożsamością własnego ji". Doświadczenie jedności i tożsamości własnego J»" jest przedmiotowo wcześniejsze, a zarazem bardziej podstawowe niż doświadczalne zróżnicowanie na działanie i dzianie się, na sprawczość i niesprawczość tegoż „ja”. Doświadczenie jedności i tożsamości przenika w tamto doświadczenie, stwarzając tym samym doświadczalną podstawę integracji natury w osobie — supposilum. Natura nic przestaje wyznaczać w tym ujęciu innej niż osoba postaci dynamizmu jako swej pochodnej. Integracja nie znosi różnic « sposobie dynamizowania się supposilum, przekreśla tylko możliwość pojmowania osoby i natury jako dwóch odrębnych podmiotów działania. W tym więc ujęciu natura zintegrowana w jednym jedynym supposilum „człowiek**, któty jest osobą, wskazuje także jednak na inne przyczynowanie tego » positum. Czy przyczynowanie to jest nieosobowc? Przyczynowanie osobowe zawiera się w przeżyciu sprawczości konkretnego .Ja” - wówczas i tylko wówczas, kiedy ..człowiek działa”. Kiedy natomiast cokolwiek ..dzieje się w