i bogatą ornamentyką ceramiki, świadczące o wykwintnym guście jej twórców i smakoszostwie używającej jej ludności, otrzymamy obraz życia ludności zamożnej, społecznie zróżnicowanej, lubującej się w zbytku i wygodach, ceniącej rozkosze1 stołu, u której dużą rolę musiały odgrywać kobiety. Jednakże gdy wybiła godzina próby, gdy ludności tej, niewojennej i przez długie wieki uprawiającej spokojnie swą ziemię, zagroził najazd z północy, potrafiła ona zakrząlnąć się około obrony i budowała — dla wstrzymania naporu wroga — liczne warownie, zakładane najczęściej na wyspach, półwyspach i innych miejscach już z natury trudno dostępnych. Grody te otaczano wałami drewnianymi z krzyżujących się bierwion, tworzących rodzaj skrzyń, wypełnianych następnie ziemią. Najlepiej zbadane grody tego rodzaju znajdują się w Osobo-wicach, w pow. wrocławskim i na wyspie Komorowskiej, jeziora bytyńskiego, w pow. szamotulskim. J.uż w ciągu wczesnej fazy okresu halsztackiego (Hallstatt C) napór ludności kultury pomorskiej przełamał barierę Noteci w okolicach Czarnkowa (Stajkowo), i w związku z tym przerzedziło się znacznie osadnictwo kultury „łużyckiej" na południowym brzegu tej rzeki, tak gęsto skupiające się tu w najmłodszym okresie brązowym. Wiele cmentarzysk nadnoteckich używanych przez cały młodszy i najmłodszy okres brązowy dostarczyło zaledwie nielicznych znalezisk z okresu halsztackiego1) a ceramiki malowanej brak tu zupełnie. Najdalej na północ wysunięte znaleziska ceramiki malowanej znamy z powiatów gorzowskiego (Deszczno), szamotulskiego (Gor-szewice, Kiączyn), wągrowicckicgo (Łęgowo) i żnińskiego (Biskupin). Opustoszenie obszaru położonego dalej ku północy, tzn, powiatów czarnkowskiego. chodzieskiego i wyrzyskiego, tłumaczy się zapewne emigracją części ludności zagrożonej inwazją. Domyślać się można, że stąd właśnie pochodziła ludność, która przyczyniła się do wytworzenia kultury Wysockiej na Rusi Czerwonej i na południowym Wołyniu. Granicę wschodnią grupy środkowo-śląskiej w okresie Hallstatt C wyznaczają cmentarzyska z ceramiką malowaną w Łupicach, w pow. konińskim (dawniej słupeckim) oraz w Brudzewie i Skrajnej w pow. kaliskim, Ludność środkowo-śląskiej grupy kultury „łużyckiej" po dawnemu paliła zmarłych, chowając szczątki ich w grobach płaskich, nieraz dość
') J. Kostrzewski: Wielkopolska w czasach przedhistorycznych. Wyd. II przyp. 373.
głębokich. Cmentarzyska tego okresu są zazwyczaj bardzo rozległe i liczą po kilkaset a nawet do tysiąca grobów, zawierających niekiedy do 30 naczyń, a nierzadko także liczne zabytki metalowe. Obok panujących czystych grobów popielnicowych często jednak spotykamy teraz zarówno na Śląsku jak i w Wielkopolsce groby z urnami obsypanymi szczątkami stosu oraz groby jamowe bez popielnic z całą zawartością stosu. Tu i ówdzie wsypywano też czyste kości pomiędzy przystawki. Coraz częściej też palono wraz ze zmarłym dary grobowe i łamano i gięto zabytki, których ogień nie strawił, wierząc widocznie, że dopiero „uśmiercenie" darów, uważanych również za ożywione, umożliwi ich duszom podążenie za zmarłym w krainę cieniów. Na Śląsku stwierdzono w niektórych wypadkach wkładanie mięsa do grobu jako pokarmu dla zmarłego.
Upadek kultury łużyckiej w zachodniej Polsce W ciągu podokresu halsztackiego D (od 550—400 przed Chr.) wtargnęły do północnej Wielkopolski przez wyłom uczyniony w okresie poprzednim dalsze gromady ludności kultury pomorskiej, wbiły się szerokim klinem w terytorium kultury „łużyckiej", dochodząc aż do okolicy dzisiejszego Poznania i podbiły zasiedziałą tu ludność. Niezależność swą zachowała ludność prasłowiańska tego obszaru jedynie we wschodniej części Wielkopolski. Najazd ten spowodował znaczne zubożenie ludności podbitej i odbił się też na losach tej części Prasłowian, która zdołała na razie zachować swą niezależność. Klin najeźdźców, posuwający się od Pomorza ku dolnemu Śląskowi, oddzielił swobodną jeszcze ludność wschodniej Wielkopolski i środkowego Śląska i spowodował ponowne jej rozbicie na dwie grupy: wschodnio-wielkopolską i środkowo-śląską. W grupie wschodnio-wielkopolskiej zaprzestano obecnie wyrabiać zbytkowną ceramikę malowaną i grafitowaną i zastąpiono ją prostszą ceramiką inkrustowaną. Ginie też wiele używanych dawniej form naczyń, w szczególności wychodzą z użycia charakterystyczne dla poprzedniej fazy naczynia ze zwężającą się szyjką, lejkowatym brzegiem i ornamentyką guzową. Typowe formy naczyń tej młodszej fazy okresu halsztackiego reprezentują amfory z baniastym brzuścem i wysoką cylindryczną szyjką z dwoma uchami u jej nasady, podobne naczynia bez uch, naczynia beczuł-kowate z 2 uchami (tabl. XIII, 7), naczynia cylindryczne bez
131