Przedmiotami dalszych rozdziałów będą utwory trójwymiarowe niepła-skościenne, zwane powierzchniami.
Będą to takie powierzchnie, które najczęściej występują w technice i które matematyka opisuje równaniami stopnia drugiego. Noszą one nazwę powierzchni stopnia drugiego; nazywa się je także kwadrykami.
Najprostszy „geometryczny" opis powierzchni stopnia drugiego mówi, że jest to powierzchnia, którą dowolna płaszczyzna przecina (jeżeli przecina) w krzywej stopnia drugiego.
Ponieważ krzywe stopnia drugiego posłużą również do tworzenia kwa-dryk, więc w pierwszej kolejności te krzywe zostaną tu omówione. Sa to: elipsa, parabola i hiperbola.
Aby nie powtarzać dość długiej nazwy „krzywa stopnia drugiego", zamiennie będzie tu używany jej matematyczny symbol c2.
Dla opisania krzywych c2 geometria wykreślna nie wykorzystuje bezpośrednio ich matematycznych równań, ale korzysta z graficznych właściwości krzywych, które z tamtych równań wynikają.
Każda z krzywych c2jest krzywą płaską, którą dowolna prosta przecina co najwyżej w dwóch punktach. Niektóre z krzywych c2 (parabola, hiperbola) zawierają jednak takie punkty, które nie zaistniały tu wcześniej, bo nie mieściły się w trójwymiarowej przestrzeni Euklidesa. Są to tzw. punkty niewłaściwe.
Konieczne jest zatem wcześniejsze przybliżenie czytelnikowi umowy związanej z elementami niewłaściwymi.
W dotychczasowych rozważaniach położenie punktu w przestrzeni praktycznie nie miało znaczenia. Wszystkie dotąd używane (wykorzystywane) punkty były w przestrzeni „dostępne” w tym sensie, że znajdowały się w skończonych, mierzalnych odległościach od miejsca ich odwzorowania. Były to tzw. punkty właściwe. Punktami niewłaściwymi nazywa się te punkty, które umownie znajdują się w nieskończoności. Symbolem nieskończoności jest °°. Niewłaściwy punkt P będzie opisywany symbolem P*.
Pojęcie punktu niewłaściwego może przybliżyć przykład pojedynczej prostej: istnieje na niej nieskończenie wiele punktów właściwych i jeden punkt niewłaściwy. Dlaczego jeden, a nie dwa?
Istnienie na prostej jednego punktu niewłaściwego można uzasadnić logiką przecinania się w jednym punkcie dwóch prostych leżących w jednej płaszczyźnie. Na rys. 55a proste a i b przecinają się w jednym punkcie właściwym P. Logiczne jest więc pytanie, dlaczego równoległe proste p i q z rys. 55b też nie miałyby się przecinać w jednym punkcie?
Różnica między tymi dwoma punktami jest taka, że P jest punktem właściwym (rys. 55a), natomiast punkt przecięcia się prostych równoległych p i q jest punktem niewłaściwym N°°.