19 (83)

19 (83)



118 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy

im się rosnąca liczba polityków w innych zamożnych krajach (w tym w Wielkiej Brytanii). Jak stwierdzają Handler i Hasenfeld na temat WIN (kryptonim amerykańskiego programu welfare-to-work):

Od powstania WIN i poprzez jego zagmatwaną historię retoryka usprawiedliwiająca WIN w niewielkim stopniu odnosiła się do jego faktycznego oddziaływania. Wszystkie dostępne świadectwa wskazują na to, że program ten miał fatalne skutki [...]. Programy te pokutują w różnych formach, pomimo przytłaczających historycznych dowodów, że zasadniczo nie udawało im się w żaden zauważalny sposób zredukować liczby osób korzystających z zasiłku ani poprawić ekonomicznej samowystarczalności ubogich. Przyczyny ich trwania nie mogą zatem leżeć w ich zbawiennych skutkach dla ubogich i dla systemu zasiłków, lecz raczej w ich widocznej użyteczności dla nieubogich4*.

Niechęć, prawdziwa czy domniemana, współczesnych ubogich korzystających z zasiłku do włączenia się w „produktywny wysiłek'' w żaden sposób nie hamuje wzrostu produktywności. Współczesne korporacje do wzrostu sw oich zysków nie potrzebują większej liczby pracowników, a gdyby nawet icłi potrzebowały, z łatwością mogą znaleźć ich gdzie indziej i na lepszych warunkach niż na miejscu, nawet jeśli prowadzi to do dalszego ubożenia miejscowej biedoty. Ostatecznie przecież, według najnowszego Raportu o Rozwoju Ludzkości (Humań Development Report) Organizacji Narodów Zjednoczonych. 1 300 000 000 ludzi na świecie żyje obecnie za jednego dolara lub mniej dziennie; wedle tych standardów-, nawet 100 000 000 ludzi żyjących poniżej granicy ubóstwa na zamożnym Zachodzie, w ojczyźnie etyki pracy, ma przed sobą długą drogę do przejścia.

13 J F. Handler, Y. Hasenfeld, The Morał Construction ofPoverty, London 1991, ss. 139, I96n. Według autorów, w 1971 roku program WIN objął 2 700 000 osób, lecz faktycznie tylko 1J 8 000 wzięło udział w kursach, a spośród nich jedynie 20% utrzymało pracę przez przynajmniej trzy miesiące. Średnia płaca wyniosła 2S za godzinę (s. 141).

Jednak w świecie wielkich korporacji „postęp" to dziś przede wszystkim „redukcja”, podczas gdy „postęp technologiczny” oznacza zastąpienie żywej siły roboczej elektronicznym oprogramowaniem. To, że potępianie odbiorców zasiłków za ich niechęć do pracy - a w konsekwencji założenie, że zarobiliby na swoje utrzymanie, gdyby tylko otrząsnęli się z apatii i nawyków zależności - jest obecnie obłudne, udowadnia sposób, w jaki Giełda Papierów Wartościowych, ów- mimowolnie szczery rzecznik korporacyjnych interesów, reaguje na fluktuacje zatrudnienia. Gdy w danym kraju wskaźniki bezrobocia rosną, giełda nie wykazuje najmniejszych przejawów lęku, nie mówiąc nawet o panice; na wiadomość, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że zatrudnienie nie będzie wzrastać, giełda reaguje entuzjastycznie. Informację, że od czerwca do lipca 1996 roku liczba nowych wakatów w Stanach Zjednoczonych zmniejszyła się, a zatem wzrósł odsetek ludzi oficjalnie pozostających bez pracy, odnotowano pod tytułem „Dane na temat zatrudnienia cieszą Wall Street” (w jeden dzień Dow Jones zdobył 70 punktów/9. Wartość udziałów w gigantycznym konglomeracie AT&T wzrosła dramatycznie tego samego dnia, gdy jego menadżerowie ogłosili likwidację 40 000 miejsc pracy50 - zjawisko to powtarza się niemal codziennie na wszystkich giełdach papierów wartościowych na całym świecie.

Osiadła siła robocza kontra „koczowniczy" kapitał

Robert Reich51 sugerował, żc na rynku pracy można obecnie znaleźć czteiy kategorie pracowników. Pierwsza to „manipulatorzy symbolami** - wynalazcy, twórcy reklam, promotorzy i handlarze, idei. Drudzy, głównie edukatorzy wszystkich obszarów i poziomów,

*’ „Internationa! Herald Tribunc”, 3-4 sierpnia 1996.

:oC. Julicn, Vers le ckoc social, „Le Monde Diplomatięuc", wrzesień 2996. R. Reich, The Work of iWations, New York 1991.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
26 (54) 132 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Tąbehawioralnądefinicjąokreśla się ludzi ubogich, mł
26 (54) 132 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Tąbehawioralnądefiniciąokreśia się ludzi ubogich, mł
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku5’, pon
20 (80) 120 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy są czynni w reprodukcji jjąjącej-się.zatrudnić siły
28 (48) 136 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy To była nie tylko kwestia odmowy pracy lub upodobani
29 (48) ••i : ! r‘f .> 138 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy się staje się brzmienie sugestii,
33 (43) 146 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy sto do publicznego aplauzu i sławy. Uczy się ich rów
34 (42) 148    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy nieuniknione, lecz trujące wyziewy
35 (40) 150 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Według Herberta Gansa „uczucia, jakie klasy, którym
38 (36) 156    Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Etyka pracy służy dzisiaj okrywani
64 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy * odrażająca dla jego klientów. Interesy konsumentów i
66 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy wpływ, a wszelkie działania mające na celu przezwyciężenie
16 (107) 82 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy rzonego i subiektyw nego poczucia niedostatku”, poni
24 (66) Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy W odróżnieniu od starego terminu, nowe słowo niczego - c
29 (48) •i •r 138 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy się staje sic brzmienie sugestii, które je wyw
14 (131) Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy stępne. Niemniej jednak w społeczeństwie konsumpcyjnym
17 (98) 84 Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy Nie ma ograniczeń dla konsumpcyjnych marzeń, czy też,

więcej podobnych podstron