297
Poeta w ciągu kilku lat mógł zmienić poglądy, nie mówiąc już o tym, że brak obrony potocznej dobrze uzasadniał wyrzuty czynione przez Satyra, tak samo jak drugi hołd pruski był wystarczającą okazją do panegirycznęj pochwały Hohenzollerna. Rzecz jednak nie w pozatekstowych okolicznościach. skądinąd niebłahych, lecz w prawic do obocznego stosowania toposów.
Wraz z tym problemem wracamy do porządku i układu tzw. części sztuki retoryki (partcs ariis). Mówi się potocznie w podręcznikach, i zdanie to powtórzyliśmy, że topika wraz. z. wszystkimi zasadami argumentacji należy do inwwio (a po grecku heuresis; por. rozdz. III i rozdz. IV). Wiemy także, że toposów się nie wynajduje, lecz że się je odnajduje, ponieważ nie ma toposu w pełni oryginalnego i nie poprzedzonego przekonaniem powszechnym. Nie jest zapewne przypadkiem, że od terminu fachowego locus communis poszło niepochlebne określenie „komunał”, co oczywiście nie powinno dezawuować całej tej problematyki.
Jeśli w dziale inwencji mamy szukać samych toposów i sposobów ich odnajdywania, to musimy przypomnieć, jak ten dział dalej się dzieli, ponieważ w niejasnym rozróżnieniu „części sztuki” (partes artis) tkwią — zdaje się — niektóre przynajmniej przyczyny nieporozumień. Inventio dzielono tradycyjnie (tak Kwintylian — III, 9, 1) na: 1) prooemium (inaczej exordium) czyli „wstęp”, 2) narratio czyli „opowiadanie” (przedstawianie stanu „sprawy”, w każdym z trzech rodzajów nieco odmienne), 3) probatio czyli „dowodzenie”, 4) refutatio czyli „odparcie (zarzutów)” i na koniec 5) peroratio czyli „zakończenie”, a więc po prostu epilog. Topos jest wprawdzie odmianą argumentu, ale byłoby uproszczeniem szukać go tylko w dziale probatio, ponieważ cały układ mowy ma na celu perswazję. I dlatego jest rzeczą słuszną rozprawiać o topice „exordialnej” i „finalnej” (Exordialtopik i Schlusstopik1*), ale trzeba jednocześnie dość radykalnie od toposów związanych ze wskazanym fragmentem mowy odróżnić toposy „tematyczne” — takie jak: „chło-piec-starzec” (puer senex), „staruszka i dziewczyna” czy „świat na opak”. W jednym wypadku repertuar środków językowych dostępnych mówcy jest pochodną odpowiedniej części tekstu, w drugim związek obrazu z określonym typem argumentu jest mniej wyraźny. Stąd właśnie pochodzi pomieszanie lub co najmniej nieostre rozgraniczenie toposu i motywu. Topos — czy to „chłopiec-starzec”, czy to omawiany przed chwilą opozycyjny układ „miecza” i „lemiesza” — nie jest przeznaczony do określonego fragmentu utworu. Możemy się domyślać, że raczej wystąpi w części narratio, ale część ta z natury rzeczy czerpie swój porządek z zewnątrz, a więc z przebiegu sprawy.
Topikę, związaną z właściwym jej fragmentem mowy (szerzej: dzieła) możemy — w odróżnieniu od „tematycznej” — nazwać topiką „dyspozycyjną”, mając na uwadze tę „część sztuki”, która następuje po inwencji i nazywa się dispositio, a zajmuje się stosunkiem „porządku naturalnego” (ordo natura-lis) do „porządku sztucznego” (ordo artificialis; por. rozdz. IV). Porządek
14 Curtius, op. cit., s. 95.