CCF20090702094

CCF20090702094



188 Idea Boga

Rozumność wciąż polega na ogarnianiu. W jednym ze swoich ostatnich tekstów pt. Koniec filozofii i zadanie myślenia Heidegger wychodzi poza obecność, ale znajduje „prześwit”, „pogodzenie”, „spokojne serce” i „To Samo”.

2. Kryzys tradycyjnej filozofii można opisać tylko jako jej niezdolność do sprostania własnym kryteriom sensowności. Polega on na tym, że filozofia nie może utrzymać zgodności poznania ze sobą samym. Kryzys oznacza wewnętrzny rozpad sensu zawartego w poznaniu i wyrażającego tożsamość lub spoczynek bytu. Jeżeli rozum znaczy obecność bytu lub przedstawienie: ukazywanie się bytów przed prawdziwą świadomością, która ujmuje je „w ich własnej osobie” i dzięki której afirmują się one w swej bytowej tożsamości lub w swej bytowej obecności, filozofia rozbija się o nonsens sensu. Przede wszystkim uderza w nią fakt, że relacja z bytem, jaką usiłuje utrzymać, jest substytutem relacji ustalanej przez nauki, które z niej powstały. Nauki w ich powszechnej komunikowalności odebrały wszelką wiarygodność językowi filozofii, który wyraża się w strukturze sądów, jakby ukazywał jakieś wzniosłe poznanie albo jakby nazywał pojęcia, ale który gubi się w niezliczonych i sprzecznych wypowiedziach. W Te Deum, na swój sposób triumfalnym, niepowstrzymanie rozwijających się nauk słychać podzwonne filozofii bytu.

Ale filozofia na swoich własnych drogach i w swych własnych ambicjach uderza o bezsens. Okazuje się, że, poza swoją bezpośrednią obecnością, byty mogą się w pewien sposób ukazywać w oddzieleniu od swojego bycia. Byty mogą się ukazywać za sprawą znaków i słów, które je nazywają, scalają i wzywają, zachowując jedynie podobieństwo i czysty pozór bytu, albowiem pozór jest zawsze możliwą dxugą stroną ich zjawiskowości. Poznający rozum powinien strzec się pewnych gier, które - za jego niewiedzą - rzucają urok na jego spontaniczną aktywność poznawczą, nie zatrzymując przy tym ani nawet nie zakłócając jego racjonalnego postępowania. Skoro racjonalność okazuje się niepewna, koncepcja sensowności, w której pewność, bezpieczeństwo podstawy, są równoznaczne z rozumem, ponosi porażkę. Nowość krytycyzmu polegała na stwierdzeniu, że filozofia potrzebuje czujności odmiennej od zdrowego rozsądku i od oczywistości badań naukowych, szukających obecności, bytu i spełnienia. Było to wezwanie do nowej racjonalności. Czy ta nowa albo krytyczna racjonalność jest tylko odmianą, rodzajem racjonalności wspólnej filozofii i nauce, która powstała z filozofii, stając się jej hiperbolą, jasnością widzenia w silniejszym świetle? Tak zapewne rozumiała to filozofia pokrytyczna. Ale można zapytać, czy nowy sposób znaczenia nie jest koniecznym warunkiem samej przenikliwości krytycznej, która, aby sprostać wymogom krytyki w sferze poznania, musi ponadto bez przerwy się budzić: czuwanie, które zanim będzie mogło służyć poznaniu, jest przerwaniem granic i rozpadem skończoności.

Jakkolwiek by na to patrzeć, krytycyzm, jako koniec metafizyki, zwiastuje jednocześnie powstanie filozofii różnej od nauki i koniec pewnej racjonalności w filozofii rozumującej w sposób bezkrytyczny. Moment ten oznacza odkrycie iluzji transcendentalnej i podstępnej złośliwości, charakteryzującej dobrą wiarę poznania, złośliwości ukrytej w rozumie, nawet gdy nie grzeszy on żadnym sofizmem, w rozumie, który Husserl nazywa naiwnością. Jego fenomenologia, będąca efektem myślenia krytycznego, uznaje zatem, że spojrzenie zwrócone w stronę ukazującego się bytu jest sposobem, w jaki przedmiot, w którym z dobrą wiarą zatraca się niewinne spojrzenie, czyni to spojrzenie ślepym, jakby plastyczne formy rysującego się przed wzrokiem przedmiotu opadały na oczy niczym powieki, jakby, patrząc na rzeczy, oczy przestawały widzieć świat. Dziwny kłam, który zadaje spojrzeniu sam jego przedmiot i o którym w micie Gorgiasza (523-c-d) pisał już Platon, mówiąc o ludziach, którzy ustawili „przed swoją duszą przesłonę zrobioną z oczu i z uszu, i z całego ciała”. To właśnie zdolności zmysłowe, które obejmują całe ciało, wszystkie organy życiowe, pozwalające utrzymać relację ze światem zewnętrznym, przeszkadzają prawdziwie widzieć. Przeciwko temu zaślepieniu powstała w naszych czasach racjonalność fenomenologiczna: nowa racjonalność świado-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090702101 202 Idea Boga teiny esej Jean-Luc Mariona o boskości Boga1. Jest to odważna i jeszcz
CCF20090702064 128 Idea Boga jej znaczenie ukazuje się w pewien sposób — choćby w postaci śladu - w
CCF20090702071 142 Idea Boga sens, choć nie jest ontologiczny, nie sprowadza się do zwykłych mniema
CCF20090702082 164 Idea Boga PROF. DR H. VAN LUYK: Chciałbym zwrócić Pańską uwagę na jedno z zapisa
CCF20090702088 176 Idea Boga i pytania, jej poszukiwanie nie są miarą jej słabości i skoń-czoności,
CCF20090702105 210 Idea Boga przez świat zaspokojone. Dusza, która wychodzi poza zaspokojenie i nag
CCF20090702106 212 Idea Boga Twarz podważa samowystarczalność mojej tożsamości i nakłada na mnie ni
CCF20090702088 176 Idea Boga i pytania, jej poszukiwanie nie są miarą jej słabości i skoń-czoności,
CCF20090702057 114 Idea Boga 1. PRYMAT DYSKURSU FILOZOFICZNEGO I ONTOLOGII 1° „Odrzucać filozofię t
CCF20090702058 116 Idea Boga z ęsse bytu, to znaczy, czy sens będący sensem w filozofii nie jest ju
CCF20090702059 118 Idea Boga ku i snu. Tylko w świadomości czuwanie, już zesztywniałe, zwraca się w

więcej podobnych podstron