362 Rozum obserwujący
zamiar jako coś własnego oraz jednostkowość bytu dla siebie; jedno i drugie jest to duch domniemany (der gemeinte Geist). Tym, co ma jako .swój przedmiot obserwacja, jest więc istnienie domniemane (gemeintes Dasein) i w tej to sferze obserwacja stara się odkryć prawa 1.
Bezpośrednim mniemaniem o takiej domniemanej obecności ducha jest fizjonomika naturalna — pochopny, przy pierwszym wejrzeniu wydany sąd o tej domniemanej obecności, o jej wewnętrznej naturze i charakterze jej postaci [zewnętrznej]. Przedmiot tego mniemania jest tego rodzaju, że do jego istoty należy to, by naprawdę być czymś innym aniżeli tyiko zmysłowym bytem bezpośrednim. Tym, co jest obecne, jest co prawda także owo wycofywanie się w zmysłowości z tego, co zmysłowe, i refleksyjne kierowanie się ku sobie, przedmiotem obserwacji zaś jest widzialność jako widzialność tego, ćo jest niewidzialne. Ale ta właśnie zmysłowa bezpośrednia obecność jest jednak tylko taką rzeczywistością ducha, jaka istnieje dla mniemania; i od tej właśnie strony obserwacja zajmuje się domniemanym istnieniem ducha, fizjonomią, charakterem pisma, barwą głosu itd. — Odnosi ona takie domniemane istnienie do tak samo domniemanej strony wewnętrznej. Chodzi tu nie o wykrycie mordercy czy złodzieja, lecz dyspozycji do stania się mordercą czy złodziejem. Ściśle określona abstrakcyjna cecha zatraca się wskutek tego w konkretnej nieskończonej określoności poszczególnego indywiduum, która wymaga
teraz opisów bardziej wymyślnych niż same te określenia. Takie kunsztowne opisy mówią wprawdzie więcej niż takie określenia jak morderca, złodziej, jak człowiek dobroduszny, nieskazitelny itd., ale są również niewystarczające do tego, aby wyrazić domniemany byt, tzn. pojedynczą indywidualność, jak wszelkie opisy postaci ludzkiej idące dalej niż mówienie o płaskim czole, o długim nosie itd. Jednostkowa bowiem postać ludzka, tak samo jak jednostkowa świadomość, nie daje się jako byt domniemany w ogóle w słowach wyrazić. Toteż zarówno wiedza o człowieku, która zajmuje się człowiekiem domniemanym, jak i fi-zjonomika, która zajmuje się jego domniemaną rzeczywistością i dąży do tego, by nieświadomy sąd fi-zj oborniki naturalnej podnieść do poziomu wiedzy, zarówno jedna, jak i druga są czymś, co nie ma końca ani podstaw, czymś, co nigdy nie może dojść do tego, by w słowach wyrazić to, co domniemywa, ponieważ tylko domniemywa i jego treść jest tylko czymś domniemanym.
Prawa, do których odkrycia taka wiedza zmierza, to stosunki między dwiema stronami tylko domniemanymi; toteż nie mogą one być niczym innym jak tylko pustym domniemaniem. A wobec tego, że przedmiotem tej domniemanej wiedzy, która pretenduje do zajmowania się rzeczywistością ducha, jest nie co innego, lecz duch, 236 który wycofując się ze swego zmysłowego istnienia kieruje się refleksją ku sobie, a określone istnienie jest dlań obojętną przypadkowością — przeto wiedza ta, odkrywając swoje prawa, musi bezpośrednio wiedzieć, że prawa te nic nie mówią, że są właściwie tylko gadaniną albo wypowiadaniem tylko własnego mniemania (określenie, którego prawda polega na wypowiadaniu
Stronami przeciwieństwa, które miało umożliwić zaistnienie prawa, okazały się dwie tylko domniemane strony: domniemany zamiar jako strona zewnętrzna i jej domniemane uzewnętrznienie się w postaci cielesnej, w rysach twarzy. Wartość takich praw, a raczej ich bezwar-tościowość jest oczywista.