364 Rozum obserwujący
czegoś jako tego samego, na wypowiadaniu własnego mniemania i zajmowaniu się w ten sposób nie rzeczą samą, lecz tylko swoim mniemaniem). Jeśli zaś chodzi o treść, to takie obserwacje nie mogą mieć wartości większej od obserwacji tego rodzaju: „Ilekroć jest u nas jarmark, pada deszcz" -—■ powiada kupiec; „A także ilekroć ja suszę bieliznę" •— dodaje gospodyni.
Lichtenberg, który w ten sposób charakteryzuje obserwację fizjonomiczną 1 mówi także2: „Gdyby ktoś powiedział komuś: Postępujesz wprawdzie jak człowiek uczciwy, ja jednak po twoim wyglądzie poznaję, że się do tego przymuszasz i w głębi jesteś nikczemnikiem —■ to na takie słowna każdy uczciwy człowiek aż do końca świata odpowie policzkiem". Odpowiedź ta jest dlatego celna, że obala pierwsze założenie takiej. wiedzy opartej na domniemaniu, mówiące iż rzeczywistością człowieka jest jego twarz itd. —■ Prawdziwym bytem człowieka jest raczej jego czyn. W czynie indywidualność jest czymś rzeczywistym i czyn jest właśnie tym, co znosi byt domniemany w obu jego stronach. Po pierwsze, znosi go jako pozostający w spokoju byt cielesny, ponieważ indywidualność występuje w działaniu raczej jako istota negatywna, która istnieje o tyle, o ile znosi jakiś byt. Następnie, czyn znosi niewypowiadalność mniemania również w odniesieniu do samowiednej indywidualności, która w sferze mniemania jest czymś, co posiada nieskończoną ilość określeń i tylko w nieskończoności może być określone 3. W czynie dokonanym ta fałszywa nieskończoność zostaje obalona. Czyn jest czymś w sposób prosty określonym, ogólnym i dającym się podciągać pod abstrakcję. Jest morderstwem, kradzieżą albo dobrym uczynkiem, dzielnym postępkiem itd. i można o nim powiedzieć czym jest. Czyn jest tym a tym i jego byt nie jest tylko znakiem, lecz rzeczą samą. Czyn jest tyra a tym, a indywidualny człowiek jest tyra, czym jest jego czyn- W prostocie tego bytu człowiek indywidualny jest dla innych istotą ogólną posiadającą byt i przestaje być istotą tylko domniemaną. W czynie człowiek indywidualny nie zostaje wprawdzie założony jako duch, ale wobec tego, że mowa jest tu
0 jego bycie jako bycie i że mamy do czynienia z bytem podwójnym, sobie przeciwstawnym: z postacią ludzką i z czynem, przy czym zarówno jedno, jak i drugie ma być jego rzeczywistością, to należy raczej czyn tylko uważać za jego prawdziwy byt, a nie jego postać,, która miałaby wyrażać to, co on sam o swoich czynach mniema, względnie to, co w ogóle, jak się mniema, mógłby uczynić. Kiedy zaś z drugiej strony przeciwstawia się dzieło człowieka jego wewnętrznym możliwościom, zdolnościom czy zamiarom — to i tutaj również należy tylko czyn uważać za jego prawdziwą rzeczywistość, choćby się nawet sam co do tego łudził
1 zwracając się ze swego działania refleksją ku sobie mniemał, że w swoim wnętrzu jest czymś innym niż w czynie. Indy widu alno ś ć, która powierzając się czynnikowi przedmiotowemu staje się dziełem, naraża się oczywiście na to, że może być zmieniona i przeinaczona. Ale o tym, czy coś jest czynem, stanowi to, czy jest to byt rzeczywisty, który się utrzymuje, czy też tylko dzieło domniemane, które będąc niczym znika bez śladu. Przcdmiotowość nic zmienia samego czynu, lecz
Op. cit, s. 73.
Op. cit. s. 6.
W nieskończoności, czyli, praktycznie biorąc, nigdy. Porównaj, co mówi Hegel o opisaniu przez mniemanie kawałka papieru (str. 128).