386 Rozum obserwujący
[Konkluzja)
Rzut oka na rozpatrywany przez nas dotychczas szereg następujących po sobie stosunków, stanowiących treść i przedmiot obserwacji, wykazuje, że już w jej pierwszym sposobie, tzn. w obserwowaniu stosunków zachodzących w przyrodzie nieorganicznej, byt zmysłowy dla obserwacji tej znika. Momenty stosun-: ków, z którymi ma ona tu do czynienia, występują jako czyste abstrakcje i jako proste pojęcia, które miały być mocno przytwierdzone do istnienia rzeczy, a tymczasem istnienie to znika, tak że momenty te okazują się czystym ruchem i ogólnością. Ten proces wolny, w sobie zakończony, zachowuje znaczenie czegoś przedmiotowego, ale występuje odtąd jako Jedno (ais ein Eins). W procesie tego, co nieorganiczne, Jedno jest ; momentem wewnętrznym nie posiadającym egzystencji;: natomiast proces posiadający egzystencję jako Jedno jest tym, co organiczne.
Jedno jako byt dla siebie, czyli jako istota negatywna 1, przeciwstawia się ogólności, nie podporządkowuje się jej i pozostaje wolne dla siebie, tak że pojęcie, 2si urzeczywistnione tylko w elemencie absolutnej poje-: dynczości, nie odnajduje w egzystencji organicznej swego prawdziwego wyrazu, polegającego na tym, by istnieć jako coś ogólnego, i pozostaje tylko jakąś zewnętrzną albo — co tu na jedno wychodzi—jakąś wewnętrzną stroną przyrody organicznej. Proces organiczny jest wolny tylko sam w sobie, nie jest jednak wolny dla siebie samego. Byt dla siebie jego wolności realizuje się w celu, posiada egzystencję jako inna istota, jako świadoma siebie mądrość znajdująca się poza tym
procesem. Rozum obserwujący zwraca się więc ku tej mądrości, ku duchowi, ku pojęciu posiadającemu egzystencję jako ogólność, czyli ku celowi posiadającemu egzystencję jako cel. W ten sposób własna jego istota staje się odtąd dla niego przedmiotem.
Rozum obserwujący zwraca się do tego przedmiotu najpierw jako do przedmiotu czystego. Ale ponieważ rozum ten oznacza ujmowanie poruszającego się w swych różnicach przedmiotu jako czegoś, co posiada byt, przeto prawa myślenia stają się dlań stosunkiem jednej rzeczy posiadającej trwanie do drugiej rzeczy również posiadającej trwanie, wobec tego zaś, że prawa te, z punktu widzenia ich treści, są tylko pewnymi szczególnymi momentami, zatracają się one wszystkie w samowiedzy jako Jednym (hi dem Eins des Selbstbe-wusstseins). Ten nowy przedmiot ujęty również jako posiadający byt (ais Seiendes) jest samowiedzą jednostkową i przypadkową. Obserwacja nie wychodzi więc poza obręb ducha domniemanego i przypadkowego stosunku rzeczyw'istości świadomej do nieświadomej. Przedmiot ten jest koniecznością tych stosunków tylko sam w sobie. Toteż obserwacja przysuwa go bliżej do ciała i porównuje jego rzeczywistość chcącą i działającą z jego rzeczywistością refleksyjnie ku sobie skierowaną i kontemplującą, która sama jest czymś przedmiotowym. Ta strona zewnętrzna, chociaż przemawia przez nią sama jednostka, jest jednak jako znak czymś obojętnym w stosunku do treści, którą znak ten miał oznaczać, tak samo jak treść, nadająca sobie ten znak, obojętna wobec niego.
Dlatego też obserwacja ma wneszcie dość tego języka chwiejnego i kieruje się z powrotem ku bytowi trwałemu; obserwacja zgodnie ze swym pojęciem głosi, że strona
Patrz przypis na str. ag.