chwili parzysta liczba liści, nie towarzyszy ani przekonania, iż tak jest, ani też przekonanie, iż tak nie jest. Powiadamy wówczas, że nie był to sąd w znaczeniu psychologicznym, lecz • supozycja, czyli przypuszczenie, albo — według innej terminologii — sąd tylko przedstawiony, a nie wydany. O kimś, kto suponuje, czyli przeżywa supozycję w sensie psychologicznym, mówi się niekiedy, iż rozumie myśl, że tak a tak.
Wróćmy jednak do sądów w sensie psychologicznym. Wszystkie sądy psychologiczne, że tak a tak, np. że śnieg jest biały, wszystkie więc indywidualne pomyślenia czyjeś, iż tak jest, przeżyte z przekonaniem, mają coś wspólnego. Tym czymś wspólnym jest m.in. owo ż e t a k a t a k,| w tym wypadku, że śnieg jest biały. Nie jest to niczyja prywatna myśl połączona z przekonaniem, lecz wspólna treść takich myśli, wszystko jedno przez kogo i kiedy z przekonaniem przeżytych, lub -— jak się powiada
— typ myśli, że tak jest, czyli sąd w sensie logicznym. Nie jest on żadnym przedmiotem materialnym, nie jest też konkretnym, indywidualnym procesem psychicznym, umiejscowionym w czasie i Rozgrywającym się czyimś umyśle. Co więcej, sąd — w sensie logicznym
— że śnieg jest biały, nie jest bardziej związany ze zdaniem języka polskiego „śnieg jest biały” niż z równoznaczną wypowiedzią któregokolwiek innego języka,' np. z angielskim „snów is white”. Sąd ten jest właśnie /Wspólnym znaczeniem wszelkich równoznaćznych wypowiedzi, sformułowanych w różnych językach, a głoszących, że śnieg jest biały. Przy tym według jednych sąd logiczny jest tzw. nagą treścią propozycjonalńą, czyli izolowanym że tak a tak, że śnieg jest biały, pozbawionym elementu przekonania, potwierdzania, powątpiewania czy pytania. Stąd jest tym co wspólne takim zdaniom różnych języków, jak:
„śnieg jest biały”, „niech śnieg będzie biały” „czy śnieg jest biały?”. Inni zaś przyjmują, iż sąd logiczny, że śnieg jest biały, jest tym, co wyrażają tylko! twierdzenia, a więc > zdania .oznajmiające wypowiedziane z przeświadczę-niemi: „śnieg' jest biały”, i równoznaczne; Zwolennicy tego poglądu żamiast zwrotu „sąd w sensie logicznym” używają niekiedy zwrotu „zdanie w sensie logicznym”. Umówmy się, że w dalszym ciągu zamiast zwrotu „sąd w sensie logicznym” będziemy się posługiwali słowem „sąd”, rozumiejąc je w ten drugi sposób. Gdy natomiast będzie nam chodziło o sąd w sensie psychologicznym, zaznaczymy to wyraźnie* Zgodnie z tą umową przypomnimy, że stoicy uważali semeion za sąd.
Nie każdy jednak sąd był w ich mniemaniu semeionem. Wymagali mianowicie od ;semeio-nu, żeby był sądem prawdziwym orśz żeby był, skrótowo mówiąc, poprzednikiem prawdziwej implikacji, Niechaj wyjaśni to prosty przykład. W gramatyce mówimy, że okres warunkowy składa się z podrzędnego zdania warunkowego oraz ze zdania nadrzędnego, czyli głównego. W logice natomiast nazywamy okres warunkowy implikacją materialną, a jej człony, odpowiednio, poprzednikiem i następnikiem. Implikacją materialną jest więc wyrażenie: „Jeżeli szron pojawił się rano na gałęziach drzew (poprzednik), to w nocy musiał być mróz (następnik)”. Implikacja ta jest min. wtedy prawdziwa, kiedy zarówno jej poprzednik, jak następnik są prawdziwe. Jest to jeden z wypadków, kiedy między poprzednikiem implikacji a jej następnikiem istotnie zachodzi wyrażony przez nią związek wynikania im-plikacyjnego, a więc w naszym przykładzie: gdy prawdą jest i to, że szron pojawił się rano na gałęziach drzew, i to, że w ogóle z obecności szronu wynika, iż temperatura spadła
4 Wstęp do semiotyki ' 49-