80 WYCHOWANIE A ROLE PŁCIOWE
Newsonowie rozwijają hipotezę o genezie podziałów na grupy jednoplciowe. Polaryzacja zainteresowań i aktywności dzieci jest faktem (niezależnie od jej przyczyn - biologicznych czy kulturowych). W jej wyniku dzieci nabierają innych umiejętności: dziewczynki poprzez rozmowy i spokojne zabawy rozwijają kompetencje społeczne prowadzące do bliskości interpersonalnej, chłopcy -z uwagi na większą aktywność fizyczną, gry rywalizacyjne i operacje na przedmiotach - nie rozwijają takich zdolności (zob. też Tannen, 1994). W miarę postępującej „specjalizacji” umiejętności dzieci różnej pici stają się dla siebie nawzajem mało atrakcyjnymi partnerami w zabawie. Stąd tendencja do łączenia się w grupy jednoplciowe, wzmacniana przez normy wzajemnego lekceważenia. Dorośli prawdopodobnie chętnie podtrzymują takie wzory zachowań, choć niekoniecznie w sposób bezpośredni, z obawy przed eksperymentami seksualnymi dzieci (Newson i in., 1978, s. 34-35). Jednocześnie sami dostarczają im, podobnie jak świat mass mediów, stypizowanych płciowo wzorów zachowań. Świadczą o tym zaobserwowane przez Dunn i Morgan zabawy przedszkolaków w dom (1987, s. 278-279). Dzieci dokładnie odtwarzały tradycyjny podział obowiązków domowych w rodzinach, a nauczycielki wzmacniały te zachowania swoimi wypowiedziami. Na przykład mówiły, zwracając się do dziewczynki, która podawała herbatę czterem siedzącym przy stole chłopcom: „Podaj ładnie herbatę - tak jak robi to mama” czy: „Jest okropny nieporządek w domu, czy twoja mama zostawiłaby rzeczy porozrzucane wszędzie?” (Dunn, Morgan, 1987, s. 279).
- mają) najbardziej sztywne i tradycyjne przekonania dotyczące ról płciowych^Na przykładzie amerykańskich badań prowadzonych wśród dziesięciolatków widać, że dzieci bardziej stereotypowo postrzegają pleć przeciwną niż własną. Chłopcy uważali, że dziewczynki są schludne, wrażliwe, grzeczne, ostrożne, obowiązkowe, ciche, słabe, skłonne do płaczu, gdy dziewczynki wcale tak o sobie nie myślały. W innym badaniu okazało się, że chłopcy, odpowiadając na pytanie, dlaczego nie chcieliby być dziewczynkami, używali argumentów związanych z kulturową interpretacją ról płciowych, na przykład „Chłopcy są silni i mogą się bronić, a dziewczynki tylko stoją i piszczą”, „Nie chciałbym bawić się w takie dziewczęce zabawy jak Stoi różyczka i nie chciałbym mieć długich paznokci”, „Dziewczynki zawsze są czyste i muszą pomagać mamie w domu i nie pozwala im się chodzić po drzewach” (obie relacje za: Delamont, 1980, s. 37).
Stosunki między płciami zmieniają się wraz z rozwojem seksualności. W okresie adolescencji początkowa niechęć ustępuje wzmożonemu zainteresowaniu kontaktami z płcią przeciwną i pierwziejsce demonstrowanego lekceważenia płci odmiennej pojawiają się zachowania mające udowodnić własną atrakcyjność erotyczną: chłopcy popisują się cechami „męskimi” - siłą, odwagą, zręcznością, dziewczęta - kokietują urodą i sex appealem (Łapińska, Żebrowska, 1982, s. 737-748). W tym okresie następuje kolejna faza płciowej stereotypizacji postaw i zachowań, bo od niej młodzi ludzie uzależniają aprobatę rówieśników i powodzenie u płci przeciwnej. Kultura rówieśnicza wywiera naciski na kształtowanie się określo-nowe standardy oceny rówieśników. Na przykład w badaniu Willisa okazało się, że chłopcy ze środowiska robotniczego stosowali podwójne normy, wartościując dziewczęta: od stałych sympatii wymagali cnotliwości i wierności, od pozostałych dziewcząt, które określali jako „łatwe” -zaspokojenia swoich potrzeb erotycznych. Pierwsze darzyli szacunkiem, drugie - lekceważyli. W rezultacie dziewczęta, które były świadome tych podwójnych standardów, nie miały możliwości asertywnego wyrażania własnej seksualności bez narażania się na pogardę (Delamont, 1980, s. 65). W postawie badanych chłopców bardzo wyraźnie widać odzwierciedlenie zakorzenionego w kulturze mitu Madonny i Ladacznicy.
Interesujące studium wpływu grupy rówieśniczej na seksistowskie postawy chłopców zamieszcza Wood (1989, s. 187-193). W jednym z ośrodków dla młodzieży sprawiającej trudności dojrzewający chłopcy stosowali wiele praktyk, które kształtowały w nich postawę dyskredytującą kobiety. Na przykład niewybredne dowcipy, śmiechy, gwizdy na widok dziewczyny, głośne komentarze dotyczące jej wyglądu, używanie slangu na określenie części kobiecego ciała i czynności seksualnych, rozpatrywanie pewnych cech wyglądu w oderwaniu od osoby (np. piersi, pośladków), rozmowy
0 fantazjach seksualnych, w których nierzadko pojawiały się elementy gwałtu
1 innych form przemocy. Chłopcy zachowania te przejawiali tylko w obecności kolegów, którzy nawzajem wzmacniali się w tych praktykach. Ich poglądy wyrażane wobec rówieśników lub badacza były dość jednoznaczne. Uważali, że dziewczęta cały czas myślą o seksie, nawet jeśli o tym nie wiedzą. Dziewczętami nieatrakcyjnymi pogardzali, przekreślając ich szanse na znalezienie sobie chłopaka, a te, które określali jako atrakcyjne, uważali za „puszczalskie”. Chłopcy wykorzystywali różne okazje do inicjowania kontaktów seksualnych, jednak jakkolwiek dziewczyna by się nie zachowała (odmowa lub przyzwolenie), zawsze znaleźli powód do poniżających ją komentarzy (Wood, 1989, s. 187-193). Przytoczone wyżej zachowania nie są z pewnością charakterystyczne dla ogółu chłopców w tym wieku, jednak nie należą do rzadkości. Nie znalazłam badań dotyczących wpływu grupy dziewczęcej na postawy dziewcząt wobec płci, ale i w tym wypadku istnieją zapewne naciski związane z atrakcyjnością fizyczną i rywalizacją
0 względy chłopców. Naciski te są wzmacniane przez czasopisma młodzieżowe dła dziewcząt, które kierują ich zainteresowania w stronę miłości, seksu, mody
1 dbania o urodę. ,
Jedną z wartości kultury rówieśni- ) czej, jak pisze Burns, jest czytanie tych j samych książek, oglądanie tych samych 1 filmów i idealizowanie tych samych bo- | haterów (1982, s. 119). W tym sensie grupa rówieśnicza przyczynia .sie do rozpowszechniania płciowo stypizowanych materiałów produkowanych przez mass media, Do tego dochodzą wspólne "normy i wzory zachowań w bezpośrednich kontaktach z rówieśnikami. Zjawisko konformizmu grupowego powoduje, że mTody"~ćziowiek, Jeśli chce być aprobowany przez kolegów, ma niewielkie szanse na zachowanie indywidualności i przekroczenie granic stereotypów płciowych (zob. Aronson, 1995; Mika, 1984, s. 400-432).