gów jest badanie tych praktyk. funkcji i ich efektów be/ zakładania z góry o miejscach lub formach spotkań”.
O jakie .spotkania" tutaj idzie? Ryć może o takie, jakie stało si<j udziałem Marca Augć.
Kiedy samolot lecący na międzynarodowej trasie przekracza granicę Arabii Saudyjskiej - pisał francuski badacz - hostessy informują, że podczas przelotu picie alkoholu będzie na jego pokładzie zabronione. To znaczące wkroczenie tetyiorium w przestrzeń. Ziemia® s|xi!cczeństwo=naród=kul-tura=rcligia: tuk wygląda algorytm antropologicznego miejsca, wpisanego w przestrzeń”.
Rzeczywiście, bardzo wymowny to przykład ingerencji państwa/kul-tury/religii w przestrzeń powietrznych koniarzy, w strefę, którą Augć określił ogólnie jako .non-plac es". Do tej samej klasy zjawisk należało także oprotestowanie pobytu u polskich wybrzeży okrętu międzynarodowej organizacji, na którym kobiety mogły dokonywać przerwania ciąży. „Ekstcrytorialność” pokładu miała być tu legalnym sposolscm na ominięcie zakazu aborcji, jaki znajduje się w jwłskim prawic. Konfliktów tego typu jest znacznie więcej.
Oto wielka debata społeczna we Francji dotycząca noszenia chust muzułmańskich i innych symboli religijnych w szkołach publicznych. Oto międzynarodowe naciski na zmianę prawa - karalności plucia na ulicy w Singapurze i na Nowej Gwinei, zakazu publicznych zgromadzeń na Haiti, nakazu okazywania szacunku dla cesarza w Japonii. Oto ustępstwa ze strony światowego kapitalizmu, czego wyrazem jest akcja francuskich banków działających na Rtiskim Wschodzie. Zagraniczne instytucje finansowe nie miały tam dotąd racji bytu, bo działały niezgodnie z prawem islamskim. BNP Parisbas, Calyon i Socićtć Generale postanowiły jednak wejść w tak zwaną bankowość detaliczną. Dostoso-
14 M.-R. TruuiUot. The Anthmpology of tbe Sute in the Agę oj Globtltzalto*. .Cur-rent Anthropology", 2001, vol. A2, no l,s. Ul.
” M. Augć, NonPhtces bitroduction to iin A<ilhin[x>logy of SuperrioJemity, przcł. J. Howc. London 19*15, s. 116.
90 PREFA8RYKACJA TRADYCJI. PROMOCJA DZIEDZICTWA
wanic się do lokalnych reguł oznacza w tym przypadku zakaz pobierania odsetek oraz finansowania transakcji dotyczących broni, alkoholu, pornografii i przetwórstwa wieprzowego. Jakkolwiek analitycy bankowi patrzą na te działania z rezerwą, to francuscy finansiści nie mogą siq oprzeć sile 400 miliardów dolarów, na jakie szacuje się aktywa bliskowschodnich banków. Na Wyspach Brytyjskich z kolei trwa spór o prawo do palenia zwłok. Domagają się go brytyjscy hindusi (około 550 tysięcy) oraz sikhowic (320 tysięcy), w ten sposób obchodzący się z ciałami swoich zmarłych. Problem tkwi jednak w tym. że v Wielkiej Brytanii od ponad 70 lat obowiązuje zakaz palenia zwłok na wolnym powietrzu; dozwolona jest wyłącznic kremacja w specjalnych piecach kremacyjnych, w których używa się gazu. W urządzeniach tego typu spopiela się wiele ciał dziennic. Dla hindusów i sikhów jednak owa nowoczesność pociąga za sobą realne ryzyko wymieszania prochów, a to z kolei może mieć bardzo negatywny wpływ na proces inkamacji. Dlatego wielu z nich decyduje się na przewóz prochów przodków* nad Ganges, po to, aby zapewnić ich duszom pożądany spokój. Taki transfer wymaga pokonania tysięcy kilometrów, zebrania sporych funduszy i uporania się z procedurami urzędniczymi. I to przestaje się społecznościom imigranckim podobać. Na razie trwają rozmowy z władzami lokalnymi. Jeśli jednak tradycja palenia zwłok na stosie nic zostanie zalegalizowana, hindusi i sikhowic odwołają się do sądu w Londynie, a potem naw*et do Euro pejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zapowiadają, że łatwo nie ustąpią
Tradycyjne praktyki i S|x>sobv życia wchodzą w konflikt nic tylko z prawem poszczególnych państw*; czasami stroną sporu są organizacje międzynarodowa, odw*olującc się cło wartości uniwersalnych (w* ich pojęciu). Od kilku lat ruchy ekologiczne w wielu krajach - w roku 2006 akcja objęła już 123 państwa - coraz energiczniej protestują przeciw polow*aniom na młode foki, jakie do dziś urządza się na północy Ka nady. Obrońcy praw zwierząt powołują się w swojej kampanii na dwa główne argumenty. I\) pierwsze, móu*ią o barbarzyństwie owych łowów, podczas których zabija się przede wszystkim foki bardzo młode (ich futro osiąga najwyższe ceny), topiąc je w sieciach pod lodem albo uderzając palkami w głowy. Po drugie, polowania te nie mają ponoć żadne-
Z RAPTULARZA ANTROPOLOGA 91