204 Jarosław Lawski
rodyzmu, zaś III cz. Dziadów i Księgi narodu czy prelekcje z tego samego są imagina-rium co Pan Tadeusz . 1 są świadectwem tej samej, jak myśleli Rosjanie i myślą, polskiej choroby, którą wolimy nazywać bezkompromisowością wobec tyranii. Dla Rosjan to: polśłdj wapros. Jest to bezkompromisowość znających zalety Soplicowa i tych, co znają uroki paryskich pasaży i trotuarów. Pamiętając o wadach własnych i zaletach duszy rosyjskiej czy europejskiej Mickiewicz w Wallenrodzie, co odczytali nawet ludzie Zachodu, bezlitośnie burzył europejskie sny o Rosji. Nie iżby odbierał jej kulturalne i wolnościowe aspiracje, ale odrzucał i beształ ją w tym wymiarze, w którym ta Rosja dawna i obecna godziła się chodzić w kajdanach. Potwierdzili to sami Rosjanie, gdy -na przykład - pod koniec XIX stulecia pomyślano o pomniku poety:
Dla Polaków [Mickiewicz] jest tylko jednym z organizatorów buntu 1830 roku, autorem trzeciej części Dziadów, pełnej najbardziej bezczelnych wystąpień przeciw Rosji i jej monarsze, a nawet propagującej królobójstwo. [...] Dlatego też wzniesienie w Warszawie pomnika Mickiewicza byłoby lichą demonstracją i znieważeniem rosyjskich uczuć narodowych. Ten krok wzmocni szowinizm polski i jeśli przedwcześnie nic zostanie zaniechany, to wywoła zc strony mniej opanowanych Polaków otwarte demonstracje antyrosyjskie213.
Co innego ludzie Zachodu. Dziady pozostały dla Francuzów irracjonalnym wykwitem wyobraźni „archeologicznej”. W Wallenrodzie docenili, iż jest „owocem świeżego i żywego wzburzenia”, a jego największą zasługą to, że „żadna aluzja nie zgadza tego stanu rzeczy”214. Że adres poematu jest antyrosyjski, wiedziano jednak świetnie: „i kiedy [Mickiewicz] ukazywał Wallenroda kontemplującego, z szatańskim wyrazem twarzy, klęski Niemców, marzył być może, że przyjdzie dzień, kiedy z kolei Rosja zapłaci za krzywdy wyrządzane Polsce”215. Tak, marzył w Wallenrodzie o tym Mickiewicz, lecz się w tym marzeniu nie zapamiętał, przekroczył je i poszedł ku innej formie myślenia o Rosji, Rosjanach i ich kulturze. Co mu się demonicznie odsłoniło w 1828 roku, to mu się przesłoniło później. Uniwersalistyczne wartości mesjanizmu prelekcji paryskich, właśnie tego „szalonego” kursu IV, przewidywały miejsce także dla wschodniego sąsiada, i to nie byle jakie. Ale to nie oznaczało bierności, głaskania. To znaczyło wojnę nie z Rosjanami i Rosją, lecz z tyranią. Co dla Mickiewicza było oczywiste, to dla zachodnich elit, fascynatów carskich imperium, było horrendum. Rosji trzeba było - z ich punktu widzenia — słuchać i ją podziwiać. Przywołany już niemiecki krytyk omawiając Konrada Wallenroda nader pozytywnie, równocześnie dystansował się od zuchwale przez siebie imputowanej Mickiewiczowi chorobliwej rusofobii. Czytajmy Polaków, ale słuchajmy Rosji? —
Mickiewicz sporo już napisał, ale z tego tylko niewiele jest u nas znane, częściowo dlatego, ic niesłusznie zaniedbujemy literaturę polską, częściowo zaś dlatego, że większa i właśnie najświetniejsza część poezji Mickiewicza dotyczy nieszczęsnego losu jego narodu, przy czym nic
u Por. Z. Majchrowski, Antagonizm arcydzieł, .jyziady" a ,JPan Tadeusz”, w: tegoż, Mickiewicz i wiek dwudziesty, Gdańsk 2006, %. 78-98. Podzielam opinię badacza.
,Ił L-ko, O pomiotmkie Mickiewicza, JMoskowskijc Wicdomosti” 1897, nr 78, s. 3; cyt.za: Z. Barański, Literatura polska w Rosji na przełomie XIX i XX wieku, Wrocław 1962, s. 29.
'* A. d*łłcrbelot. Literatura polska. Uwagi o życiu i poezji Adama Mickiewicza, „Rcvuc Encyclopćdicuc" V 1830, przet. R_ Forycki, cyt. za: Adam Mickiewicz w oczach Francuzów, opr. Z. Mitosck Warszawa
1999,i B '
£| Tamże. s. 54.
zawsze zachowuje on powściągliwość wobec Rosji i zaprzyjaźnionych z Rosją państw, a powściągliwość taką winna zachować prasa niemiecka216.
No właśnie, kiedyż ci Polacy zaczną być rozsądni rozsądkiem powściągliwej niemieckiej prasy? Nigdy. Mówi Mickiewicz.
* * *
„Oto jest Mickiewicz i nie wiadomo, kiedy był większym: czy, gdy w polskim języku wypowiadał uczucia i malował obrazy nieśmiertelne, czy gdy w ojczyźnie rozsypywał najpiękniejsze, najszlachetniejsze ziarna wszechludzkiej cywilizacji.
Gniewają się na nas jedni, że odpychamy kulturę germańską, drudzy, że opieramy się rosyjskiej. My tymczasem radzi byśmy brać i przyswajać to, co we wszystkich cywilizacjach jest najlepszym, nie tylko w aryjskich, ale nawet w semickich i chińskiej”217.
,lł W. Mcnlzcl, „Konrad Wallenrod' Adama Mickiewicza opowieść historyczna z dziejów litewskich i pruskich, pizd. K. Kamińska, cyt. za: P. Roguski, Tułacz polski nad Renem, dc. cyt, 1217.
B. Pras, Poeta wychowawca narodu, cyt. za: Wczoraj - dziś jutro.... dr. cyt, ł 289.1 na koniec zamiast komentarza internetowa informacja z 2004 roku (w komputerze jeszcze w roku 200$) z Opola: Sympozjum naukowe (połączone z konkursem): Czytanie _Konrada Walienrodu " po U września (Katedra Literatury Romantyzmu, Uniwersytet Opolski), lako dowód na Żywotność dyskursu apokaliptycznego zobacz film Mela Gibsona: Apokałypto.