Dylemat posłuszeństwa
na z osób nie decyduje o podjęciu nieprawego działania, stając jednocześnie w obliczu jego konsekwenciiyOsoba. która bierze pełną odpowiedzialność za to działanie, zniknęła. Być może właśnie to jest najbardziej po-
i we współczesnym
społeczeństwie. (
Problem posłuszeństwa nie jest zatem wyłącznie psychologiczny. Kształt i kondycja społeczeństwa oraz kierunek, w jakim się ono rozwija, mają z tym wiele wspólnego. Być może był taki czas, kiedy ludzie byli w stanie zareagować w sposób w pełni ludzki na każdą sytuację, ponieważ byli w nią całkowicie zaangażowani jako jednostki ludzkie. Jednak kiedy nastąpił podział pracy, wszystko się zmieniło. Od pewnego momentu podział społeczeństwa na ludzi wykonujących wąskie i bardzo specjalistyczne zadania odbiera człowiekowi wartość pracy i życia. Jednostka nie może poznać całej sytuacji, a jedynie jej niewielki wycinek, nie jest zatem w stanie działać bez pewnego rodzaju ogólnych wskazówek. Poddaje się władzy, jednak robiąc to, zostaje oderwana od swoich własnych działań.
George Orwell uchwycił istotę tej sytuacji, pisząc:
Kiedy piszę, wysoce ucywilizowane jednostki ludzkie latają nad moją głową, próbując mnie zabić. Nie czują żadnej wrogości wobec mnie jako jednostki, ani ja jej nie czuję wobec nich. Słyszy się, że „spełniają tylko swój obowiązek”. Nie mam żadnych wątpliwości, że większość z nich to zacni, praworządni ludzie, którzy w życiu prywatnym nigdy by nawet nie pomyśleli o popełnieniu morderstwa. Z dmgiej strony, jeśli któryś z nich zdoła rozerwać mnie na kawałki dobrze wycelowaną bombą, nigdy nie będzie ani trochę gorzej spał z tego powodu.