mDriadówu atfUtrzecia: manifest profetySmu
Prześladowca młodzieży ft> w wizji nowożytna replika Heroda.Jędnfmu./bjp. cięciu** udało się ujść prześladowań. Wyrośnie z niego przyszły „wskrzesiciel naro-diTT Talu stylLacplugcruje Chrystusową rolę owego „wskrzesiciela”. Rola ta jćSt tylko zasugerowana, a w dalszym ciągu wizji w funkcji umęczonego Chrystusa występuje cały naród. Ale sugestia taka w tekście niewątpliwie tkwi. I nie powinna ona dziwić u czytelnika Saint-Martina.
Rewelacja Chrystusowej roli Polski, objawiona w wizji krzyżowej męki narodu, jest tekstem poetyckim szczególnie nieskładnym. Z wizją umęczonego narodu* •Chrystusa skutecznie walczy o naszą uwagę scena sądu, której dominującą postacią jest pięciokrotnie tam wymieniony Gal-Piłat. Drażni w takim ujęciu przede wszystkim pomieszanie dwóch planów. To, co w założeniu autorskim miało być objawieniem opatrznościowego sensu cierpień narodu i przyszłej odkupiciclskiej roli Polski w świecić, poprzerastane jest alegoryzowaną satyrą na małoduszność owoGzesncj polityki francuskiej, przy czym satyra to tak natrętna, że dominuje nad innymi elementami wizji. W tym credo mesjanizmu Piłat bez mała przysłania sobą Chrystusa.
Satyra to w dodatku wątpliwej trafności. Słusznie skrytykował ją z tego punkt widzenia Kleiner1*. Oczywista, przy ocenie celności tej satyry trzeba pamiętać o swoistej optyce politycznej Mickiewicza, o tym, że patrzał na rolę Francji w święcie przez pryzmat wyidealizowanej legendy napoleońskiej, że uważał, iż „misją" Francji było stanie na straży europejskiej moralności politycznej. Mógł więc widzieć w owoczesnej Francji rodzaj „prokuratora” Europy, który „umył ręce" na zatratę Polski. Ale nawet i przy tego rodzaju założeniu rozbudowanie analogii w taką scenę sądu, jaką mamy w Widzeniu, zwraca uwagę na szczegóły nie poddające się alegorycznej interpretacji, czyni z niej alegorię naciąganą.
Główny kłopot polega tu jednak nic na takich czy innych niczgranych elementach tej satyrycznej alegorii, ale na tym, że w ogóle pojawia się w tym historioroficzpo-profetycznym kontekście. Jest w nim zgrzytliwym dysonansem. „Siepaczowi9 Moskalowi wieszczy ks. Piotr odkupienie jego grzechów. I jest w tym przebaczeniu moralna wzniosłość. Ale przez kontrast z nią tym bardziej drażni zawziętość, z jaką piętnuje się tutaj grzechy „Gala”.
Podobne nicskiadności mamy i w innym planie, szczegółów obrazowania. Jak to już zauważył Borowy, „Europa" występuje tam w dwóch kłócących się ze sobą znaczeniach. Raz metonimicznie znaczy zespół narodów europejskich („Mój Naród związany / Cała Europa wlecze”), aby kilkanaście wierszy dalej pojawić się jako “ .Zapewne, przedstawienie współczującej i pełnej uznania Francji, mimo to niezdolnej do przeszkodzenia zbrodniom, jako omywającego ręce Piłata jest pomysłem o wyrazistości wielkiej i ma dantrj* tką niemal siłę piętnującego i gardzącego wyroku - ale kiedyż to zaborcy uzależniali zagładę narodu pofafciego od przyzwolenia Francji? Więc jakaż racja słów, którymi króle rzekomo zwracali się do Gala:-Potęp i wydaj go męce»?” Afiobmacz, Ł II, cz. I, s. 379.
pojęcie geograficzne: krzyż, na którym rozpięta jest Polska, ma „długie na całą Europę ramiona"1. Krzyż ten znów jest „Z trzech wyschłych ludów, jak z trzech twardych drzew ukuty1. Ale te trzy odczłowieczone, zdrzewione narody występują równocześnie w funkcji trzech rzymskich żołdaków jako Rakus, Borus i Moskal.
\Vizja ujpęęzonego na krzyżu i wniebowziętego narodu obramowana ję$t dwoma ustępami, wieszczącymi tajemniczego męża, „wskrzesiciela narodu". Zwroty charakteryzujące owego męża w pierwszym ustępie powtarzają się w drugim. Nadaje im to godność formuł sakralnych. Taka kompozycja Widzenia sprawia też, że ustęp o misji tego męża staje się jego kulminacyjnym akcentem. Widzenie jest przede wszystkim proroctwem na jego temat.
Przedstawienie tego męża wyłamuje się - wyjątkowy to wypadek w twórczości poety - z granic wyobrażalności. Ta niewyobrażalność podkreśla eschatologiczne wymiary wizji. A równocześnie narzuca jej charakter alegorycznego rebusu. Tym natrętniej pytamy się o ukryty sens każdego z jego elementów, skoro każdy z nich idzie tu samopas i nic można powiedzieć o nich, aby „w olbrzymie kształty zbiegły się i zrosłyPoszczególne elementy wzięte tu są z Apokalipsy, proroctw Ezechiela i Zachariasza70. Mógł też Mickiewicz, jak to zauważył Kleiner71, mieć tu w pamięci Saint-Martina wizję zbawcy, analogiczną w wydźwięku ideowym, lecz różną w stylu przedstawienia, bo obcą alegorii, aluzjom biblijnym i poetycko bardziej od Mickiewiczowskiej ekspresyjną:
„Kto jest ów człowiek, którego widzę kroczącego wpośród narodów? Zdaje się jaśnieć światłością sprawiedliwych. Idzie naprzód niby gwiazda na rozległych przestworach firmamentu.
Ukazuje się czterem wichrom niebieskim i każe im zatrzymać burzę. Ukazuje się przepaściom ziemi i każe nieprawości rzucić się w otchłanie.
Odrodźcie się dla człowieka, dni pokoju"7*.
Kim jest ów zbawca?
Proroctwo dwukrotnie wymienia jego imię, tajemniczy szyfr cyfrowy „czterdzieści i cztery”. Gruntowne, operujące rozległym materiałem, studia Sinki fKleinera71 zwalniają z obowiązku wchodzenia w antecedencje, przegląd wcześniejszych prób rozwiązania zagadki i dzieje gematrii.
191
W. Borowy, O poezji Mickiewicza, l. II, s. 147.
* Zob. komentarz Borowego do jego wydania Dziadów, ca. III, s. 106-107, jako tez Borowego O poezji Mickiewicza, t. II, i. 149-150.
11 J- Kleiner, Mickiewicz, t. II, cz. 1, s. 386-387.
L. C. Saint-Martin, L 'Homme de disir, s. 394. - Cytuję w przekładzie Kleinera.
11 T. Sinko, Widzenie księdza Piotra, w: O tradycjach klasycznych Adama Mickiewicza» Kraków 1923, *. 69-116. - J. Kleiner, Proroctwo księdza Piotra, w: Studia z zakresu literatury i filozofii. Warszawa 1925, l 81-100. Wywody te powtórzone zostały w Mickiewiczu, t. II, cz. I,j. 384-400.