132
do ataku, a szczupłość wojska naszego nie mogła dostatecznie opatrzyć wszystkich batdryj do bronienia się, kartaczów nawet i granatów nam niestawało. A co najgorsza, w porze jesiennej, zimno żołnierzowi źle ubranemu dokuczało, do czego i głód się przyłączył. Mieszkaniec Warszawy z trudnością i to w małej liczbie do okopów pragskich wychodził, a nawet u siebie zaniedbali dawnego porządku żołnierskiego. Rząd zaś pod Wawrzeckim słaby, oprzeć się temu nie mógł, sam tylko regiment żydowski nie odstępował nigdy okopów i pilnie robił powinność swoją. Ale nie sami mieszczanie Warszawy opuścili się, ka-walerya narodowa zgorszeniem była dla inszych swoją niedbalością o los ojczyzny, i wtenczas, kiedy widoczny upadek nasz już tak był blizki nie na obronie ojczyzny, ale po teatrach i bilardach pełno ich było, na co wojenna władza, jak i cywilna, oczy miała zamknięte. Suworow tymczasem, który dowodził wojskom rosyjskim pod Pragą, spodziewając się długiej obrony naszych, zaczął się okopywać pod Pragą. Tej robocie mogliśmy przeszkodzić, ale nie chcieli; nareszcie podszedł nieprzyjaciel nocą pod ba-terye, litewskiem wojskiem osadzone, i wziął je bez wystrzału przed świtem, w półtory godziny pełna była Praga wojsk nieprzyjacielskich.
Dzień ten, a bardziej noc następująca, okropna była dla Warszawy, pieniądze i srebro głęboko w piwnicach zakopywano, większa część mieszkańców z miasta ustąpiła, nazajutrz z rana na kilku razem miejscach został zgromadzony lud przez tręba-lczów; czytano mu wzywanie rady najwyższej,a żeby bronić się nieprzyjacielowi; lecz nie widać było żadnej ze strony ludu ochoty, ani kroków żadnych do bronienia się; kilka regimentów znużonych, przybyłych z Pragi, po różnych ulicach miasta rozstawiono, król tymczasem wozy swoje pakować kazał, ale lud napełnił całe podwórze zamku i pilnował króla, aby
nie wyjechał: lecz sprzykrzywszy sobie, zostawił nareszcie straż tę żydom samym.
W tym razie okropnym rada najwyższa, już rozpuszczona po części, uznała potrzebę kapitulacyi z Rosyanami. Ignacy Potocki z Burakowskim ofiarowali się płynąć na Pragę do Suwotowa. Podług więc kapitulacyi tej, przyrzekają wszelką amnestyę * i bezpieczeństwo obywatelom warszawskim, naprawiono natychmiast most spalony, mieszkańcy pozamykali wszy. tkie drzwi do domów, nikomu w oknie pokazać się nie wolno było, a tak Rosyanie weszli do Warszawy. Zaraz potem złożyć musieli mieszkańcy wszelką broń na ratuszu i odbierali znaczki, za któremi później tę broń oddano.
Miasto stało się wkrótce bardzo nieludne przez bojaźń prześladowania, a Kołłątaj w dzień wzięcia Pragi wymknął się z Warszawy, z której w późniejszym czasie podług układu trzech dworów wojska rosyjskie ustąpiły, a pruskie i miasto i kordon swój objęły.
Blizko po upadku naszym polubił mnie blizko stojący kwaterą generał kozaków czarnomorskich, Czepicha, który dawniej był koszowym, czyli hetmanem kozaków siczowych, tak sławnych na Ukrainie napadaniem i rabowaniem wiosek polskich;
Nareszcie jak we wszystkich dawniej upadłych narodach, tak i w Polsce, między innemi przyczynami zbytki obywatela upadek ojczyzny przyspieszyły, stoły najwytworniejsze, ekwipaże i ubiory kosztowne, szukanie wygód, jakie tylko znaleźć można, i rozpusta lubieżna do najwyższego stopnia posuniona, znie-wieściła naród i do trudów albo hazardów wojennych zrobiła go niesposobnym. Ale i magnaci za swoją nieżyczliwość ojczyźnie, insi swojego czekają końca, insi już w oczach naszych nagrodę wzięli. I tak książę Adam Poniński, podskarbi wielki koronny, który przed kilkunastu latami Polską trząsł całą, po upadku kraju w ostatniej żył nędzy, że kieliszka wódki