82
ADELAJDA BIAŁA KNEGINI.
się z listu Ottona I do Pilgrima biskupa passawskiego'), że tenże wysłał biskupa Brunona do Gejzy celem przeprowadzenia dzieła nawrócenia. W r. 974- Pilgrim passawski w liście do papieża Benedykta VII1 2 3) donosi, że na prośbę narodu węgierskiego (a qua ergo prefata Ungarorum gente multis precibus ipse inmtabar venire) podjął dzieło nawrócenia go na wiarę chrześcijańską i w krótkim czasie kilka tysięcy ludzi ochrzcił. Że przez ową »prośbę narodu węgierskiego<• rozumieć należy przedewszystkiem interwencyą samej rodziny książęcej, tłómaczyć nie potrzeba. Już więc najpierwsze ślady szerzenia się chrześcijaństwa w Węgrzech wskazują, że nowa religia przychodziła tam z zachodu, i wiadomo też, że zachodnie, rzymsko-katolickie wyznanie od razu się tam ustaliło; o propagandzie obrządku wschodniego nie znajdujemy śladu. Równocześnie zaś następuje także polityczne zbliżenie się Gejzy do Zachodu; Rocz. Hildesh.a) stwierdza, że już r. 978 posłowie księcia węgierskiego przybyli do Ottona I na wielki zjazd do Kwedlinburga. Powyższe fakta, a przedewszystkiem owo rozszerzenie chrześcijaństwa idące z zachodu, trudno pogodzić z przypuszczeniem o małżeństwie Gejzy z samą tylko Saroltą, jeżeli zwłaszcza uwzględnimy przytoczone poprzednio wskazówki źródłowe, że główną inicyatorką owej propagandy była żona (Jejzy. Historycy, nie uznający małżeństwa jego z Adelajdą, sprowadzają też znaczenie owych wskazówek do bardzo podrzędnych rozmiarów; zdaniem ich sam Gejza, uwzględniając położenie polityczne swojego państwa, widział się zmuszonym oprzeć o zachód, i on to sam zainaugurował nawrócenie Węgier w obrządku zachodnim; współdziałanie jego żony nie miało wybitnego znaczenia, i dla tego to Węgry mogły przyjąć chrześcijaństwo z Zachodu, choć księżna wychowała się i wzrosła w obrządku wschodnim. Poparcie tego zdania mniemają znaehodzić w Żywotach św. Stefana, które nawrócenie (iejzy przypisują nie jego żonie, ale boskiemu zrządzeniu 4). Wywód ten utyka na każdym kroku. Gdyby nawet Żywoty św. Stefana były źródłami wspólczesnemi wypadkom, o które tu chodzi, milczenie o zasługach żony Gejzy około rozszerzenia chrześcijaństwa nie dowodziłoby niczego, albowiem dzieje Węgier za (iejzy są tam dotknięte tylko mimochodem, a cała uwaga zwróconą na głównego bohatera opowieści, św. Stefana. Wiadomo jednak, że Żywoty te są produktami literackimi późniejszymi, z końca XI i pierwszej połowy XII wieku5), a zatem dość już oddalonymi od czasów, o których mówimy, ażeby z milczenia ich wysnuwam tak daleko idące wnioski. Nadmienić jeszcze trzeba, że najstarszy Żywot św. Stefana (t. z. Legenda minor)6) o nawrócenia Gejzy ma tylko krótką wzmiankę; illustrante Spiritus sancti gloria vite et rAe lumen agnorit, wyrażenie tak ogólnikowe, że wcale nie wyłącza udziału żony w tej sprawie, o cudzie zaś, który się przytem miał stać, nie ma tu wcale mowy; znają go dopiero późniejsze redakcye Żywotu, t. z. Legenda maior7) i Żywot Hart-wika 8). przydając do tego wiadomość; wierutnie błędną o ochrzczeniu Gejzy przez św. Wojciecha 9), który to szczegół już sam wystarcza do ocenienia wiarogodności informaeyj co do Gejzy i jego czasów, podanych w owych późniejszych redakcyaeh Żywotu św. Stefana. Wnioski wyprowadzone z Żywotów’ nie mają zatem dostatecznej naukowej podstawy, a zbijanie niemi współczesnej wiadomości Brunona jest nieuzasadnionem. Że Gejza sam mógł odczuć potrzebę zbliżenia się do Zachodu, bez interweneyi żony, przyznaje chętnie, wszelako nie obala to w niczem wywodów poprzednich o jej wybitnej działalności w sprawie rozszerzenia chrześcijaństwa; podobnie u Mieszka I wypadki z r. 963 wskazały na konieczność zbliżenia się do Zachodu, a jednak zasługa Dubrawki około nawrócenia męża jest niezaprzeczoną (i. 2). Bądź co bądź, jeżeli nawet sam Gejza zainaugurował nowy zwrot w polityce węgierskiej, jest faktem niewątpliwym, że żona jego była gorliwą propagatorką nowej wiary; ten prozelityzm religijny wrobec obrządku zachodniego byłby zgoła nie do wytłó-maczenia u Sarolty, wychowanej w wierze wschodniej 10), a staje się dopiero zupełnie zrozumiałym, jeżeli go odniesiemy do Adelajdy, siostry Mieszka.
Nie możemy przemilczeć jeszcze jednego szczegółu, rzucającego na sprawę powyższą charakteryslyczne światło. W pierwszych dziesiątkach lat istnienia chrześcijaństwa w Węgrzech spotykamy tamże kilku mnichów, przybyłych z Polski, i na odwrót innych, którzy do Polski wyruszają z Węgier. Jest rzeczą możliwą, że Astryk
Fejer, Cod. dipl. Hung. I. 257. — 2) Endlicher, Rerum Hung. mon. Arpad. 131. — 3) Mon. Germ. SS. III. 62. —
4) Tak Kaindl. Beitrage z iilter. ungar. Gesch. 11. 12. 39. 40. — 5) Wattenbach. Deutschl. Geschischtsą. II. 146. —
0) Florianus, Ilist. Hung. font., dom. 1. 2. — ") Ibid. I. 13. — 8) Ibid. I. ?6. — 2) Por. str. poprz. uw. 11. — 10) Jak
przyznają zresztą sami historycy, broniący zdania przeciwnego. Por. Kaindl. Bcitriige z. alter. ungar. Gesch 12. 40.