47
Stan. Owszem, był to zakon zbrojny, i* złożony prawie cały z Niemców, postano- i wiony najprzód do obrony grobu świętego j w Jeruzalemie, późniój jak to uważać mog- \ łeś, sprowadzony przez Konrada księcia j Mazowieckiego dla bronienia Polski od na- j padów dzikich pogan Pruskich. Tych po- \ gan nie nawracali do Chrześcijaństwa. S
Młyn. Otóż Chrześcijanie w duchu i S prawdzie! Ale oni, te Niemcy, to podobno \ do dziś dnia tacy, co ich ręka dotknie, gdzie nogą staną, to jaź chcieliby, aby było \ ich własnością. j
Bart. I cóż król mówił na to wszystko? \ Stan. Zrazu Władysław miał inne za- \ jęcie, więc po roztrzygnienie sporu z Krzyżakami, udał się do Papieża. O te czasy książę Głogowski żyd przestał. Wielkopolanie i Kaliszanie uznali napowrót królem \ Władysława. Gdy obejmowrał tam władzę g Krzyżacy chcąc się ustalić w zabranym Pomorzu, zrobili układ piśmienny z margrabią Brandeńburgskim, dzieląc się z nim Po- \ morzem, i dali to potwierdzić cesarzowi \ Niemieckiemu. \
Wójt. Oto! Znów cesarz Niemiecki — i a cóż on miał do krajów Polskich? j
Stan. Oczywiście żadnego prawa. Lecz \ uwierzył że miał prawo, i potwierdził ugodę. \ Bart, A Papież? \
Stan. Zesłał swoich komisarzów dla rozpoznania sprawy. Komisarze ci, wglądnąw-szy w stan sprawy, przyznali racyą królo- \ wi Polskiemu, i nakazali Krzyżakom, aby \ swój zabór oddali. Lecz Krzyżacy drwili \ z tego rozkazu.
Papież za nieposłuszeństwo i ich rąbu- \ siostwo, rzucił na nich klątwę. Zlękli się j zrazu, lecz później śmiali się i z klątwy j Papieża, chodziło im tylko o wstrzymanie ) grożącego im oręża króla Polskiego. I to j im się udało, gdy potrafili pozyskać do celów swoich księcia Opolskiego Bolesława, g Za pomocą Niemców, których dużo w Krakowie zamieszkało, jeszcze za czasów Leszka czarnego, udało się pobuntowad Kra- \ ków. Zwłaszcza, że burmistrzem w mieście ! był niejaki Albert, także Niemiec. Biskup \
Muskata i opat Miechowita zostali także do . tego buntu wciągnieni.
Więc z galery i przed kościołem S. Trójcy wywoływano, co można było najniena-wistniejszego na Władysława — obwołując królem Bolesława Opolskiego.
Król Władysław chciał właśnie z Poznańskiego do Pomorza wkroczyć, gdy mu dano wiadomośd o buncie Krakowskim.
Z wojskiem zgromadzonym poszedł na Kraków i Bolesław umknął, a resztę winnych spotkała zasłużona kara, bez wyjątku. Lecz było co robie w domu.
Krzyżacy bez przeszkody mogli się u-macniad w nowym zaborze. Zaś książęta Szlązcy, którzy dotąd uznawali zwierzchnictwo Polski, przestraszeni następstwem swoich własnych czynów, uznali zwierehni-kiem swoim króla Czeskiego.
Od tego czasu już na piękne odpadł Szlązk od Polski.
Gdy umarł Papież Klemens piąty postarał się król o przyjaźń nowego Papieża, Jana dwudziestego drugiego. Udało się. I ten osądził Krzyżaków na zwrócenie zabranego Pomorza i kosztów.
A gdy się tego wzbraniali, zostali obłożeni klątwą. Lecz i ta klątwa nie skutkowała na uzbrojonych mnichów. Nie pozostało nic królowi, jak wziąśd się do oręża. Poznawszy jednak chytrośc nieprzyjaciół, starał się najprzód ubezpieczyd się w swo-jśj władzy. Koronował się, i syna swojego Kazimierza ożenił z Anną Aldoną, córką Gedymina, wielkiego księcia Litewskiego. Teraz wziął się wojować z podstępnemi Krzyżakami mnichami.
Ażeby rycerzom Krzyżowym odebrad pomoc zkądkolwiek, napadł najprzód Margrabię Brandenburgskiego, i w krajach jego ogromne zrobił spustoszenie.
Rycerze Krzyżowi przecie zdołali zna-leśd sobie pomoc. Pobudzili króla Czeskiego, aby on ogłosił się królem Polskim.
Z wielkim wojskiem wtargnął, wsparty siłą książąt Szlązkich do Polski i to aż do Mazowsza. Musiał znowu Łokietek zabiegać jemu drogę. Lecz uzyskawszy znaczne