ich ciała trzymają się koni silnem tylko kolan ściśnieniem, wystarczającem na pobudzanie wierzchowców do biegu, na utrzymanie ich w zupełnem ze sobą stuleniu i na daniu obu rywalom stałego chociaż w rzeczywistości ruchomego punktu oporu. Obaj jeźdzce, oba konie wydają się jednem, monstrualnem stworzeniem na ośmiu pędzącem nogach. Głowy jeźdźców to się podnoszą, to znowu pochylają; każdy stara się panować nad głową przeciwnika i zmusza ją do poddania się ciśnieniu brody. Mięśnie tak się napięły jak postronki. W tern jeden z Atletów wypręża swe nogi, oddziela gwałtownie swego konia, bodzie ostrogą jego boki, pomyka naprzód a współcześnie wstrząsa silnie ciałem przeciwnika, unosi je, utrzymuje przez chwilę w powietrzu i kładzie powoli na ziemi osadziwszy rumaka. Koń meksykański jest w ogólności małej urody, proporcyonalny, pełen ognia, członki ma cudownie zarysowane i muszkularne u góry, piszczele krótkie i ścię-gniste, a oclsadę ogona pełną powabu. Meksykanie nigdy ogona nie przykracają, lecz przytłaczają go za pomocą przyrządu wyrobionego z grubej i ciężkiej skóry, ozdobionej we frendzłe i metalowe błyskotki. Nazwa tego stroju dowodzi, że jest szczątkiem dawnego rzędu bojowego, zowie się bowiem rynsztunkiem Corteza. Najlepsze meksykańskie konie do wyścigów, polowania i podróży, kupują się w okolicach górzystych, maść ich najczęściej jest siwa, a szłap’ jest najzwyczajniejszym ich ruchem (sobro passo). Konie tam rodzą się i hodują po obszernych lasach i pastwiskach, gdzie do czterech lat w stanie zupełnej żyją swobody, potem chwytają się na arkan, a większa ich liczba przy wyka prędko do jeźdźca; charakter tych koni jest łagodny, ognisty, niekiedy lękliwy.