443
POLSKA
stość odnowienia Unji polsko-litewskiej i sporządzenia odpowiedniego aktu.
Tymczasem w Warszawie 26. VI. marszałek Adam Kazimierz Czartoryski zagaił sejm nadzwyczajny, który przyjąw-szy petycję ziem litewsko-ruskich o zajęcie się „odzyskania ojczyzny przedmiotem" odroczył na dwa dni posiedzenie. 28. VI. wygłosił Matuszewic przed po-łączonemi izbami płomienne przemówienie i ogłosił zawiązanie Konfederacji Generalnej Królestwa Polskiego i W. Ks. Litewskiego. Po uchwaleniu konfederacji sejm zalimitował się, składając władzę w ręce Rady Generalnej z marszałkiem Czartoryskim i wicemarszałkiem Stanisławem Zamoyskim na czele. Do Kwatery Głównej wysłana została delegacja. Cesarz oświadczył jej, że poprze dążenia konfederacji, lecz równocześnie domagał się wysiłku zbrojnego całego narodu.
W Wilnie powołał Napoleon 1. VII. do życia Komisję Rządu Tymczasowego W. Ks. Litewskiego. Prezesem jej został Stanisław Sołtan. Nielada ciężkie obowiązki nałożył cesarz na Komisję. Przedewszyst-kiem chodziło o zaopatrzenie „wielkiej ar-mji“; drugiem zasadniczem zagadnieniem była organizacja wojsk litewskich. Cesarz spodziewał się, że Litwa wystawi około 100 tysięcy żołnierza. W rzeczywistości jednak liczba wystawionych przez nią żołnierzy nie przekroczyła 20 tysięcy.
Dn. 16. VII. opuścił Napoleon Wilno, złożywszy w ręce Mareta władzę namiest-niczą. Bezpośrednio potem podjął działania przeciw Rosjanom, które nie doprowadziły do bitwy, lecz katastrofalnie przerzedziły szeregi „wielkiej armji“ wskutek chorób. Nie zrażony niepowodzeniami przystąpił wbrew radom większości generałów do ofensywy na Smoleńsk. Podczas zdobywania Smoleńska wybitną rolę odegrał i wykazał swą niezrównaną wartość bojową korpus Poniatowskiego. W czasie dalszej ofensywy na Moskwę Napoleon przyjął bitwę pod Możajskiem. Tam korpus polski zdobył nowe wawrzyny, a talenty księcia Józefa jako wodza zabłysnęły nowym blaskiem. Dn. 14. IX. stanął Napoleon pod murami opustoszałej Moskwy. Według jego planów tu miał być kres akcji wojennej, tu chciał podyktować Aleksandrowi twarde warunki pokoju. Rosja nie miała zamiaru nawiązywać układów, zwłaszcza, że przewidywała rychłą zmianę sytuacji. Błędem niepowetowanym Napoleona było, że zamiast kontynuować ofensywę stal w Moskwie łudząc się możliwością zwycięskiego zakończenia wojny. Ta zabójcza bezczynność umożliwiła Kutuzowowi reorganizację i uzupełnienie armji, oraz wszczęcie kroków zaczepnych.
Spóźniony odwrót Napoleona z pod Moskwy rozpoczął się 19. X. Dążąc do Paryża, aby ratować swe zagrożone stanowisko zatrzymał się Napoleon w Warszawie. 10. XII. niezwłocznie wezwał ministrów: Potockiego i Matuszewica. Cesarz przedstawił im obszernie sytuację wojenną, przyczem nie starał się ukrywać klęsk, ale równocześnie podkreślił swą wiarę w ostateczne zwycięstwo. Ministrowie zobrazowali opłakany stan ekonomiczny państwa; Napoleon przyznał Księstwu doraźnie tytułem pożyczki 2 miljony franków, oraz oświadczył, że o Polsce nigdy nie zapomni.
W trzy dni po Napoleonie przybył do Warszawy ks. Józef. Stopniowro nadciągały niedobitki polskiego korpusu. W Warszawie środki ratunku obmyślali niektórzy członkowie Rządu Księstwa. Minister skarbu Matuszewic i minister spraw wewnętrznych Mostowski myśleli o porozumieniu się z wrogiem, odgrzebując projekt połączenia Polski i Litwy z Rosją pod dziedzicz-nem berłem cara. Poniatowski położył tamę zmierzającym w tym kierunku negocjacjom. Pod jego naciskiem postanowiono przystąpić do akcji obronnej.
Tymczasem ofensywa rosyjska rozwijała się. Nad Bugiem stał książę Schwarzenberg, którego korpus liczący 40 tysięcy żołnierzy mógł narazie dostateczną dla Księstwa stanowić osłonę.
Schwarzenberg, zjechawszy w końcu stycznia do Warszawy oświadczył, że wobec nadciągającej armji rosyjskiej nie widzi możliwości ratowania stolicy i musi się wycofać; postanowienie to było wynikiem tajnej konwencji z Rosjanami. O obronie Warszawy przez nieprzygotowane jeszcze bojowo wojsko nowozaciężne nie można było marzyć. Wobec takiej sytuacji grupa polityków, dążących do porozumienia z Rosją znowu podniosła głowę. Jednakże ks. Józef ani myśleć nie chciał o odstępstwie, zażądał natychmiastowego opuszczenia stolicy przez rząd. Nieugięte stanowisko wodza spra-
I