481
POLSKA
nował „rozpoczęcie już teraz rokowań w sprawie definitywnego rozwiązania polskiej sprawy pod względem politycznym, wojskowym i gospodarczym". Notę tę należało rozumieć nietylko jako próbę ostatecznego załatwienia sprawy polskiej jeszcze podczas wojny, ale także jako formalną propozycję sojuszu polsko-niemieckiego. Niemcy nie zdobyli się na odpowiedź na te propozycje, natomiast zmusili gabinet Steczkowskiego do ogłoszenia 13. VI. zastrzeżeń przeciwko powziętej w Wersalu 3. VI. uchwale premjerów Francji, Włoch i Wielkiej Brytanji, mówiącej o konieczności utworzenia Polski zjednoczonej i niepodległej z dostępem do morza jako warunku trwałego pokoju.
Nietylko niepowodzenia polityczne, ale i pogarszający się z każdym dniem pod uciskiem władz okupacyjnych gospodarczy stan kraju wywołał wzrost ogólnego niezadowolenia i nastrojów skrajnie przeciwniemiec-kich. Znalazło to swój wyraz w obradach zwołanej na zasadzie dekretu Rady Regencyjnej z 4. VI. 1918 Rady Stanu. Rada Stanu składała się ze no członków, a mianowicie 12 wirylistów, 55 członków z wyborów i 43 członków mianowanych przez Radę Regencyjną. Przeprowadzone 9. IV. wybory dały zwycięstwo Kołu Międzypartyjnemu, dopiero nominacje członków wprowadziły do Rady aktywistów. Na pierw-szem posiedzeniu 22. VI. Rada obrała swym marszałkiem Franciszka Pułaskiego, a jej praca (14 posiedzeń plenarnych do 31. VII.) wypełniona była prawie całkowicie zgłasza-nemi interpelacjami i wnioskami, malujące-mi ciężkie położenie kraju.
W takich warunkach stanowisko gabinetu Steczkowskiego stało się nie do utrzymania; 5. IX. Rada Regencyjna przyjęła jego prośbę o dymisję. Pomimo, że katastrofa wojenna Niemiec zbliżała się szybkiemi krokami, Beseler nie chciał zrozumieć wytworzonych nowych warunków i jeszcze 28. IX. godził się na oddanie władzom polskim niektórych gałęzi administracji, ale tak małej doniosłości i z takiemi zastrzeżeniami, że Rada Regencyjna propozycje te 4. X. odrzuciła. Wtedy wreszcie Rada Regencyjna zdobyła się na kroki energiczniejsze i 7. X. wydała do narodu odezwę, stwierdzającą, że cały naród polski stoi na gruncie zasad głoszonych przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona, które w stosunku do Polski „prowadzą do utworzenia niepodległego państwa, obejmującego wszystkie ziemie polskie, z dostępem do morza, z polityczną i gospodarczą niezawisłością". Było to więc posunięcie zdecydowanie przeciwniemieckie, a graniczące niemal z zamachem stanu, jeśli się zważy, że trwała jeszcze okupacja niemiecka. Zarazem Rada Regencyjna rozwiązała Radę Stanu i zapowiedziała powołanie rządu „złożonego z przedstawicieli najszerszych warstw narodu i kierunków politycznych", który w przeciągu miesiąca wypracuje ustawę wyborczą i zwoła sejm. 12. X. Rada Regencyjna wydała nową rotę przysięgi dla wojska polskiego i zarządziła, że z chwilą zaprzysiężenia przechodzi ono pod jej zwierzchnią władzę. Zarządzeniom tym Beseler przyglądał się bezczynnie. 23. X. wreszcie mianowany został pierwszy bez zatwierdzenia okupantów gabinet polski pod przewodnictwem Józefa Swieżyńskiego, członka Koła Międzypartyjnego. Na ministra wojny powołany został Piłsudski, więziony wciąż jeszcze w Magdeburgu, tekę zaś spraw zagranicznych objął przywódca galicyjskiej narodowej demokracji Stanisław Głąbiński, którego zadaniem miało być nawiązanie łączności z Polskim Komitetem Narodowym w Paryżu, a następnie z państwami koalicji. Rządy niemieckie w Polsce weszły w okres likwidacji.
4. Sprawa polska na terenie międzynarodowym. Klęski armji rosyjskiej poniesione latem 1915 przeniosły główny ciężar walki na zachód; stało się więc jasnem, że losy wojny rozstrzygną państwa zachodnie przy drugorzędnym tylko udziale Rosji. Zajęcie większości ziem polskich przez wojska niemieckie i austrjackie, walki legjonów podkreślały coraz więcej fakt, że przy kształtowaniu stosunków politycznych po wojnie sprawa polska odegra olbrzymią rolę, a tern samem coraz więcej podnosiły jej znaczenie jako zagadnienia międzynarodowego. Trudność wszakże dla państw zachodnich należytego postawienia sprawy polskiej wynikała nietylko z niedostatecznej znajomości stosunków środkowo-europejskich, ale także i z obawy zdrady Rosji i zawarcia przez nią odrębnego pokoju z państwami centralnemi. Dla nawiązania łączności z kołami politycznemi Paryża, Londynu i Rzymu i poinformowania ich o sprawach Europy Środkowej i Wschodniej wogóle, a o sprawach polskich w szczególności, wyjechali jesienią 1915