24 #
Ale jeżeli nie m^że być soboru powszechnego bez papieża, cóż znaczy wówczas pytanie, czy jest wyższym, czy niższym od niego?
' Czy król angielski jest wyższym od parlamentu, czy przeciwnie?.. Ani jedno, ani drugie, ale król i parlament w połączeniu, stanowią ciało prawodawcze, czyli najwyższą władzę kraju; i nie masz rozsądnego anglika, któryby nie wolał widzieć kraj rządzony przez króla bez parlamentu, jak przez parlament bez króla.
Pytanie więc powyższe jest właśnie to samo, co z angielska nazywają nonsensem1 . ’ ” " «>
Zresztą jakkolwiek nie myślę zaprzeczać widocznej preroga-tywy powszechnym soborom, niemniej uznać muszę ogromne niedogodności tych wielkich zgromadzeń, a razem nadużycia, do jakich one w pierwszych wiekach chrześciańśtwa dały powód. Cesarze greccy, których pamiętne zamiłowanie teologii jest jednem z wielkich zgorszeń dziejowych, byli zawsze gotowi zwoływać sobory, a ilekroć sobie tego życzyli, tyle razy trzeba się było na to zgodzić, bo kościół w rzeczach dozwolonych, chętnie się harmonizuje z władzą, a to dla zachowania zgody i jedności.
Często niedowiarstwu nowszych czasów podobało się zwracać uwagę na wpływ monarchów jaki wywierali na soborach, aby w nas obudzić pogardę dla tych zgromadzeń, albo oddzielić je od władzy papiezkićj. Odpowiedziano niedowiarkom zwycięzko na każdy z tych fałszywych wniosków; lecz niechaj mówią co chcą w tym względzie, wszystkie te przeczenia będą najobojętniejszym dla kościoła katolickiego zarzutem, który nie jest i nie może być rządzony soborami. Cesarzom w pierwszych wiekach kościoła dość było objawić chęć zwołania soboru; (a objawiali ją zbyt często) biskupi z swej strony przyzwyczajali się uważać te zgromadzenia jako nieustający trybunał, zawsze przystępny dla żarliwości jednych i wątpliwości drugich, i ztąd to owa częsta wzmianka jaką zna-chodzimy w ich pismach, ztąd owa niesłychana ważność, jaką do nich przywiązywano. Ale gdyby byli przewidzieli inne czasy, gdyby byli zastanowili się nad rozmiarami kuli ziemskiej, i przeczuli, co kiedyś stanie się na świecie, to byliby dokładnie poznali, że ów trybunał przechodni, zawisły od dobrej woli panujących i przedstawiający trudności nadzwyczaj rzadkiego, a często niemożliwego zebrania, nie mógł być powołanym do rządzenia kościołem wiecznym i powszechnym. Dla tego więc kiedy Bossuel zapytywał się owym tonem wyższości, który mu prędzćj, jak komukolwiek wybaczonym być może: Po cóź tyle było soborów, jeżeli
Nie mam tu zamiaru porównywać we wszystkiem rządu kościoła z rządem angielskim, gdzie sejm jest nieustający. Używam tylko tego porównania, które poprzeć może moje rozumowanie.