132
i • ^ I
. «
Ta więc władza różni się od wszystkich innych w zasadzie i ustanowieniu. Różni się od nich w sposób nadzwyczajny w tym względzie, że w całym ciągu swego bytu, jak na to już wyżej zwróciłem uwagę, nie ukazuje tego nieugaszonego pragnienia wzrostu terryloryalnego, który inne wszystkie odznacza. W rzeczy samej ani przez potęgę duchowa, z której niegdyś tyle korzystała, ani przez potęgę doczesna, której zawsze mogła użyć, jak każdy inny monarcha odpowiedni stanowiskiem papieżowi, nie widzimy jej nigdy dążącej do powiększenia państwa pospolitemi, lub poli-tycznemi drogami. Tak dalece: że biorąc nawet pod rachunek wszystkie słabości ludzkie, nie mniej pozostanie w umyśle każdego rozsądnego badacza, pojęcie potęgi widomie przez Boga wspieranej.
Mówiąc o wojnach prowadzonych przez Papieży, należy prze-dewszystkiem wytłomaczyć wyraz “potęga doczesna. Jest on dwuznacznym, jak to powiedziałem wyżej, i w istocie wyraża on u pisarzy francuzkich, albo wpływ wywarty na czasowej władzy monarchów, przez potęgę władzy duchowej, albo też władzę świecką, jaka się Papieżowi, jako panującemu należy, i która zupełnie z wszystkiemi innemi go na równi stawia. •
W innem miejscu mówić będę o wojnach, jakie opinia mogła zarzucać władzy duchownej. Co do tych, które prowadzili Papieże jako zwyczajni panujący, zdaje się, że już wszystko o tem powiedziano, zwracając uwagę, iż równe służy im prawo prowadzenia wojen, jak i innym monarchom, bo żaden z monarchów nie mógłby mieć prawa wydawania ich bez sprawiedliwej zasady, a każdy ma prawo, jeżeli ma słuszny ku temu powód. Podobało się np. Wenecyanom, zabrać kilka miast Papieżowi Juliuszowi II, a przynajmniej zatrzymywać je wbrew wszystkim prawidłom słuszności. Papież, Monarcha, jeden z najdzielniejszych mężów jacy się kiedykolwiek pojawili, srodze ich za to ukarał. Była to wojna jak każda inna, sprawa doczesna panującego z panującym, zupełnie obca hisloryi kościelnej. Skądże więc ma być jednemu Papieżowi tylko wyjątkowo zakazane, bronić się od napaści ? Od ja-kiegoz to czasu władca ma sobie dać rabować kraje pod jego rządem stojące, bez żadnego przeciwko temu gwałtowi oporu? Byłaby to całkiem nowa teorya, najwłaściwsza do zachęcenia rozboju, który niestety źadnćj dla siebie i tak nie potrzebuje zachęty.
Prawda, że to jest wielkiem złem, iż Papieże byli zmuszeni prowadzić wojnę: prawda i to, że Juliusz If, zanadto wojennem odznaczał się usposobieniem: atoli słuszność rozgrzesza go aź do pewnćj miary, którćj nie łatwo jest oznaczyć.