73
Większa część francuzkich pisarzy, szczególniej od czasu, gdzie szał konstytucyi ogarnął umysły, wychodzi mimowolnie nawet ze stanowiska przypuszczającego prawo jakieś urojone, które ma poprzedzać wszelkie fakta i nadawać im kierunek: i tak n. p., że jeśli Papież jest panującym w kościele, wszystkie wydarzenia w dziejach kościelnych powinny to zaświadczać, zgadzając się jednostajnie, i niejako mimowrolnie na to przypuszczenie, a znów w zdaniu przeciwnem wszystkie fakta mają tak samo Papieżowi zaprzeczać naczelnictwa.
Nic fałszywszego nad to przypuszczenie: nie tak się dzieje na świecie: ho nigdy ważna instytucya nie była wypływem prawa, gdyż im jest większą, tern mniej w pismach jest określoną. Wynika ona sama, przez tajemnicze natchnienie tysiąca osób, które zwykle nie wiedzą, co spełniają i częstokroć zdają się niespostrze-gać, jakie prawdo sami stanowią i wżycie wprowadzają. Instytucya krzewi sią tym sposobem nieznacznie przez wieki: Crescit occulto velul arbor aevo> jeslto odwieczne godło każdego wielkiego w polityce,'albo w religii tworu. Nie jestem pewnym, aby ś. Piotr miał dokładną świadomość rozciągłości swoich przeznaczeń i przywilejów, a razem naslępności, których kamień węgielny założył. Nie wiem również: czy po mądrej rozprawie o ważnej owego czasu kwestyi, gdy pierwszy zabierał głos na soborze jerozolimskim, gdy cała rzesza umilkła 1) i kiedy ś. Jakób dla lego tylko z kolei się odezwał ze swej patryarchalnćj stolicy, ażeby potwierdzić to, co naczelnik apostołów ustanowił, czy mówię Piotr św. działał z dokładną i jasną swojćj prerogatywy świadomością, lub też dając świadectwo wielkiemu swemu powołaniu, działał inocą natchnienia wewnętrznego, któremu obcem było wszelkie rozumowanie i zastanawianie się nad rzesza samą.
Możnaby ze stanowiska teoretycznego ciekawe podnieść pytania: ale bałbym się rzucić w odmęt subtelności, któreby cień nowatorstwa, a nie nowości na moją pracę rzuciły i lepiej przeto trzymać się idei prostych i czysto praktycznych.
Władzę papiezka nad kościołem w kwestyach dogmatycznych, zawsze cechowała nadzwyczajna mądrość, bo ona nigdy nie okazała się być gwałtowną, wyniosłą, zuchwałą i samowładną. Słuchała głosu wszystkich, a nawet rokoszan, jeżeli bronić się chcieli. Dlacze-góźby więc miała sprzeciwiać się rozbiorowi jakiego pomysłu na soborze powszechnym? Rozbiór taki mógł tylko mieć miejsce w skutek wyrozumiałego zezwolenia Papieży i zawsze w ten sposób rzecz tę pojmowano. Nikt nie potrafi stawić dowodu, ażeby
1) Acta XV, 12.
10