10G
Jestto język cywilizacyjny; a gdy się miesza! ż mowa naszych przodków barbarzyńców, umiał oczyścić ją, złagodzić, rozjaśnić i źe się tak wyrażę, uduchownić owe rubaszne narzecza, które się dzisiaj tak znakomicie przekształcić potrafiły. Uzbrojeni tym językiem wysłańcy Papieża, poszli sami szukać narodów, które od kościoła były odległe i rozdzielone morzami i górami. Te zaś skoro język ten usłyszały w dzień chrztu swojego, już go odtąd nie zapominały. Rzućmy okiem, na mappę świata, i wykreślmy linią, gdzieby zamilkł ten język powszechny, a tam, znajdziemy granice cy-wilizacyi i ostatnie krańce braterstwa Europejskiego. Po za niem jest już tylko pokrewieństwo rodu ludzkiego, które na szczęście jest wszędy. Hasłem Europejskim jest wyłącznie język łaciński. Medale, monety, trofea, groby, dzieje pierwotne, prawa, armaty, wszystkie pomniki przemawiają do nas po łacinie: mamyż je zniszczyć, alboich więcej nie słyszeć? Wiek ostatni, który zawziął się na wszystko co było święte i godne poszanowania, nie omieszkał wydać wojny i łacinie. Francuzi mislrze mody, zaniedbali zupełnie tę mowę i zapomnieli jej do tego stopnia, że starli ją z monet swoich, i zdają się nawet nie spostrzegać że popełnili występek przeciw' rozsądkowi Europejskiemu, przeciw dobremu smakowi i zarazem przeciw religii. Anglicy także, acz roztropnie uparci w zachowaniu dawnych zwyczajów, poczynają naśladować Francyą, a to im się częściej zdarza, niżeliby kto sądził, i niżeli oni sami mniemają, (przynajmniej o ile mi się zdaje)- Przypatrz się piedestałom ich nowoczesnych posągów, nie znajdziesz tam tej surowej ale wspaniałej powagi i smaku, który odznaczał pomniki Newtona, i Krzysztofa Wrena; a zamiast wspaniałego lakonizmu, wyczytasz całą historyą w pospolitym stylu skreśloną. Marmur, któremu kazano być gadułą, płacze za owym językiem, który go obdarzał wymową tak piękną, lak oddzielną od innych, źe aż szczegółowe dano mu nazwisko, i który z kamienia przenosił się w niezatartą pamięć wszystkich ludzi i pokoleń.
Aby się okazać jako właściwe narzędzie cywilizacyi: brakowało tylko łacinie jednego rodzaju chwały, ale i ten w właściwym czasie pozyskać zdołała, stając się językiem naukowym. Twórcze geniusze przyswoiły ją sobie dla udzielenia światu wielkich swoich myśli. Kopernik, Keppler, Kartezyusz, Newton i wielu innych niemniej znakomitych, choć nie tyle sławnych mężów, pisali po łacinie. Znakomita liczba historyków, publicystów, teologów, lekarzy, starożylników (archeologów) i t. d. zalało Europę dziełami łacińskiemi wszelkiego rodzaju. Poeci i literaci pierwszego rzędu przywrócili językowi Rzymian starożytne jego formy i wznieśli go na stopień takiej doskonałości, że ją podziwiają lu-