52
niepomiernej draźliwości honoru, która nawet z dodatniej strony uważana, zawiera w sobie tę niemoc charakteru, iż powoduje do czynienia wszystkiego dla sławy za jakabądź cenę, więc zwykle z pominięciem zasługi i prawdy, do roboty powierzchownej, do wszelakiej fuszerki z blichtrem i pozłotkiem. Rozwodzić się nie potrzebujemy, wspomnieliśmy to, co każdemu jest wiadome, kto się tylko w: piersi uderzyć zgodzi l)...
Charakterystyczną także jest wielka u nas mnogość drobnych kradzieży. Pomiędzy skazanemi przez sądy pokoju, winni kradzieży i udziału w takowej, stanowią w Galicy i 873,8 z tysiąca, w Guber. Zachodnich 892,!, w Królestwie Polskiem 930. W stosunku do miliona mieszkańców przypada drobnych kradzieży: we Francyi 1077, w Hiszpanii 1094, w Austryi (Przedlitawii) 1372, w7 Prusach 1802,. w Suxonii 2603, w Rosyi 2789, w Królestwie Polskiem i Galicyi 2962, w Poznańskiem 5090 i tu maximum z Królestwa Pruskiego i Cesarstwa Niemieckiego. Z drugiej strony widzimy, że kradzieży większych lub z okolicznościami pomnażającemi winę, liczy się u nas mniej niż u obcych; albowiem w stosunku do miliona przypada takich kradzieży w Anglii 1793, w Saxonii 1168, w Prusach 1020, w Austryi 738, w Czechach 683, w Danii 591, w Królestwie Polskiem, Galicyi i Poznańskiem 460, we Francyi 423, w Rosyi 344, w Hiszpanii 285.
Liczne są także u nas złośliwe (czasem jedynie lekkomyślne) uszkodzenia własności. W stosunku do miliona przypada wykroczeń tego rodzaju: w Anglii 70, we Francyi 89, w Hiszpanii 129, w Prusach 160, w7 Rosyi 161. w Saxonii 194, w Królestwie Polskiem i Galicyi 264 (w samej Galicyi 306), w Austryi 327. W Austryi wykazuje się wprawdzie więcej, ale po zaliczeniu szkód wyrządzanych w lasach
D „Polak (powiada Henryk Rzewuski) uiczcgo się tak nie lęka jak obmowy i potwarzy nawet tych, ,któremi pogardza. Niema ofiary którejby nie był gotów uczynić, dla rozpowszechnienia o sobie dobrej opinii, nietyl-ko poważniejszych towarzyszów, ale nawet uliczników. Ta żądza jakiejś popularności odejmuje u nas każdemu wszelką odwagę moralną. Walka przeciwko opinii publicznej choćby najmniej rozsądnej, byle rozpowszechnionej. walka mówię, która wszędzie zjednywa szacunek nawet przeciwników, jest u nas niepodobną. Wszystkie nieszczęścia jakieśmy już przeszli i te jakie jeszcze w przyszłości nas czekają, były i będą skutkiem tój wady narodowej, która nietylko że się nie mityguje, ale owszem, ciągle wzmagau (Pamiętniki Bartłomieja Michałowskiego t. I, s. 15415)