page0074

page0074



O mierność i trjejmość. 3D?obt 2. 73

roforafcał i nie gubtf, a i^ebąm ftę prjej cjtjftość i toftą blitoość obfgcjat ob niec3ąftąd) bud)óm, biabłóm i ob mftą= ftfid) niecj^ftt)d^ ^oganóto, abąm nie bął mą^uconą 3 no^ toego niebteffiego ^erujalemu, ale 3 tobą 3^03011*) 3oftaraał, i ieben bud), iebno ferce, iebno dato 3 tobą bął, iafoś mnie tą na to me (Slocie śtoiętąm omął, pośroięcił i jDudjem tmoim ©miętąm poma3af, i to kościół ttoe'ą Śtoi= ętą i m ^ąbąte! pośmięcił. 2ldj, nauc3 mię uma^ać, i^e dało moie ieft kościołem i miewaniem 2)udja ©miętego, abąm kościoła S3ojego nie gtoałcił, ^ebąś mnie tą 3aftę nie ffa3if, a i^em c3łon!icm (Sljrąftufomąm, 3ebąm 3 ftebie famego fprofnego nie cjąnii c3fonfa, i p^ecim młafnemu ciału nie gr3e{jął. £) Śmiętą, C3ąftą, mftąblimą £>blm bieńc3e niebieffi, ftórą rniębsą liliami c3ąftoŚci pafteft, paś buftę moię 3naiomoŚcią ttooią, i C3ą[tą miłością, i obpąbj obemnie mjśąftfie mąśli niec3ąfte, abąś 3 £)ud)em ttooirn ©miętąm, toe mnie miewać mógł, a Śtoięci Stniofotoie abą prją mnie 3amfśe 3oftamać mogli, Slmen!

2. O mierność t trae^molć.

3ld, śmiętą i fpramieblimą SBoje, ftórą# m^ąftfie rgecsą pob miarą i l#csbą i toagą ro3r3ąb3ił, i pr3ąfa3ałeś, abą fnab3 nie bąlą obciążone ferca nafce ob^arfttoem i opilfttoem, ale fię ob mjjego nier^ąbu potościągałą, ffarję tobie, 3em c3ęfto ciało moie 3bątnąm pofarmem i napoiem obciągał, C3ąmem mielce p^ecimfo tobie, moiemu miłemu 33ogu, Uu 3uiemu moiemu i fobie famemu 3grje§ął. Dbpuść mi ten grjec^ i 3gorfjenie. £)bbal obemnie cięcie Jaranie, grożąc biabą piianicom, a i^e piefło garbfo ftooię ro3§ei'3ąło nab miarę, ^ebą bo niego sftąpili §lad)ta, i ci, ftórją fię toe-felą. $ro§ę cię pofornie, o $attie, Oącse i 33oje 3ąmota moiego, 3ad)omaą mąniofłości 0C3U moid), a próbne p03ą= blimości obbal obemnie. Dbjarftmo i po^ąblimość nierjąbn nicd) mię nie ogarniaią, a bu§ą niemftąbliroe'ą nie pobaroaą mie ffub3e fmemu. 2)aą mi djęć i miłość fu mierności i h^mości, abp fię moblitmą moie nie prserątoałą: 3a; djotoaą mię ob fprofnego gr3ed)u piiańftma, pT3ej ftóre fię c^fomicf niero3iunnąm bąblęciem C3ąni, i otofeem, barą

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0026 £5 pataiącą gortitoość. 2)?obt. 1,    25 mjgarbić, a ije tpd), ftórjp ftę cu
page0014 £) toiarę jbatoiennq. 3D?obt. 3. 13 tooli ttooiet) Śroiętet) nie mpśtif, mótoif i ; ale iaf
IMG?73 w szkołach. Nie potrafiłam napisać rozkładu materiału. Denerwowałam się. gdy uczniowie n
page0016 Kreska (—) oznacza stwierdzenie, że dane zjawisko nie wy-stępufe. Z e r o (0) oznacza, że z
page0019 9 wymyślił! Co mówię wymyślił? Materyalizm nic nie wymyślił. Materyalizm jest możliwym 
page0030 30 Uczyń najpierw, aby naród twój nie byl głodnym, obdartym, leniwym, niedbałym, marnotrawn
page0034 * 34 gromada poszukiwaczy złota, złożona z ludzi nie nu^ jących nic do stracenia, udała się
page0035 25 cie materyi, ta jedna prawda nie da się przekroczyć, że materya jest bodźcem dla naszego
page0038 3G - że nieraz po kilka dni nie odpowiadał na pytania które mu czyniono i ciągle chodził ze
page0047 R. LIV. O poznaniu aniołów 39 nego, który nie ma czynności, dopiero gdy zostanie sprow
page0047 41 uwagę, że wyborni ci bakalarze nie mogą widać wpłynąć na moralność młodego pokolenia, bo
page0065 Sądownictwo duchowne    57 wyklętego, odtąd się nie zachowywał, lecz żeby pr
page0066 _ G5 -tobie co nigdy z kataru i kaszlu nie wychodzisz? tobie eo potrzebujesz piernatów i po
page0068 IV t t f p. ł e9 i Popielacli dzieie nic więcey nie podaią. Dopiero od wstąpienia na tron P
page0074 64 S. t>10KSTEi>t. Arson uważał, że nauczyciel nie daje mu wszystkiego, co dać może —
page0076 66 Jestto przywilej duszy ludzkiej, że nie może być całkowicie zawartą w jakimkolwiek przed
page0077 69 zawakowało biskupstwo Przemyślskie i wielu duchownych o nie starać się zaczęło; lecz kró

więcej podobnych podstron