TALB8 7, MlLETtf.
Grecyn jest krajem ubogim, górzystym, z trudnością tylko mogącym wyżywić swoich mieszkańców; wybrzeża zaś Azyi mniejszej, Wioch poiudniowych, i Sycylii, pod wybornem niebem, posiadaiy nieprzebrane bogactwa przyrodzone. Na takiem również szerokiem, jak wdzięcznem polu działania, kolonista czuł sie swobodnym , pełnym otuchy; nie krepowany żadną prastarą, małoduszną tradycyą kastową, miał ręce rozwiązane i mógł wydobywać z siebie wszystkie siły drzemiące od wieków w tak bogato uposażonem plemieniu. Czy to walcząc z tubylcami czy żyjąc w przyjaźni, zawsze hartował energią, ostrzył dowcip, bogacił się, dochodził do wygód i dostatków, o jakich nie marzyli Grecy, pozostali w ubogićj, ciasnej ojczyźnie. W VII. wieku przed Chr., krańce Azyi mniejszćj zasiane są kwitnącemi miastami, które handlem, przemysłem, rolnictwem, podniósłszy się do niezwykłćj potęgi, nie tylko towary swoje szerzą wśród barbarzyńców, jak niegdyś Semici, lecz także kulturę i mowę grecką. Wtedy Mil et, metropola ośmdziesięciu osad, rej wodzi wśród Jończyków Azyi. Faktorye kupieckie wiekopomnego miasta ciągną się wspaniałym wieńcem od ujścia Dunaju i od limanów dniestrowych do koła morza czarnego, a na południe schodzą aż do kraju Faraonów. Cztery porty roją się ciągle od statków, podobnież jak słynna świątynia Apollina od niezliczonych pielgrzymów ; kwitną tam nauki: astronomia, matematyka, znajomość jeo-grafii, badanie dziejów ojczystych, a równocześnie spływają bogactwa, przepych całego Wschodu. Przytem wielka panuje wolność polityczna, niestety przerywana często walkami stronnictw lub zależnością od sąsiednich Lidów. Ale wtedy nawet siły żywotne miasta tak były wielkie, że rozwój jego handlowy, naukowy, artystyczny, nie doznawał przerwy, a co tracili mieszkańcy na autonomii politycznej, odbijali sobie na hojności królów lidyjskich i na kieszeniach ich poddanych. Wzrost potęgi lidyjskićj, która z każdym rokiem więcej helenizowała się, otwierał dla handlu i przemysłu jońskiego nowe targi, nowe przestrzenie do śmiałych przedsiębiorstw.
rozprawę, którćj niestety nie dokończył. Ilegel nie bardzo lubił dawniejszych filozofów jońskich, bo nie dali się pomieścić wygodnie w jego historyozoticznych katego-ryach. Aby brak ten uzupełnić, zrobił Cieszkowski Talesa teza, Anaxymandra antytezy, Ana.\ymenesa synteza jednego, wspólnego ruchu; jednakże rzecz nie dokończona , a stąd trudno osądzie trafność i szczęśliwość tego usiłowania.
o