page0011

page0011



W TRAPBZUNC1K. 9

igórę, tem głośniejsze rozlegały się krzyki. Xenofont, bawiący przy ttylnej straży, w przekonaniu, że tam bitwa wre w najlepsze, po-]pedził z konnicą na pomoc, ale nagle słyszy, jak żołnierze wołają: Morze! Morze! i do pośpiechu wzywają. Wtedy wszyscy biegną, mawet straż tylna, i popędzają bydlęta juczne i korne. A gdy przy-Ibyli na wierzchołek góry, ściskają się jedni z drugimi wśród łez iradosnych, nawet wodzowie i pułkownicy, a żołnierze wznoszą z ka-lmieni rodzaj ołtarza pamiątkowego i składają na nim skóry żabi Itych wołów i zdobyte tarcze i dzidy 1). O potęgo greckiego idealizmu! Osiwiali w bojach hoplici płaczą na widok morza i wycią-jgaja ku sobie ramiona wśród radosnych okrzyków, bo w obliczu imorza czują się dziećmi jednej ojczyzny. I nie dziw, bo morze, to piastunka Helenów, a ten, który najdłużćj po niem żeglował, tułacz Odysseusz, ich właściwy antenat. To też zupełnie greckie jpóźniej wypowie życzenie Antyleon z włoskićj Turyi: »Skoro imamy morze, cheiałbym resztę drogi odbyć na statku i rozciągnięty, jjak Odysseusz, we śnie do Hellady przybyć« 2).

Zeszedłszy z góry, musieli jeszcze bitwę stoczyć z Kolchami, zanim doszli do Trapezuntu. Od wyjścia z Efezu blisko rok icały nie byli w żadnem mieście greckiem. Teraz widok ojczystych •świątyń przypomniał im śluby, uczynione bogom na przypadek szczęśliwego powrotu. Przywódzcy biją na cześć Jowisza Zbawcy i Heraklesa liczne hekatomby, potem urządzają igrzyska. Każą 'chłopcom w stadyum ścigać się naokoło ołtarza, potem dorośli w długich popisują się gonitwach, atleci walczą w wielorakiem pen-tatlu i pankracyum, nareszcie wesołe wyścigi konne, ku rozrywce armii i publiczności z Trapezuntu, kończą dzień uroczysty3). Mniemasz, że jesteś w Olimpii, i pytasz zdumiony, co bohaterowie ci, wskrzeszeni z Iliady, wspólnego mają z włoskimi lancknechtami Hawkwooda lub z francuskimi towarzyszami rycerza zielonego, z którymi porównał ich hr. Gobineau.

Po trzydziestodniowym wypoczynku ruszono do Cer a sus, gdzie Xenofont odbył przegląd ostatni. Nad rzeką Z ab, kiedy objął dowództwo, było hoplitów io.ooo, teraz pozostało ich 8.600; reszta, dodaje historyk, zginęła od nieprzyjaciela, śniegu i cho-

*) Auab. IV. 7, 21—27.

2)    Ibid. V. r, 2.

3)    Ibid. IV. 8, 24—28.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
w odległości około 100 metrów, przez głośniki rozlegają się dźwięki hymnu narodowego, potem dźwięki
skanuj0019 (218) 224 SPOŁECZNOŚCI LOKALNE tem działania, orientującym się w swym działaniu zarówno n
SNV36432 i politycznych, w którym coraz donośniej rozlega! się glos sta wyświęconym księdzu /ns/ly p
page0008 2 O ZNACZENIU FILOZOFIf. objawioną musi dzielić się wpływem i znaczeniem, ale nie ustępuje
page0013 11 W sąsiedztwie żyjące osoby znają się nawzajem. Dobrzy sąsiedzi żyją ze sobą w zgodzie, i
page0013 9 patrywać, jak z jedności wymarzonej rozpryskują się na wzór promieni, wystrzelających z g
page0020 i8 XKN( IFO.NT. raźać się życzliwie o swoich obywatelach; nawet instrukcyę napisał dla reor
page0026 18 Summa teologiczna umysłowych opisuje się pod podobieństwem rzeczy zmysłowych, tak ciała
page0031 21 organizmem, nazywamy ciało, które się samo przez się porusza; a nieustrojowem , nieorga-
page0035 27Regiomontanhr — Regnard pierwszy w Niemczech zajął się udoskonaleniem i gorliwem badaniem
page0037 —Co to szkocki—zawołał Jaś—gospodarz ani się postrzeże, żeśmy mu co urwali. —Zawsze to będz

więcej podobnych podstron