i
129
licyi i Poznańskiem, wpływ .en widzieć można J). Z tej strony kordonu równoważy go po części wpływ niezbyt dawnego uwłaszczenia włościan i rozdawnictwa ziemi, które dało pocliop do zakładania nowych gospodarstw a więc pomnożenia małżeństw. Po miastach, gdzie wpływ ogólnego kierunku musi być większym, związki nieślubne znacznie się pomnożyły. W Warszawie, gdzie przed rokiem 1860, liczba nieślubnych urodzeń nie przechodziła 10%, w latach 1864 —69 wynosiła 170 z 1000, w latach 1877—80 doszła do 195.
Drugim objawem, aglomeracyi ludności w wielkich miastach właściwym, a którego wzmaganie się zaznaczyliśmy poprzednio, jest prosłytucya, lubo świadectwa historyczne nie pozwalają wątpić o jej powszechności, do najdalszych kresów świata ucywilizov\anego, jako też — istnieniu w czasach najdawniejszych dziejów. Szpetność tego zjawiska społeczności ucywilizowanej i jego przeciwieństwo kardynalnym podstawom bytu społecznego, opartego na związku rodzinnym, były powodem, że nietylko teoretycy ale i prawodawstwo uważało za właściwe traktować ją jako formalne wykroczenie przeciw obyczajności publicznej, lubo doświadczenie musiało przekonać o bezowocności a poniekąd szkodliwości tamowania tego, jak powiedział ś. Augustyn, „kanału ściekowego nieczystości obyczajowych wielkiej aglomeracyi" 8). Praktyczny pogląd na rzeczy, zalecający, nie przymrużać
*) Tak w Poznańskiem przed 20 laty liczono urodzeń nieślubnych około 51 z 1000, w latach 1860—70 . 65, r. 1871—75 śred. 75. Podobnież w tialicyi.
3) Nietylko w dawnem Państwie Kościelnem, ale w wielu Stanach Północno-Amerykańskich, w niektórych kantonach Szwajcarskich, także w krajach mahometańskicb, zwłaszcza w Egipcie, prostytucja była prawnie prześladowaną; konsekwentnie zresztą w kraju wielożeństwa, gdyż wielo-żeństwo z istoty swojćj wyłącza jak nałożnictwo tak prostytucję, której wiele żywiołów posiada a seraje, haremy, z bezmyślnem i nieczynuem życiem zamkniętych w nich kobićt, są poniekąd domami rozpusty, zastosowanemu do wymagań egoizmu uprzywilejowanych osobników. W dawnćj Polsce, nierządnice przybywające do miasta w czasie Sejmu, rózgami u pręgierza były smagane (Yol. Leg. Y, C. 649 § 20). Statut litewski skazywał jo nawet na obrzynanie nosów, uszów i t. p. T. Czacki. „O Litewskich i Polskich prawach” II. 62. 255. Zob. także „Policya lekarska w dawnej Polsce11 p. p. Er. Olszewskiego w „Roczniku zbiorowym prac naukowych” na r. 1880 str. 57 — 62. \V niektórych krajach, naprzykład w Anglii, prawo nie uznaje
Buczyński. 9