CftL BRACTWA. 159
odmieniło się z gruntu, najczęściej niema ochoty badać swoich początków, choćby nawet pewną była, że to powiększy jćj sławę.
Ostatni zresztą Platończycy z czasów Justyniana, prawdopodobnie (jak my dzisiaj mniejwięcej), wyobrażali sobie mistrza swego jako poważnego starca, który układał dosyć ciemne, mistyczne dialogi, by nawet najpóźniejsza potomność miała nad czem ślęczeć; który czasem z uczniami przechadzał się w portyku marmurowym, zajęty subtelną dyskusyą; czasem w jakićj sali miewał dla liczniejszej publiczności popularne wykłady, a czasem może, jak chce Barthćlemy, zachodził na przylądek Sunium i tam wobec morza rozhukanego, tłumaczył przyjaciołom tajemnice przyrody1), potem wracał do domu i znowu pisywał dialogi, czasem poetyczne i zabawne, czasem głęboko wzruszające, ale często także suche, męczące, nawet niezrozumiałe. Genialny, ale nierówny pisarz, wymowny profesor, dysputant niezmęczony, czasem wesoły gospodarz i towarzysz przy wspólnych z uczniami biesiadach — taki portret wielkiego męża dotąd jeszcze najbardziej rozpowszechniony. Brakuje w nim jednak kilku rysów. Musiał być Platon czemś więcćj, skoro stworzył zakład który przetrwał dziewięć wieków, o własnćj sile. Nie tłumaczy także ten portret, co robiono w Akademii poza dyspu tami. Trudno przypuszczać, że dysputowano tam ciągle; jeżeli zaś pracowano jeszcze osobno, to nad czem? jeżeli uczono się pewnych przedmiotów, to jakich, i wedle jakiego planu ? Jaki miał udział w tern wszystkiem sam Platon ? Dlaczego po śmierci jego młodzież nie przestaje szukać światła w Akademii ? Na pytania te, dopiero w ostatnich dziesięciu latach, zdołano choć w części odpowiedzieć, już to wskutek nowych odkryć epigraficznych i literackich 2), już to lcoićj zrozumiawszy niektóre wiadomości w starożytnych pisarzach, przedtem nie dosyć uwzględniane.
') Voyage du jeune Ancuharsis en Grece. Vol. V. Chap. LIX (p. 133 sq. Wyd. z r. 1790). Fakt zmyślony, ale pełen siły dramatycznej.
2) Na pierwszem miejscu przychodzi arystotelesowa »Rzeczpospolita Ateń-czyków* ogłoszona po raz pierwszy w 1891 r.; potem trzy listy, wyryte na kamieniu, znalezione w pobliżu »Wieży wiatrów* w Atenach; i) cesarzowej Plotyny do Iladryana; 2) odpowiedź Hadryana; 3) list Plotyny do szkoły epikurejskićj w Atenach. Wszystkie te zabytki rzucają pośrednio także światło na dzieje wewnętrzne Akademii- Pomijam zwykły materyał epigraficzny, ogromnie pomnożony w ostatnich dziesiątkach lat, a zawierający liczne szczegóły do histeryi greckich stowarzyszeń.