REFORMY PITAGORASA. I 79
pod przywództwem rodów arystokratycznych lub królewskich, które z ojczyzny przynosiły ze sobą religijne misterya i stałą polityczną organizacyą. Miasta grecko-włoskie najczęścićj nie miały arystokracyi ani konstytucyi; stąd ciągłe niesnaski i rozruchy. Dopiero w VII. wieku niektóre z nich doczekały się pisanych praw, ułożonych podobno przez Charondasa i Zaleukosa; były one oparte na zasadach oligarchicznych, a w braku rodowój arystokracyi, rządy nad rzeczą pospolitą powierzały wielkim właścicielom ziemskim.
Oni także w Krotonie dzierżyli całą władzę i to nawet nie wszyscy, lecz tylko tysiąc, opłacających najwyższy podatek. Po nieszczęśliwsi wojnie z Lokrami, malkontenci i pospólstwo zaczęli podnosić głowy i wywoływać uliczne burdy. W ogólnym rozstroju Pitagoras zrozumiał odrazu, od czego wypadało zaczynać reformę. Ponieważ oligarchia, która rządzi jedynie w moc wyższych dochodów, nie może utrzymać się długo przy władzy, jeżeli z wielkiemi bogactwami nie łączy potęgi duchowćj a przedewszystkiem cnoty, (rzecz prawie niepodobna przy ludzkićj krewkości), postanowił Pitagoras przerobić społeczeństwo, a zaczął od tego, co było najpilniej-szem — od reformy obyczajów. Hart ciała miał iść w parze z energią ducha, rozum z czystością obyczajów; wszystkie władze człowieka, fizyczne i duchowe, miały być zarówno doskonalone i tworzyć zupełną harmonią. Aby zyskać stronników, począł miewać konferencye publiczne, na które cisnęły się nawet kobiety; postępek niezwykły, bo filozofowie greccy i wtedy i późnićj niechętnie odzywali się do tłumów, woleli rozprawiać przed małą liczbą wybranych. Pitagoras przeciwnie rozprawiał publicznie i starał się rozbudzić w bogatem mieszczaństwie, interes dla nowćj filozofii. Dowodził, że trzeba najpierw zreformować ducha, a za nim się przystąpi do reform politycznych, powrócić do dawnych cnót. Genialnym wiedziony instynktem, którego nie posiadali inni greccy filozofowie, troskliwą zwrócił uwagę na tę połowę greckiego społeczeństwa, która była wówczas zupełnie zaniedbaną, na kobiety. Od nich, jak słuszna, zaczynał reformę obyczajów, a jego nauki taki niebawem odniosły skutek, że niewiasty zatęskniwszy za dawną prostotą i czystością, szły długim pochodem do świątyni Hery na przylądku Lacyńskim, (gdzie jeszcze dzisiaj sterczy jedna samotna kolumna) i zostawiały tam swoje klejnoty i stroje bogate. Tak Pitagoras wyprzedził wiek swój, który nie pojmował, jako naprawa społeczeństwa bez udziału kobiet, udać się nie może. Dopiero chrześciaństwo przyznało kobiecie przy
12*