217
jej doskonale widzi w stanie histerycznym mimo ciemności, unika przytem starannie światła, bo najmniejszy promień drażni ją gwałtownie; jej ucho najlżejszy słyszy szelest; zmysły dotykania, smaku, powonienia niemniej się potęgują. Konkluduje więc Ferriere: „Nie można mieć lepszego dowodu nad ten, że istnieją dwa „jau w tej samej osobiew.
Odpowiedź. Tak jest, nie ma lepszego dowodu nad to* że mogą być dwa odmienne stany tego samego „jau. Panna R. L... wie w stanie normalnym, że w czasie histeryi potęgują się jej władze; jeżeli zaś według Ferrierea „jau normalnego nie ma w pannie R. L... w chwili, gdy „ja“ histeryczne w niej gospodaruje, przeto jak wytłómaczy, że ona wie w normalnym stanie, iż miewa „ja“ histeryczne z jego właściwościami? Nadto w czasie histeryi, zdradzając jakąś tajemnicę, dodaje, by tego nie mówiono jej w stanie normalnym, bo byłaby przez to nieszczęśliwą; odróżnia więc swój stan histeryi od stanu normalnego, czuje, że jest jedną i tą samą osobą, tem samem „ja“, lecz w dwóch różnych stanach.
Znów złośliwa uwaga Ferrićre a przeciw niemu dowodzi.
Według dalszego opowiadania Ferrierea panna R. L... w czasie histeryi popada w stan anestezyi (nieczułości) skóry tak, że tylko w dwóch miejscach może doznawać czucia: po lewej i prawej stronie środka szyi, gdzieindziej nawet działanie elektryczne nie wywołuje żadnego czucia. Atoli zaledwo się dotknie ktoś wspomnianych miejsc czy to palcem, czy jakimś przedmiotem, p. R. L... budzi się ze swego stanu nienormalnego, gniewając się, że ją wrócono do stanu głupoty (a Ułtat bele). Broni się też przeciw wszelkiemu dotknięciu nietylko z powodu podrażnienia skóry, lecz dlatego głównie, że nie chce wrócić do stanu normalnego.
Uwaga Ferriere a: „Tak więc panna R. L... tak dalece posiada świadomość istnienia odrębnego dwóch ,.ja“ (obcych jeden drugiemu), jak niemniej świadomość wyższości „ja“ przypadkowego nad „ja“ normalnem, że się martwi i gniewa na samą myśl, że „jau normalne zastąpi miejsce „jatf przypadko-