bogacze uważali swoje fortuny jako jedynie tymczasową własność, czyli depozyt w swych dłoniach. Otóż ci ludzie muszą umieć poświęcić te olbrzymie sumy dla dzieł dobra i użyteczności publicznej. Wedle mnie, obowiązki człowieka bardzo bogatego są następująceDać swem życiem przykład skromności, bez wystawności i bez marnotrawstwa. Skoro się było dobrym administratorem w zbieraniu bogactw, być równie dobrym i szlachetnym w ich rozdzielaniu. Wzniosłym i pożytecznym dziełom dla biedniejszych bliźnich poświęcić, obok bogactwa, całą swą mądrość i całe zdobyte doświadczenie.
Ażeby bogactwa używać rozumnie, trzeba być rozumnym. Jedną z najpoważniejszych przeszkód do postępu ludzkości jest miłosierdzie wyświadczane bez odróżniania. Otóż ja powiadam, iż dla ludzkości byłoby rzeczą lepszą, aby miliony bogatych wrzucono do morza, niż gdyby miały służyć leniom, pijakom i niegodnym. Dzisiaj na tysiąc dolarów poświęconych tym rzekomym dziełom miłosierdzia, więcej niż dziewięćset zostało nieodpowiednio i szkodliwie rozdanych. Posłużyły one, żeby powiększyć plagi, zamiast “ je uleczyć i złagodzić.
Rzeczą główną, tudzież konieczną w czynach miłosierdzia, powinno być pomaganie tym, którzy sobie chcą dopomódz. Należy dostarczyć takim, którzy chcą poprawić swe położenie, części środków koniecznych do poprawienia, lecz nigdy nie dawać im