264
le pod koniec życia swojego grał Rościsław rolę wielkiego pośrednika, go— dził krewnych, coraz więcej dzielnic robił, sam nieambitny i panowania nie chciwy. Jednych tylko władzców krzywickich, którzy ciągle w nienawiści żyli z książętami innych dynastyj, nie mógł pogodzić. Do spraw ich mięszał się przez syna Dawida, który panował na Witebsku. Sam odbył wielką wyprawę na Połowców, ale bez skutku, bo zgromadziwszy wieiu książąt pod Kaniowem nieśmiał się przeprawić przez Dniepr z obawy, czy bezpieczna jest żegluga po rzece,a kiedy z Grecyi przypłynęły statki kupieckie,Rościław zawrócił się i wojsko rozpuścił. Miał zwyczaj co Sobota i Niedzielę na wielki Post prosić do stołu swego igumena z Pieczar Polikarpa i dwunastu innych mnichów, zawsze z niemi rozprawiał w materyjach religijnych. Wynurzył się przed Polikarpem że chce porzucić władze, panowanie, lecz igumen wzbraniał się przyjąć tę ofiarę, odradzał księciu. W ogóle Rościsław wiele zajmował się sprawami cerkwi. Sprowadził z Grecyi nowego metropolitę Teodora w roku 1160. Kiedy ten umarł chciał przywrócić Klemensa i w tym celu posłał do Grecyi listy, ale poseŁ spotkał na drodze już nowego metropolitę wyświęconego Jana. Rościsław był z tego bardzo niekontent, ale kiedy Jan przyniósł od cesarza Emanuela drog.e dary. pozwolił się przebłagać zwłaszcza, że z cesarzem był w stosunkach zażyłej przyjaźni a nawet mu pomagał w wojnie przeciw Stefanowi III, królowi węgierskiemu. Kładł jednakże warunek, żeby odtąd patryąrchowie niewy— bierali metropolitów do Kijowa bez woli panujących książąt. Troszczył się więc już tylko o los synów- po swojej śmierci. Puścił się w podróż po swoich dzielnicach. Zięć świetnie go przyjął w Czeczersku. Smoleńszczanie na mil 40 na przeciw niemu wysłali posłów: syn Roman i władyka Maimił i lud witali księcia z radością, wszyscy wredług obyczaju znosili mu dary. Dalej, po drodze do Nowogrodu zatrzymał się w Wielkich Łukach, dalej niemógł jechać, wezwał zatem do siebie celniejszych obywateli nowogrodzkich, wziął od nich przysięgę, ze zapomną synowi przeszłości i że się z nim nierozłączą, póki żyć będzie. Hojnie obdarzony przez now ogrodzian i księcia ich syna Świętosława, powTÓcił do Smoleńska, gdzie Rognieda siostra rodzona w idzac go słabym radziła, zęby w Smoleńsku umarł i dał pochować się w cerkwi, którą zbudował. Odpowiedział Rościsław na to, że w Kijowie chce leżyć u ś. Teodora obok ojcar znudził się mu już świat, więc na przypadek przyjścia do zdrowia mówił, że wstąpi do monastyru. Ale niedojecbawszy do Kijowa umarł w drodze czytając modlitwę 14 Marca 1167 roku. Synowie jego, Roman książę smoleński. Świętosław nowogrodzki, Ruryk najprzód owrucki, potem nowogrodzki i kijowski, Dawid koleją nowogrodzki, torżski, witebski i wyszogrodzki, wreszcie Mścisław Chrobry. JvL B.
Rościsław, książę, założyciel pierwszej dynastyi waregskiej na grodach czerwieńskich, t. j. w Haliczu. Był synem Włodzimierza Waldemara, wnukiem zaś Jarosława Mądrego, nadawcy Prawdy ruskiej. Jarosław miał siedmiu synów, ale z tych Ilia umarł na lat kilkadziesiąt przed ojcem, Włodzimierz zaś na lat dwa i zostało tylko pięciu, pomiędzy których ojciec rozdzielił państwo. Ilja był bezdzietny, Włodzimierz zaś, najstarszy z braci, zostawił jedynaka syna Rościsława, bo Jaropełk drugi wprzód umarł. Gdyby Włodzimierz ojca przeżył, byłby dostał najlepsze państwo, t. j. kijowskie, a po ojcu syn doszedłby do jakiej dzielnicy, a pra waby starszeństwa nie utracił dojścia koleją i do najdostojniejszej, bo vvedług zwyczajowego prawa uWaregów młodzi książęta ciągle posuw ali się na lepsze dzielnice wredług starszeństwu, przerwany zaś raz ciąg dziedzictwa, synowców najstarszej linii wyłączał od prawa kolejnego po—