298
obieg} Samaryą. Miasto zostało przyeiśuione głodem tak okropnym, że matki zjadały własne swoje dzieci. Król Izraelski, przypisując tg niedolę obojętności Elizeusza, poprzysiągł go natychmiast zabić. Wysłał zatem jednego ze swoich łudzi, aby wypełnił ten okrutny rozkaz. Lecz Elizeusz, natchniony Duchem Świętym, rozkazał zamknąć drzwi swego domu, i nie wpuszczać tego człowieka. Nareszcie krój upokorzył się, przybył błagać sługę Bozkiego, i zapytał: czego się miał spodziewać od łaski Pańskiej? Na co Prorok mu odpowiedział w imię Pana: iż nazajutrz, o tej samej godzinie, żywność za bezcen sprzedawać się będzie. Na co jeden z hetmanów, na którego ręku król wspierał się zwykłe, zawołał: „Gdyby Bóg z deszczem nawet zsyłał żywność, nie mogłoby to nastąpić.'5 Elizeusz mu odrzekł: „Ujrzysz to na własne uczy, łecz pożywać nie będziesz.” W rzeczy samej, w nocy, Bóg dał słyszeć Syryjczykom odgłos ruchu ogromnej massy wojska. To icli tak przestraszyło, że poszli w rozsypkę, zostawując w swoim obozie żywność w nadzwyczajnej obfitości. Hetman ów był postawiony w bramie miasta dla wstrzymania natłoku łudu wychodzącego tłumami na rabunek obozu nieprzyjacielskiego; lecz ciżba tak była gwałtowna, iż został uduszony i zdeptany, a przeto nie korzystał z obfitości, według słów sługi Bozkiego.
Elizeusz uczynił ostatni cud na łożu śmiertelnem. Joas, król Izraelski, dowiedziawszy się że Prorok był niebezpiecznie chory, przyszedł go odwiedzić, i zalewając się łzami, zawołał: ,,Mój ojcze! mój ojcze! wozie Izraela i jego przewodniku!55 Elizeusz, wzruszony jego smutkiem, kazał mu przynieść luk i strzały, położyć ręce na swoicłi, otworzyć okno na wschód wychodzące, i wypuścić strzałę. Król ją wypuścił, a sługa