WARTOŚĆ ETYKI. 333
wie greckićj, że n. p. życia nie godzien, kto nie ma dobrego przy jaciela; że jednego rozumnego człowieka przyjaźń więcej warta od czułości wszystkich nierozumnych razem; że kto nie kocha, ten nie ma przyjaciół, a tylko nienaganna przyjaźń jest godziwą1) i t. d.— powiemy, że zdania te etyczne mędrca Abderyty, nie tylko wzniosłe i czyste, lecz sympatyczne i ludzkie A jednak mylą się wielbiciele Demokryta, stawiając etykę jego na równi z moralnością Sokratesa lub nawet Platona2). Bo najprzód jest to etyka bez Boga, zatem nie ma celu. Tamci znają świat wyższy, w którym dusza po śmierci dostąpić może szczęścia zupełnego; ten pragnie życie do czesne przepędzić bez emocyi, nie troszcząc się o jutro wieczyste, które świta za mogiłą, a gdzie brak wiary w to jutro, pełne obietnic i pociechy, tam ginie sama podstawa etyki, poświęcenie i gotowość do cierpień.
Przetłumaczona na język zrozumiały, codzienny, będzie etyka taka zupełnym kwietyzmem. Ponieważ w gruncie nie wiemy, co prawdą a co fałszem, trzymajmy się z daleka od każdćj afir-macyi. Nie dajmy się nigdy unieść silnym, prawdziwie męskim uczuciom, rzućmy daleko od siebie bojaźń, ale i nadzieję. Bądźmy gotowi na wszystko, ale unikajmy wszystkiego, coby dla nas być mogło źródłem jakiegokolwiek kłopotu. Przedewszystkiem nie żeńmy się, bo małżeństwo źródłem niewyczerpanem roztargnień i niepokojów, a jeźli koniecznie zachce nam się mieć dzieci, adoptujmy obce; nie wiążmy nigdy losu lub spokoju naszego z tak kapryśnem stworzeniem, jakiem każda kobieta3). Wszystkie te rysy, połączone w całość logiczną, znajdziemy późnićj w etyce Epikura i rzymskich jego adeptów; przypatrzymy się wtedy owocom, jakie wydała za Cezarów, gdy potężne imperyum, podziw ludów, ginęło marnie na brak ofiarności, rozkład rodziny, znikanie dzieci — zawsze w imię spokoju i pogody ducha. Etyka Demokryta, przeprowadzona konsekwentnie, podkopuje wszelki obowiązek, wszystkie stosunki społeczne Stwórca jej nie zdawał sobie z tego sprawy i trafną jest uwaga Zellera, że jego zasady etyczne nie wypływają koniecznie z założeń naukowych systemu, lecz mogą być przyjmowane nawet przez tych, którzy odrzucają samą teoryę atomów. Jak Demokryta
') Fragm. 162, 163, 161, 4.
2) N. p. Windelband, str. 217.
*) Fragm. 175—179, 184—188.