340
przejawy, o których sądziliśmy, iż je można wyjaśniać fizycznie i chemicznie, posiadają naturę o wiele więcej zawiłą, i że na razie drwią sobie z wyjaśnienia mechanicznego«.
Mechaniści powołują się na fakt, że drogą syntezy sztucznej uzyskano związki organiczne, o których mniemano dawniej, że je tylko ciała żywe mogą wytwarzać; uzasadniona jest więc nadzieja, że z postępem dalszym chemii da się wyjaśnić wszystkie procesy życiowe w świetle praw fizyko-chemicznych, którym podlega materya nieorganiczna.
Na to odpowiadamy, że nawet pod tym względem czeka chemię przyszłości jeszcze praca, i to nader żmudna, bo to, co dotąd chemia osiągnęła, jest kroplą w porównaniu z oceanem tego, czego z chemii biologicznej jeszcze nie znamy. Lecz nawet i na tych produktach życia, które chemia in vitro odrobić może, przyroda wyciska piętno swoje, które nie pozwala brać za jedno produktów życia z wynikami dotychczasowej syntezy sztucznej. Pomijając bowiem różnicę bardzo a bardzo zasadniczą co do sposobu, w jaki przyroda a chemik dochodzą do podobnych rezultatów, godzi się przypomnieć to, na co pierwszy Pasteure zwrócił uwagę, a co potwierdziły prace Emila Fischera. Mianowicie ciała, odgrywające w organizmach żywych rolę szczególnie wybitną, jak białka, cukry, lecytyny itp. mają własność skręcania płaszczyzny światła spolaryzowanego. Własność tę zawdzięczają one zupełnie niesymetrycznej budowie ich cząsteczek, powodowaną, w myśl poglądów teoretycznych Yan’t Hoffa, obecnością t. zw. atomu węgla asymetrycznego, którego cztery jednostki pod względem wartościowości są nasycone czterema od siebie różnymi atomami lub grupami atomowemi. Dotychczas nie udało się chemikom otrzymywać bezpośrednio ciał, podobnie działających na płaszczyznę światła spolaryzowanego. Prowadząc syntezę w kierunku wytworzenia układu z węglem asymetrycznym, otrzymuje się zawsze mieszaninę dwóch ciał w równych ilościach, które skręcają płaszczyznę światła spolaryzowanego w równym stopniu w różne strony, w prawą i w lewą. Związek więc sztucznie uzyskany vvcale nie skręca. Powodem tego jest, że cząsteczka symetryczna, stanowiąca zawsze punkt wyjścia syntezy, przeobrażać się może w niesymetryczną w dwóch różnych niejako kierunkach. Zadaniem, dotychczas nierozwiąza-