345
każdego zwierzęcia, poddają obserwacyi popędy jego drobniu tkiej natury. A gdy takowe odkryli, to dowodzą następnie: to zwierzę ma takie potrzeby, instynkt do tego pokarmu, przeto ten pokarm musi rzeczywiście istnieć i to mianowicie dla tegoż zwierzęcia, ono musi go też znajdować. Ptaki przelotne czują w sobie, gdy nadciąga zima, pociąg do dalekich, cieplejszych krajów. Zwołują się wzajemnie przenikliwymi krzykami, zbierają swe rozproszone familie, nucą pieśń pożegnalną i szybko w dal odlatują. A więc istnieją owe cieplejsze kraje. Gąsienica odmładza się przy końcu swego bytu gą-sienicznego do innego życia i znów później ukazuje się pragnienie życia na wolnem powietrzu, skoro czas jakiś w ciemnej przepędziła ziemi. A więc i dla niej istnieje rzeczywiście inne życie, zupełnie odmiennego rodzaju po jej przemianie, niż wprzódy. Zwierzęta, które jako skamieniałe wykopano w najdawniejszych pokładach, miały oczy, a więc i światło w owych czasach istniało. Któżby chciał podawać w wątpliwość taki dowód? Więc tylko jedno wielkie, potężne prawo natury w całej ludzkości, instynkt, pociąg do nieśmiertelności, do odmłodzonego, lepszego życia w szczęśliwych krainach, więc tylko to jedno ma nic nie znaczyć, ma być ułudą, oszukaństwem, zastarzałym zabobonem, nad którym nauka może pogardliwie ruszyć ramionami? Wówczas musiałaby się skończyć wszelka nauka przyrody, wówczas prawa natury byłyby złudzeniem i wynalazkiem głów próżniaczych“.