603
tyjaków, Czeremisów, Tatarów, Teptiarzów i Baszkirów; liczba ich wynosi przeszło 60,000 głów płci obojga. Osad 2,335, z tych największa Chołunicki zawód, liczy około 2,000 głów płci obojga. Mieszkańcy trudnią się rolnictwem, ogrodnictwem warzywnem (głównie Wotyjacy), dobywaniem rudy żelaznej i kamienia wapiennego, budową statków wodnych, myśliwstwem, pszczółnictwein (Wotyjacy), tudzież przewózką towarów i różnych materyja-łów. Z fabryk i zakładów' na wzmiankę zasługują, do topienia żelaza, Chołunicki, zakład Klimkowski, Bogorodzki i Kirsiński; surowcu,przetopi a się rocznie przeszło 300,000 pudów; żelaza produkuje się około 270,000 pudów (za 87a,000 rs.); wywożą je głównie na jarmark do Niższego Nowogrodu. Ludwisarnia w' roku 1742 założona; garbarni 12, cegielni 11, gorzelnia pawłowska rządowa (o 5 przeszło mil o.l miasta); fabryki papieru, kotłami 14 i wiele innych. Kupcy prowadzą handel zbożem, siemieniem Inianem. lnem, łojem, skórami, płótnem, żelazem, dzwonami, papierem i t. d. J. Sa...
SłOCZyńsbi (Wojciech), nauczyciel i dyrektor kapelli archi-katedralnej w Warszawie, urodź. r. 1806 wre wsi Nisko, w cyrkule Rzeszowskim w Ga-licyi, uczył się w szkołach w Rzeszowie, a następnie jako nauczyciel muzyki mieszkał w Puławach, Lublinie, a wreszcie od r. 1840 w Warszawie, gdzie objąwszy obowiązki przy katedrze, był zarazem nauczycielem muzyki w akademii duchownej, oraz wr instytucie głuchoniemych i ociemniałych. Przy tylu mozolnych zajęciach, znajdował czas na kompozycyje religijne, które we wszystkich niemal kościołach warszawskich wykonywano (mianowicie mszę D-minor). Wielka liczba mszy offertoryjów, pieśni, hymnów i tym podobnych dzieł pozostała w rekopiśmie. Słoczvński zmarł d. 22 Grudnia 1864 r.
Słód. Jestto skiełkowane zboże, pospolicie jęczmień, rzadziej pszenica lub żyto, stanowiące najważniejszy materyjał do wyrobu piwa a niezmiernie także ważny w fabrykacyi wódki (ob. Aihohoir). Nazwisko słodu w polskim języku pochodzi od smaku słodkiego, jaki ziarno tak przygotowane posiada; wszakże w słodzie zbyt mała ilość cukru się znajduje, ażeby mu smak ten przypisywać można i właściwie cukier w większej ilości dopiero powstaje przy żuciu słodu, przy zetknięciu ze śliną i w cieple, jakie w ustach panuje, a to przez działanie na mączkę i dekstrynę materyi organicznej azotowej, zwanej dhistazem (ob.) podczas kiełkowania ziarn wyrobionej i w tych warunkach mączkę w cukier przetwarzającej. Celem przerabiania ziarn zbożowych na słód czyli tak zwanego słodowan a, jest wywalanie w ziarnie przez wzbudzenie kiełkowania takich przemian, w skutku których mączka tychże samych ziarn, lub innych słodowaniu niepoddawanyeh, albo też mączka ziemniaków, na cukier przetworzoną być może, a szczególniej wyrobienie diastazu. Ażeby ziarna do kiełkowania pobudzić, potrzeba koniecznie wilgoci, przystępu powietrza i właściwego stopnia ciepła. Dla osiągnienia tego, ziarno poddaje się najprzód zmiękczeniu przez moczenie w wodzie czystej, a po należytem na-mieknieniu wyrastaniu czyli kiełkowaniu; w końcu zaś przerywa się dalsze kiełkowanie przez suszenie. Od dokładnego wykonania trzech wymienionych tu robót, zależy dobroć słodu, a tem samem i piwa, jakie z niego ma być wyrobione, oraz działalność słodu przy cukrowaniu mączki zbożowej lub kartoflanej w fabrykacyi wódki. Moczenie ziarna odbywa się w kadzi zwanej zalewną, która może być także zbiornikiem murowanym i opatrzonym stosownym otworem do odptywru wody. Po nalaniu w tę kadź do połowy wody, wsypuje się jęczmień na słód przeznaczony i dobrze miesza, przez co ziarna cięższe, dobrze wykształcone pogrążą się w wodzie, a ziarna lekkie nie wykształcone, zatem